Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Czy Ślązok może polubić Adama Mickiewicza?

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek Fot. Arkadiusz Lawrywianiec/Polska Press
Czy Ślązok może polubić Adama Mickiewicza? Romantyczny obraz świata - śląskiej kulturze jest obcy. Uważam nawet, że także polska kultura - nawet ta najbardziej romantyczna - musi chyba w chwili prawdy przyznać, że romantyczne podejście do polskich powstań narodowych kończyło się sromotnymi klęskami, śmiercią, emigracją, więzieniami, prześladowaniami…

Czy Ślązok może polubić Adama Mickiewicza? Spróbuję odpowiedzieć. Otóż jeżeli Ślązok nie będzie zbytnio zgłębiał romantycznej poezji i poglądów Mickiewicza, może go polubić na zasadzie, że ktoś powiedział, że on wielkim poetą był! Kiedy jednak zaczniemy na śląski rozum analizować niektóre wiersze, możemy mieć trudności z ich zrozumieniem i poważaniem.

Weźmy wiersz „Pieśń filaretów”: „Mierz siłę na zamiary, nie zamiar podług sił”. Chodzi o to, że trzeba romantycznie spoglądać na świat i podejmować przedsięwzięcia odważnie, nie zważając na swoje niedoskonałości. Pięknie brzmi! Niby racja, powie ktoś niedoświadczony życiem, ale w zetknięciu z rzeczywistością, mogą z tego wyniknąć kłopoty.

To każdy Ślązok rozumie. Wyobraźmy sobie, że ktoś ma tyle cegieł, ile potrzeba na budowę domu jednorodzinnego, ale w trakcie roboty postanowił postawić familok. Przecież z powodu, że się „zmierzy siły na zamiary”, cud się nie stanie, cegły się nie rozmnożą i familoka nie będzie.

Taki romantyczny obraz świata - śląskiej kulturze jest obcy. Uważam nawet, że także polska kultura - nawet ta najbardziej romantyczna - musi chyba w chwili prawdy przyznać, że romantyczne podejście do polskich powstań narodowych kończyło się sromotnymi klęskami, śmiercią, emigracją, więzieniami, prześladowaniami…

Wiem! Mówi się, że polskie powstania podsycały ducha narodu. Owszem, ale romantycznego! Bo przecież w czasach, gdy Polska była pod zaborami, Czesi też byli pod cudzymi rządami austriackimi i jakoś bez romantycznych i krwawo przegranych powstań - też w 1918 odzyskali niepodległość.

O zagadnienie polskiego romantyzmu otarłem się niedawno podczas spotkania z Czytelnikami, na którym pokazywałem, jak dawniej na Śląsku dzieci robiły do zabawy pistolety i flinty, czyli strzelby na naboje z drucików. Ktoś zauważył: Skoro dawniej na Śląsku bawiono się w takie strzelanie, to co trzecie dziecko nie miało oka? Odpowiedziałem spontanicznie: W mojej miejscowości nie było ani jednego dziecka bez oka.

Dlaczego? Bo gdy jakiś chłopak mierzył do drugiego, to ten nie wystawiał bohatersko piersi na barykady, ale uciekał. Gdyby takie zabawki były popularne wśród polskiej młodzieży wychowanej na wzorcach romantycznych - to tragedia gotowa. Romantyzm bez tragedii jest smarkaty.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Muzycy z Wiednia zagrali dla pacjentów z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!