Szołtysek: 14 lutego to Walentynki, ale też wspomnienie świętych Cyryla i Metodego

Bracia urodzili się i wychowali w Salonikach w północnej Grecji, wtedy we Wschodnim Cesarstwie Rzymskim. Była to wielonarodowa miejscowość, gdzie żyli Grecy, Turcy, Wołosi, Żydzi, Ormianie oraz tacy Słowianie bałkańscy jak Macedończycy i Bułgarzy. Dzięki temu Cyryl i Metody od dziecka znali również języki słowiańskie, co wykorzystali około 862 r., udając się na misję ewangelizacyjną do Państwa Wielkomorawskiego, pierwszego potężnego państwa słowiańskiego, którego centrum leżało na terenie dzisiejszych Moraw, ze stolicą w Velehradzie.

Od początku działalności wśród Słowian, Cyryl i Metody mieli bardzo konkretny i pomysłowy plan odprawiania liturgii w języku słowiańskim, to znaczy, że msze święte i nabożeństwa odprawiali w języku, jakim mówili na co dzień Wielkomorawianie. Potrzebne im były teksty liturgiczne i biblijne w owym języku. Cyryl stworzył więc alfabet słowiański, zwany głagolicą. Wymyślił to tak, że słowiańskie słowa zapisywał przy pomocy liter alfabetu greckiego. To była nowa metoda ewangelizacji, którą popierał papież Hadrian II. Przede wszystkim jednak działalność św. Cyryla i Metodego doprowadziła do chrztu Wielkich Moraw w 863 r. i z czasem wszystkich podległych im ziem. Niestety jednak na początku X w. idea słowiańskiej liturgii wraz z całym Państwem Wielkomorawskim upadła na skutek najazdów Węgrów oraz niechętnej polityki biskupów niemieckich.

W działalności misyjnej Cyryla i Metodego jest również wątek śląski. Otóż w latach 890-900 Wielkie Morawy podbiły też ziemie dzisiejszej południowej Polski, czyli Śląsk i kraj Wiślan (Małopolskę). Za podbojem poszła również misja chrystianizacyjna na ziemiach śląskich i małopolskich, prowadzona w rodzimym języku słowiańskim przez uczniów Cyryla i Metodego. Tę misję potwierdza nawet źródło pisane - "Żywot św. Metodego" z XII/XIII w., gdzie czytamy: "Bardzo potężny pogański książę siedzący w Wislich, urągał chrześcijanom i krzywdy im czynił. Przesłał mu więc [Metody] słowa: Byłoby dobrze synu, gdybyś się ochrzcił dobrowolnie na swojej ziemi, bo inaczej będziesz w niewolę wzięty i zmuszony przyjąć chrzest na cudzej ziemi... Jeżeli więc Wiślanie nie chcieli przyjąć od Morawian chrześcijaństwa, to można wnioskować, że inne plemiona - np. śląskie - ochrzciły się bez większego oporu. Dlatego należy się przychylić do twierdzenia, że Śląsk po raz pierwszy wszedł w obszar wpływów chrześcijaństwa przed rokiem 906, czyli przed upadkiem Wielkich Moraw. Potwierdza to też rybnicka legenda, mówiąca, że miejscowość ochrzcił Oslaw, uczeń św. Metodego.

*Slash w Katowicach! Spodek oszalał [SENSACYJNE ZDJĘCIA i WIDEO]
*Hajmat, hanysy, gorole, powstania śląskie, godka! [Śląski Słownik Pojęć Kontrowersyjnych]
*Ranking szkół nauki jazdy 2013
*Poznaj tajemnicę abdykacji papieża Benedykta XVI