Po dziewięciu dniach wolnego, na usta każdego, kto musiał dziś wstać do pracy ciśnie się to samo pytanie: jak żyć po tylu dniach laby? To przecież taki przedsmak wakacji?
Ponadtygodniowy urlop to szczęście w nieszczęściu - z jednej strony taki czas pozwala już na odrobinę prawdziwego lenistwa. Odespanie wszystkich dramatycznie szybkich pobudek. Na chwile beztroski bez myślenia przy grillu o tym co jutro czeka nas w pracy. Z drugiej strony w tak - stosunkowo - krótkim czasie nie wchodzimy jeszcze w tryb tak zwanego "prawdziwego wypoczynku". Wtedy obowiązki i praca są okryte terminową amnezją, dzięki czemu z łatwością możemy do nich powrócić. Umiejętne wykorzystanie tych kilku dni wolnych z całą pewnością pomaga nabrać dystansu i powrócić do codzienności nieco "odświeżonym".
Co zrobić, by dzisiejszy dzień w pracy minął nam bezboleśnie? Jakieś rady?
Dziś bez konsekwencji można zastosować zasadę: "co masz zrobić dzisiaj zrób... jutro". W pierwszy dzień po powrocie lepiej nie planować żadnych wyjątkowo istotnych spraw, ważnych spotkań (nie tylko dlatego, że nam się nie chce. Druga strona przecież czuje się podobnie) czy trudnych sprawozdań . Pierwszy dzień pozostawmy sobie na swobodne wdrożenie się w to, co działo się przed tygodniem.
Warto podzielić się też historyjkami z przygód, jakie spotkały nas w minione dni. Każdy przecież miał albo to kontrolę drogową, albo zabłądził w czasie wycieczki, albo przy spotkaniu rodzinnym usłyszał dobry dowcip - wszystkie te historie muszą zostać wypowiedziane i tak - więc najlepiej jest zrobić to w ciągu pierwszego dnia po powrocie. Zebrać się całym zespołem na krótką przerwę w kuchni przy kawie i wymienić doświadczeniami, to pozwoli nam uniknąć wracania pamięcią do tych przygód przez cały najbliższy tydzień.
To znaczy, że dla własnego dobra nie powinniśmy się od razu zamieniać w pracownika pełną parą?
Oczywiście. Każdy z nas chciał wykorzystać wolny czas do maksimum - czyli do niedzieli 24.00, bez myślenia o tym, co w kalendarzu. Dlatego pierwszy dzień powinniśmy poświęcić na powolne wdrażanie się do tego co najważniejsze - zaplanowanie kalendarza na cały tydzień, ogarnięcie papierów na biurku, spisanie na kartce najważniejszych zadań na jutro. A wszystko to należy poprzedzić dobrą kawą wypitą w gronie znajomych z pracy. A zanim pomyślimy o kawie... pamiętajmy o pobudce, czyli lepiej nie robić tego jak zazwyczaj - na ostatni moment (bo przecież mam jeszcze ostatnią wolną chwilę), czy w pośpiechu. Wręcz odwrotnie, lepiej wstać o wiele wcześniej, poczytać rano gazetę przy dobrym śniadaniu, zaliczyć dłuższy niż co dzień spacer z psem, ubrać się bardziej ekstrawagancko. Tym sposobem obudzimy się jeszcze w domu i unikniemy półprzytomnego funkcjonowania w pracy.
JAK CI SIĘ UDAŁA MAJÓWKA 2013? NAPISZ W KOMENTARZU
*Najpiękniejszy Rynek w woj. śląskim jest w... ZAGŁOSUJ i ZMIEŃ WYNIK
*Matura 2013: Pytania egzaminacyjne na 100 proc. ZOBACZ
*Nudyści już zawitali na plaże ZOBACZCIE, gdzie spotkacie naturystów w woj. śląskim
*Tak zdasz egzamin na prawo jazdy kat. A na motocykl ZDJĘCIA i WIDEO
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?