Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szołtysek: Żur, nie barszcz biały!

Marek Szołtysek
Marek Szołtysek
Marek Szołtysek arc.
Smakuje mi żur produkowany w Pszczynie i szukając go, przystanąłem w wiejskiej dzielnicy Rybnika - Wielopolu. Sklep był samoobsługowy, więc obszedłem go - i nic. Spoglądały na mnie zza kasy dwie sprzedawczynie. Dla uzasadnienia spaceru po sklepie zagadałem, że szukam żuru.

Jedna z pracownic zrobiła duże oczy ze zdziwienia i odpowiedziała - nie ma. Zaraz potem, sądząc, że tego nie słyszę, spytała koleżankę - a co to jest żur? Ta odpowiedziała - temu chłopu chodziło o żurek śląski albo biały barszcz. Zasmuciło mnie to podwójnie, bo pokazało, jak niski jest poziom wiedzy wśród młodych ludzi na Śląsku.

Z drugiej strony zaś musiałem dalej szukać żuru, który ostatecznie kupiłem w centrum Rybnika. Oczywiście nie był to ten ulubiony - pszczyński w butelce, ale - pawłowicki w plastikowym kubku, na którym zresztą było napisane "żurek śląski".

Ta moja przygoda uprzytomniła mi kilka śląskich problemów. PO PIERWSZE - jak chwast zakorzeniła się na Śląsku absolutnie obca, małopolska nazwa - barszcz biały. PO DRUGIE - z jakiegoś trudnego do zrozumienia powodu Ślązacy wstydzą się czasem nazywać swoją tradycyjna zupę żurem. Jej nazwa zresztą pochodzi z języka niemieckiego, od "sauer", czyli kwaśny.

PO TRZECIE - Ślązacy coraz częściej zaczynają nazywać żur - żurkiem śląskim. Ten kulturowy błąd utrwalają niektórzy producenci żuru, jak przykładowo ten z Pawłowic, gdzie na opakowaniu napisane jest błędnie "żurek śląski". Podobnie też niepoprawną nazwę "żurek śląski" można spotkać w menu restauracji oraz na półkach sklepowych. I jeszcze tutaj mogę złośliwie dodać, że skoro Ślązacy są tak obojętni czy niechlujni wobec swoich regionalnych nazw potraw, to może zaczną też na żur mówić - zalewajka?

Co w tej sytuacji robić? Proszę producentów żuru, a zwłaszcza tego z Pawłowic, żeby zmienili tam nazwę z "żurek śląski" na "żur", choć ostatecznie niech już będzie "żur śląski". Ta niewielka różnica nie spowoduje zmiany wizerunku tego produktu, za to przy okazji klienci będą się edukować zgodnie ze śląską kulturą. A jako wzór wrażliwości na śląskie nazwy daję dzisiaj sklep mięsny w katowickich Panewnikach. Nazywa się po śląsku - Oplerek, co znaczy parówka.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera