Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szklanka na DTŚ, a drogowcy nie mają sobie nic do zarzucenia

Bartosz Pudełko
Pomoc drogowa miała wczoraj pełne ręce roboty
Pomoc drogowa miała wczoraj pełne ręce roboty Marzena Bugała-Azarko
Drogowa Trasa Średnicowa to jedna z najważniejszych dróg w regionie. Trudno więc się dziwić, że wszyscy wymagamy, aby była w doskonałym stanie. Wczorajszy poranek był jednak daleki od ideału.

Padający deszcz w połączeniu z przymrozkiem sprawił, że asfalt na 20-kilometrowej średnicówce od centrum Zabrza do Katowic zamienił się w szklaną taflę. Samochody zwalniały, ale nie zawsze udało się w porę wyhamować. Podczas zaledwie jednego przejazdu z Zabrza do Katowic naliczyliśmy pięć kolizji. Od świąt Bożego Narodzenia do 1 stycznia na DTŚ doszło do ponad 20 kolizji. Nie jest to duża liczba, ale są to jedynie przypadki zgłoszone policji. A nie wszyscy kierowcy kolizje przecież zgłaszają.

DTŚ nie ma jednego zarządcy, który dbałby o utrzymanie drogi na całej jej długości. Zadania te, na swoich terenach, realizują miasta, przez które droga przebiega. Drogowcy w poszczególnych miastach twierdzą, że robią co w ich mocy. W środę deszcz miał spaść nagle i dać efekt, którego nie dało się wcześniej przewidzieć. Potrzebny był więc czas na reakcję. - O godz. 7 sprawdzaliśmy trasę, drogi hamowania. Wszystko było w porządku. Później faktycznie otrzymaliśmy zgłoszenia o tym, że zrobiło się ślisko i natychmiast wysłaliśmy sprzęt i sytuacja została opanowana - mówi Kazimierz Ladziński, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg i Infrastruktury Informatycznej w Zabrzu.

- Padający deszcz faktycznie w niektórych miejscach zamarzł na drodze. Nie było to jednak zjawisko masowe, nie dostaliśmy również żadnych oficjalnych zgłoszeń. Oczywiście wysłaliśmy na miejsce pługopiaskarki - dodaje Piotr Wojtala, dyrektor Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Chorzowie.

W Rudzie Śląskiej i Świętochłowicach drogowcy posypali drogę już nad ranem. W ciągu dnia nie mieli zgłoszeń o niebezpiecznych warunkach.

Wspomniany wcześniej czas na reakcję wynosi od 20 do 30 minut. Tyle zajmuje wykonawcom dotarcie z bazy na DTŚ. Urzędnicy zapewniają jednak, że często samochody są już na miejscu i czekają na moment, w którym mogą rozpocząć odśnieżanie czy posypywanie drogi solą. Dotyczy to zjawisk, które można przewidzieć.

O DTŚ-kę będzie dbał jeden zarządca. Ale od 1 listopada

Rozmowa z Dawidem Kostempskim, przewodniczącym GZM
Kiedy zostanie wybrany wspólny zarządca DTŚ-ki?
Chcemy rozpocząć wspólne działania w zakresie letniego i zimowego utrzymania DTŚ już od 1 listopada 2013 roku. Obecnie specjalny zespół pracuje nad treścią porozumienia. Do marca przygotowane zostaną porozumienie międzygminne, specyfikacja istotnych warunków zamówienia oraz jego przedmiot. Przetarg na wspólnego zarządcę zostanie ogłoszony najpóźniej w kwietniu.

Czyli kierowcy nie będą musieli się obawiać o swoje bezpieczeństwo?
Chodzi o to, by DTŚ była obsługiwana przez jeden podmiot, który będzie dbał przez cały rok o jej czystość, zimą o odśnieżanie, a latem o koszenie trawy. Jednak przede wszystkim zwiększy się bezpieczeństwo i komfort jazdy. Not. Martyna Dyszka


*Zachwycający pokaz fajerwerków na Nowy Rok w Katowicach ZOBACZ ZDJĘCIA
*Horoskop na 2013 rok ZOBACZ, CO MÓWIĄ KARTY
*Morderstwo w Grodźcu: Syn zabił swoich rodziców i uciekł. Trwa pościg ZOBACZ TWARZ ZABÓJCY
*Akt oskarżenia wobec matki Madzi z Sosnowca TRZY ZARZUTY

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!