Sześciu policjantów drogówki straci pracę za łapówki dopiero po wyroku sądu

Sprawa policjantów, podejrzanych o korupcję, a dokładnie o branie łapówek za niewystawianie mandatów kierowcom, którzy złamali przepisy ruchu drogowego, ma swój ciąg dalszy.

Po śledztwie Biura Spraw Wewnętrznych Komendy Głównej Policji okazało się, że prawo prawdopodobnie złamało sześciu funkcjonariuszy z katowickiej komendy miejskiej. Podejrzanym o korupcję może grozić nawet do 10 lat pozbawienia wolności. Wśród zatrzymanych są też 47-letni katowicki adwokat i 58-letnia kobieta z Rudy Śląskiej. Grozi im do 10 lat pozbawienia wolności.

Co na to wszystko śląska policja? Czy niepokorni policjanci zostaną zwolnieni z pracy?

- Czekamy na rozwój sytuacji, bowiem jest jeszcze za wcześniej na takie kroki. Dopiero wczoraj doszło do zatrzymania policjantów. Zbierane są informacje w tej sprawie, analizowane są materiały z przesłuchań - podkreśla aspirant Adam Jachimczak z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach.

- Na pewno zebrane dowody będziemy dalej analizować, a jeśli w ocenie sądu zatrzymani funkcjonariusze okażą się winni, na pewno nie będziemy trzymać w naszej służbie takich osób - dodaje.

Oficerowie Biura Spraw Wewnętrznych już od kilku miesięcy "przyglądali się" niektórym funkcjonariuszom ruchu drogowego z katowickiej komendy miejskiej, pełniącym służbę w nieoznakowanym radiowozie z wideorejestratorem. Wyniki ich pracy były bowiem mało efektywne w porównaniu do działań na drodze ich kolegów z innych jednostek.

Mogło dojść do co najmniej 150 przypadków korupcji. Mieli przyjmować kwoty w przedziale od 50 zł do 1,2 tys. zł. Śledztwo prowadzi Prokuratura Okręgowa w Opolu.

*Plebiscyt Młoda Para 2012 ZOBACZ ZDJĘCIA KANDYDATÓW
*Budowa dworca w Katowicach: Hala, perony ZDJĘCIA i WIDEO
*Wielka Debata o Śląsku: Semka kontra Smolorz ZDJĘCIA i WIDEO