Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Mieszko w śląskim Hradcu

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek archiwum prywatne
Tylko 60 km jest tam od mojego domu w Rybniku. Jedzie się na Racibórz, Opawę i jeszcze kawałek do miasteczka Hradec nad Morawicą. A co tam jest ciekawego? Na zamkowym wzgórzu zasiedlonym już od pradawnych czasów miał być kiedyś gród i stąd nazwa - Hradec. Dzisiaj są tam dwa zamki, biały i czerwony, piękne widoki, spokój oraz rzeka Morawica. Mnie jednak interesowało głównie to, że w Hradcu według tradycji i historyków miał się spotkać książę polski Mieszko I ze swoją przyszłą żoną Dobrawą, zwaną też Dubrawką czy Dąbrówką.

Owszem, spotkali się, ale nie gdzieś przypadkowo na dyskotece albo w podróży. Był to element finezyjnej gry politycznej negocjowany już od 964 roku między Mieszkiem a księciem czeskim Bolesławem Przemyślidą. Mieszkowi zależało, żeby ochrzcić Polskę, ale nie wpuścić przy okazji misjonarzy z Niemiec. Wolał więc Czechów, choć i tam niemieckich wpływów nie brakowało. Ale zawsze to lepszy Niemiec rozwodniony czeszczyzną, niż echt Niemiec zaraz zza Odry (taki jakby z DDR).

Tak czy inaczej dodatkowym potwierdzeniem polsko-czeskiego układu miało być małżeństwo Mieszka z księżniczką Dobrawą, córką tego Bolesława, któremu mówili - Okrutny, bo około 30 lat wcześniej zamordował swego brata św. Wacława. Ale Mieszko nie był sentymentalny i do sojuszu z Czechami nie dążył z powodów towarzyskich z Okrutnym, ale dla politycznego sukcesu. Jednak co mają wspólnego ze Śląskiem Mieszko i odwiedzany w Hradcu nad Morawicą? Otóż liczący się co do tego okresu kronikarze, jak Gall, Kosmas i Thietmar potwierdzają, że do takiego układu i małżeństwa doszło. Rocznik kapitulny krakowski pisze dokładniej: " 965 - Dubrovka ad Meskonem venit", czyli "965 - Dobrawa do Mieszka przyjeżdża". Choć ona przyjeżdża tylko na granicę morawsko-śląską. Przekracza tę granicę na rzece Morawicy i wjeżdża do śląskiego grodu Hradec nad Morawicą, gdzie czeka na nią Mieszko, nazywany po czesku - Meszek. Najistotniejsze jest jednak, dlaczego Mieszko czeka w Hradcu na Śląsku? Przecież Śląsk nie jest wtedy częścią Polski, ale Czech.

Tyle tylko - i tu moja hipoteza - że Hradec nad Morawicą, jako jedno z dawnych ziem śląskich Gołęszyców (po łacinie - Golensisi), był uznawany za teren, do którego Mieszko miał pretensje terytorialne względem Czechów. Aktualnie jednak nie mógł Śląska odebrać siłą, bo miał problem z Niemcami, potrzebował przyjaźni z Czechami i jeszcze miał Czeszkę za żonę. Ale jak Dobrawa umrze i Mieszko pozbiera siły, to koło 990 roku odbierze Czechom Śląsk. I jest jeszcze pytanie, czy przywitanie Dobrawy w Hradcu było wcześniej wynegocjowane z dworem czeskim, czy też Mieszko zrobił to samowolnie i tym samym dał Czechom sygnał, że wprawdzie akceptuje Śląsk jako ich tymczasową własność, ale ze względu na pradawne więzy plemienne należy on się polskim Piastom?

WIĘCEJ FELIETONÓW MARKA SZOŁTYSKA NA DZIENNIKZACHODNI.PL [CZYTAJ]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!