Bożena mientus bytom

Po raz drugi mieszkańcy Bytomia ruszyli w marszu protestacyjnym na Urząd Miejski. Tak jak poprzednio, tak i teraz protestowano przeciwko nielegalnym składowiskom toksycznych odpadów.

Bytom jak co roku podsumował finanse związane ze sferą mieszkaniową. Co roku dług z tytułu niezapłaconych czynszów wzrastał. Teraz osiągnął kwotę ponad 185 mln zł.

Miasto przystąpi wreszcie do bardziej zdecydowanej walki z tymi, którzy palą śmieciami w piecach. W połowie roku chce zakupić drony badające jakość powietrza oraz monitorujące nielegalne wysypiska śmieci.

Pod koniec minionego roku, Rada Miejska w Bytomiu podjęła uchwałę budżetową, z pewnymi jednak poprawkami. W związku z uchwałą inicjującą likwidację spółki Bytomski Sport, pieniądze, które pierwotnie na spółkę chciano zabezpieczyć, zostały rozpisane na poszczególne inwestycje, w tym remonty dróg, o które prosili się mieszkańcy.

W czasie programu „Rozmowa dnia” w Radiu Piekary, która odbyła się 5 października, na pytanie redaktora Dziennika Zachodniego Marcina Zasady o to, czy Bytom jest w gorszej kondycji, niż pięć lat temu( wtedy Damian Bartyla został prezydentem-przyp.red), prezydent Bartyla zdecydowanie zaprzeczył. - To nieprawda. Nie jest w gorszej sytuacji. Jest w lepszej. Spadło bezrobocie, wpływy z podatków zwiększają się z roku na rok, a sytuacja gospodarcza się poprawia - podkreślał prezydent miasta.

Od dziś jedna z najkrótszych, a zarazem najbardziej urokliwych ulic w Bytomiu jest zamknięta. Powód? Waląca się kolejna kamienica. W weekend zawaliła się część dachu do środka budynku. W każdej chwili może runąć kolejna część kamienicy przy ul. Krawieckiej w Bytomiu.

W ubiegłym tygodniu prezydent Damian Bartyla poinformował, że powstał dokument dotyczący nielegalnego składowania toksycznych śmieci w Bytomiu. Co znalazło się w dokumencie, wie tylko prokuratura, bo swoim zwyczajem prezydent nie pokazał nikomu jego zawartości. Kontrapunktem dla jego dokumentu jest Czarna Księga Śmieci w Bytomiu, którą opracowali radni Prawa i Sprawiedliwości. I ją może zobaczyć każdy, kto chce.

W Bytomiu trwają prace nad zmianą nazw ulic, do której zobowiązuje polskie gminy wprowadzona przez Sejm RP tzw. ustawa dekomunizacyjna.

Wojewódzka Komenda Policji rozpoczęła śledztwo w sprawie afery podsłuchowej, jaka wybuchła we wtorek wieczorem w Bytomiu. Jak przekazała nam rzeczniczka śląskiej policji - nagrania zostały zabezpieczone i rozpoczęło się dochodzenie w tej sprawie.

Urząd Miejski w Bytomiu stał się miejscem spotkania władz miasta, posłów oraz służb wojewódzkich z mieszkańcami Bobrka, którzy borykają się z problemem nielegalnych składowisk śmieci. Po spotkaniu żadna strona nie była usatysfakcjonowana. Mieszkańcy mieli przede wszystkim żal do władz miasta, wojewódzkich oraz posłów za to, że nie ze swojej winy muszą znosić uciążliwości w swojej dzielnicy.

Ponad 200 osób protestowało pod bytomskim sądem rejonowym przeciwko zmianom w sądownictwie wprowadzanym przez sejm. Pod bramą sądu zapalono znicze.

W Michowicach nie chcą kolejnej podstawówki. Rodzice będą protestować w piątek o godz. 10 pod bytomskim magistratem.

Pod urzędem miasta w Bytomiu trwa protest. Rodzice uczniów ze Szkoły Podstawowej nr 33 w Miechowicach obawiają się, że planowana reaktywacja Szkoły Podstawowej nr 26 w konsekwencji będzie skutkowała likwidacją ich szkoły.

Kilkaset osób wzięło udział w sobotniej manifestacji "Nie dla imigrantów, tak dla kopalni”. Uczestnicy zwracali uwagę na dwie kwestie. Chcieli wyrazić sprzeciw sprowadzenia do Polski uchodźców z Syrii a także wyrazić swoje niezadowolenie z obecnego rządu.

Strajk na Śląsku marsz w Bytomiu: Blisko 10 tysięcy osób brało udział w trwającym proteście przeciwko likwidacji KWK „Bobrek-Centrum". Wśród nich górnicy, ich rodziny, związki zawodowe oraz mieszkańcy. Bytomianie zjednoczyli się, walcząc razem o swoje miejsca pracy i o przyszłość miasta. Czy rząd, widząc siłę protestujących, ustąpi? - Emocje wciąż są, chociaż i zmęczenie daje o sobie znać – przyznają uczestnicy marszu w Bytomiu. Przygotowują blokadę dróg i wielki koncert.