Decyzja o otwarciu szpitala tymczasowego w Pyrzowicach jeszcze nie zapadła. Ale wiadomo, że w woj. śląskim do końca tygodnia liczba łóżek covidowych ma wzrosnąć o co najmniej 600. Nowy oddział covidowy powstał w Szpitalu Powiatowym w Żywcu. Dodatkowe miejsca dla pacjentów z COVID-19 uruchamiane są także w szpitalach w Cieszynie i w Bielsku-Białej. Kolejne w szpitalach w Tarnowskich Górach, Świętochłowicach, Jaworznie, Żorach i Rudzie Śląskiej.
A szpital covidowy w Pyrzowicach?
ZOBACZCIE ZDJĘCIA
- Decyzją Ministerstwa Zdrowia jesteśmy szpitalem patronackim szpitala tymczasowego w Pyrzowicach, który jest w fazie organizacji. Jest to szpital przygotowany na wypadek zwiększonej liczby chorych wymagających hospitalizacji. Szpital ten jest sukcesywnie doposażamy i lada moment będzie gotowy na przyjęcie pierwszego pacjenta - informuje Jarosław Burzawa, rzecznik Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie.
Tymczasowy szpital przystosowany jest do przyjmowania i leczenia pacjentów, u których stwierdzono zarażenie wirusem SARS COVID-19. Ma on być uzupełnieniem tymczasowego szpitala w MCK w Katowicach.
- W razie takiej potrzeby to będzie tylko kwestią niedługiego czasu, by go uruchomić. Miejmy nadzieje, że nie będzie takiej potrzeby, a obecnie funkcjonujący system ochrony zdrowia będzie na tyle wydolny, żeby wszystkich pacjentów z koronawirusem wymagających hospitalizacji przyjąć. Gdyby jednak tak nie było, przygotowujemy się do takiej ewentualności właśnie w terminalu T lotniska w Pyrzowicach - dodaje Jarosław Burzawa.
Przypomnijmy. 30 listopada 2020 Otwarto tymczasowy szpital dla pacjentów z COVID-19 na lotnisku w Pyrzowicach. Jest w dawnym terminalu cargo, tuż przy wjeździe na parking przy lotnisku. Wyposażył go i przygotował Węglokoks, który jest udziałowcem Katowice Airport. Są tutaj 144 łóżka z tlenem, w tym 10 z dostępem do respiratorów. Pacjentów nigdy tu nie było, ponieważ to placówka awaryjna, która zostanie uruchomiona dopiero wtedy, kiedy pozostałe szpitale na terenie województwa śląskiego przestaną sobie dawać radę.
- Tutaj warunki pracy są o niebo lepsze, ponieważ mamy wszystko na jednym poziomie, system przywoływania oraz pełen monitoring pacjentów. To coś takiego, jakby rozwiązania z sali OIOM-owej rozciągnąć na cały szpital. To daje niezwykły komfort medykom - oceniał tuż po otwarciu Tomasz Pawlak, dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie.
- Szpital ten określamy mianem rezerwowego. Takie placówki muszą powstawać właśnie w tym czasie. Wydaje się, że pandemią może się cofać, ponieważ w ostatnich dniach mamy mniej zakażeń, ale musimy być gotowi na czarny scenariusz - mówił wiceminister Zbigniew Gryglas.
Taka konieczność ma zajść właśnie teraz, podczas zimowo-wiosennej fali koronawirusa, a szpital przygotowano wcześniej, aby nie powtórzyć błędów sprzed kilku tygodni, kiedy lato zmarnowano, zamiast przygotować się na drugą falę pandemii COVID-19.
Może zdarzyć się też tak, że placówka nigdy nie zostanie uruchomiona. Wiceminister Zbigniew Gryglas zapowiedział jednak w listopadzie, że w takim przypadku sprzęt w postaci łóżek, respiratorów etc. zostanie zmagazynowany na miejscu i będzie mógł być wykorzystany w przyszłości, jeśli tylko zajdzie taka konieczność.
Bądź na bieżąco i obserwuj

Kolejna dawka szczepionki już dostępna!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?