Szokujące zdarzenie spod Kłobucka! Ciężarówka uszkodziła słup energetyczny, kable spadły na radiowóz. Policjant cudem przeżył

Było niebezpiecznie, ale ostatecznie na szczęście nikomu nic się nie stało. W niewielkiej miejscowości Kamyk (pow. kłobucki) doszło do groźnego zdarzenia. Na policyjny radiowóz spadły kable z uszkodzonego słupa energetycznego. O sprawie informuje portal kłobucka.pl, która donosi, że wypadek miał miejsce podczas policyjnego patrolu.

Mundurowi zatrzymali się na ul. Szkolnej, gdzie zatrzymali do kontroli samochód. Niewiele później w tym samym miejscu pojawił się samochód ciężarowy. Jego kierowca cofając zawadził o słup energetyczny. Zrobił to na tyle nieszczęśliwie, że zerwał kable, które spadły na policyjną kię.

Gdy doszło do zdarzenia w radiowozie przebywało dwóch policjantów. Kłobucka.pl przekazuje, że poszkodowany został jeden z nich. - Do tragedii na szczęście nie doszło - uspokaja jednak w rozmowie z serwisem, asp. Kamil Raczyński, oficer prasowy KPP w Kłobucku.

Wiadomo jednak, że do poszkodowanego mundurowego została zadysponowana karetka pogotowia. Lekarze zadecydowali też o zabraniu policjanta do szpitala na badania.

W sieci pojawiło się nagranie z wypadku. Zdarzenie zarejestrowała kamera samochodowa. Portalowi kłobucka.pl przekazał je Czytelnik, będący zarazem kierowcą auta, które policjanci zatrzymali do kontroli. Na nagraniu widać, jak policjanci najpierw zatrzymują go do kontroli, a dosłownie kilkanaście sekund później, podjeżdża ciężarówka.

Samochód ciężarowy zatrzymuje się na moment, po czym zaczyna cofać. I to właśnie podczas tego manewru, jego kierowca zahacza o słup, zrywa kable, które spadają na radiowóz. Na wideo widać, że płynął w nich prąd, bo podczas ich zerwania zaczęły one iskrzyć.

Nie wiadomo, dlaczego kierowca ciężarówki postanowił się zatrzymać w tym miejscu. Badanie trzeźwości nie wykazało alkoholu w jego organizmie. Wszystko wskazuje więc na to, że do wypadku doszło w wyniku nieuwagi.