Szpital w Raciborzu będzie hybrydowy. Potrwa zanim wrócą pacjenci? Rozmowa z dyrektorem Ryszardem Rudnikiem

Na tą chwilę czekaliście od paru miesięcy. Powoli wraca normalność na Gamowską...

- Normalność nie powróci jeszcze długo. Nadal będziemy zabezpieczać świadczenia covidowe, które zabezpieczaliśmy do tej pory, ale otrzymaliśmy zgodę wojewody na ogólnodostępne działania zabiegowe. Będziemy funkcjonować jako hybryda. Dotąd nasz szpital zabezpieczał 234 łóżka dla pacjentów zarażonych koronawirusem, a od 1 października liczba ta zostanie zredukowana do 170 łóżek.

Przygotowanie działalności hybrydowej to kolejne olbrzymie przedsięwzięcie?
Owszem, zabiegi pozacovidowe będą odbywały się w innej części szpitala, dlatego wszystko wymaga dostosowania do nowej rzeczywistości. Będą funkcjonowały odrębne izby przyjęć, odrębne wejścia, inny ruch pacjentów. Nie możemy tych pacjentów mieszać. Dlatego wykonujemy jeszcze drobne remonty, dezynfekcje.

Kiedy będą mogły ruszyć pierwsze zabiegi? Jakiego rodzaju?
Musimy zaplanować pacjentów do zabiegów, wykonać testy personelowi. Liczę, że pod koniec miesiąca odbędą się pierwsze zabiegi z okulistyki. Planujemy też otwarcie chirurgii, ortopedii, okulistyki, laryngologii.

Przekształcenie szpitali w szpitale jednoimienne było dobrą decyzją?
Nie mnie to oceniać, ja mogę to oceniać tylko ze swojego poziomu, tego czy nasze procedury zadziałały odpowiednio. Nie mieliśmy zakażeń wewnętrznych, te procedury, które wprowadziliśmy sami – zarówno techniczne jak i organizacyjne, się sprawdziły.
Nikt nie wiedział, jaka będzie skala zagrożenia. Owszem, z początku był duży opór personelu medycznego, każdy bał się o swoje zdrowie. Ale personel stanął na wysokości zadania. Ostatnie miesiące pokazały nam, że gdy zastosuje się ściśle określone procedury, można bezpiecznie pracować.

Takie procedury można by było zastosować także w innych szpitalach, niekoniecznie jednoimiennych?
Moim zdaniem, można by było w innych szpitalach zabezpieczyć przynajmniej mały oddział dla pacjentów z COVID-19. Na pewno byłoby wygodniej. Nam ta decyzja o przekształceniu w szpital jednoimienny do dziś sprawia wiele problemów. Jesteśmy jedynym szpitalem w powiecie raciborskim. Pacjenci mieli ograniczony dostęp do świadczeń.

Są też bardziej wymierne straty finansowe?

Wprowadzono tzw. ryczałt covidowy. Wszystkie zakresy, których nie mogliśmy świadczyć były zliczone do tego ryczałtu covidowego, który miał zrekompensować straty finansowe. I tak się stało.

Problem pojawi się dopiero w momencie przechodzenia na system hybrydowy.

Powrót nie będzie prosty. Nie wiem, czy od razu wszyscy pacjenci będą chcieli do nas wrócić. Dla przykładu, mieliśmy 1000 porodów a nawet 1400 w ciągu roku. Nie wiem ile czasu będzie musiało minąć, by do tego powrócić. To są dla nas wymierne straty.
Zwracałem uwagę na różnych forach, że powinien się pojawić jakiś produkt, który powinien nam to zrekompensować.

Ilu mieliście pacjentów zarażonych koronawirusem od początku pandemii? Ilu zmarło?
Na koniec sierpnia mieliśmy 1221 pacjentów, z tego zmarło 214 osób. Jeśli chodzi o zmarłych, to podobne statystyki mieliśmy przed epidemią.