Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlak Śląskiego Bluesa. Jedyny taki szlak w Polsce. Są na nim miejsca, w których rodził się blues ZDJĘCIA

Justyna Przybytek - Pawlik
Justyna Przybytek - Pawlik
Szlak Śląskiego Bluesa
Szlak Śląskiego Bluesa Szlak Bluesa
Gdzie wybrać się na spacer w Katowicach? Najlepiej zajrzeć na Szlak Śląskiego Bluesa. To jedyny taki szlak w Polsce, który docelowo ma objąć kilka miast aglomeracji. Aktualnie znajdziemy na nim 20 miejsc, w których rodził się śląski blues. Spacerując po szlaku poznamy też niezwykłe historie i wspomnienia związane ze Śląskiem i znajdującymi się tu kultowymi klubami, którymi dzielą się znani muzycy.

Szlak Śląskiego Bluesa, czyli jedyny muzyczny szlak w Polsce
Szlak Śląskiego Bluesa wymyślił Wojciech Mirek, a w jego stworzenie włączyła się instytucja kultury Katowice Miasto Ogrodów. Miejsc na szlaku wciąż przybywa, jeszcze przed rokiem było ich dziesięć, dziś już 20. Większość znajduje się w Katowicach, ale docelowo szlak ma objąć kilka miast aglomeracji. We wszystkich lokalizacjach działały, w nielicznych wciąż działają, kultowe kluby. To Akant, Blus, Biały Słoń, Ciapek, Elektromontaż, Hobbit, Katofonia, Kwadraty, Leśniczówka, Na Torach i Puls. Niedawno dołączyły też m.in. Bipromet, Hala Parkowa, Marchołt, Medyk, Mega Club, czy Straszny Dwór. Na szlaku pojawił się również Spodek.

- Finalizujemy wreszcie montaż tablic informacyjnych, które będą na szlaku. Montujemy też dodatkowe filmy, natomiast w październiku planujemy premierę 40-minutowego filmu dokumentalnego. Będzie opowiadać dzień z życia bluesmana w latach 70-tych w Katowicach – zapowiada Wojciech Mirek.

Szlak Śląskiego Bluesa można zwiedzić wirtualnie poprzez stronę szlak-bluesa.pl, ale najlepiej zrobić to spacerując po Katowicach. Wybierając tę drugą opcję należy zabrać ze sobą telefon i ściągnąć aplikację dotyczącą szlaku. Zarówno na stronie, jak i w aplikacji, znajdziemy historię wszystkich klubów ze szlaku, jednak prawdziwą gratką są nagrania muzyków (nie tylko bluesowych) opowiadających historie i anegdoty związane z tymi miejscami. Na stronie internetowej znajdziemy jedynie krótkie zwiastuny nagrań, najciekawsze smaczki, opowieści, historie usłyszymy, gdy podejdziemy pod konkretne miejsce z aplikacją.

Muzyczne tuzy opowiadają, o miejscach gdzie rodził się blues

I tak ze Szlaku Śląskiego Bluesa dowiemy się m.in. gdzie powstał pomysł założenia Dżemu, z którego klubu uciekł Lemmy Kilmister i kto dał pierwszą harmonijkę Irkowi Dudkowi.

O miejscach ze szlaku opowiadają m.in. dziennikarze Jan Chojnacki i Wojciech Zamorski oraz muzycy, wśród nich m.in. Ireneusz Dudek, Maciej Lipina, Adam Lomania, Miłosz Borycki (Miuosh), Andrzej Urny, Beno Otręba, Tomasz „Titus” Pukacki, Maciej Radziejewski, Janusz Hryniewicz, Jerzy Piotrowski, Paweł Ambroziak, Sebastian Riedel, Józef Skrzek, Leszek Winder, Stansiław Witta, Maciej Radziejewski, czy Tomasz Organek.

Kluby, które w trakcie wędrówki po szlaku poznajemy, to miejsca dla fanów kultowe. Przykładem niech będzie słynny klub Puls, znajdujący się w wilii Goldsteinów na placu Wolności w centrum Katowic, o którym Rysiek Riedel śpiewał w kultowym „Wehikule czasu”. Albo Leśniczówka z Parku Śląskiego - która w niezmienionej formie działa od ponad 30 lat do dziś - mekka śląskiego bluesa i jedno z ulubionych miejsc Janka Kyksa Skrzeka i Jerzego Kawalca.

Na szlaku jest klub do którego trafili muzycy The Animals po koncercie w Katowicach

Jest też Biały Słoń (znajdował się na rogu ul. Kościuszki i Granicznej) do którego podobno trafili muzycy z The Animals po koncercie w Hali Parkowej. A jeśli już przy Hali Parkowej (ul. Kościuszki w Katowicach) jesteśmy to do połowy lat 80 występowali tu praktycznie wszyscy polscy muzycy m.in. Czesław Niemen, Breakout, Czerwone Gitary, Dżem, Maria Koterbska, Lombard, itd., a w 1984 roku zadebiutował tu Shakin’ Dudi - najbardziej znane wcielenie artystyczne Irka Dudka.

Warto wspomnieć też o klubie Blus w Piotrowicach, który został założony pod koniec lat 80-tych w małym domku między ul. Kościuszki i Jankego, a który stał się ulubionym miejscem m.in. Pawła Bergera, czy Bena i Adama Otrębów. Nie zapominajmy o Hobbicie, zaszytym nad stawem Łąka w rejonie ulicy Granicznej, tu podobno pojawił się lider grupy Motorhead - Lemmy Kilmister, także tu swoje pierwsze pieniądze za koncert zarobił Sebastian Riedel, w tym samym miejscu odbyła się stypa po śmierci jego ojca.

Większość miejsc na szlaku niewiele ma dziś wspólnego z muzyką. Elektromontaż choć zamknięty wygląda, jak w czasach gdy działał. W dawnym Ciapku (ul. Kościuszki 49) działa solarium, a klubie Pod Rurą (Grażyńskiego 53) – bufet.

Blues, bo od niego wszystko się zaczyna

Wspomnienia dawnej potęgi, to nie jedyny powód dla którego warto zajrzeć na Szlak Ślaskiego Bluesa. Warto pamiętać, że to jedyny tego typu projekt na świecie, w którym po historii muzyki w mieście oprowadzają nas osoby, które tę historię tworzyły. To jeden powód. Drugi – to jedyny muzyczny szlak w Polsce. Trzeci?

"Korzenie to blues, reszta to owoce" – czytuje znane powiedzenie Willie Dixona, Wojciech Mirek. - To się tyczy także tego szlaku, blues jest tu punktem wyjścia, zaczątkiem opowieści o muzyce na Górnym Śląsku. Mówimy zresztą nie tylko o muzykach bluesowych, ale też o kapelach rockowych, czy hip-hopowych – dodaje Mirek.

Informacje o Szlaku Śląskiego Bluesa znajdziecie Państwo na stronie szlak-bluesa.pl Pod tym adresem dostępna jest mapa szlaku oraz bezpłatna.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Najważniejsze wydarzenia z woj. śląskiego. Zobaczcie PROGRAM TyDZień

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo