Józef beran kraków

W tym roku, dokładnie 19 sierpnia, minie 120 lat, od kiedy na szczycie tatrzańskiego Giewontu stanął krzyż. Jednym z jego projektantów był Józef Beran. Wnuk pana Józefa mieszka dziś w Sosnowcu, a ostatnio odnalazł wśród rodowych pamiątek także te związane ze swoim dziadkiem.

Mimo zamkniętego szlaku na Giewont, tam cały czas wchodzą ludzie. Okazuje się nawet, że turyści nadal tam idą, gdy zbiera się na burzę.

Cztery ofiary śmiertelne po polskiej stronie (dwójka dorosłych i dwójka dzieci), jedna ofiara po stronie słowackiej, 157 osób rannych, w tym wielu ciężko. To bilans nawałnicy, jaka przeszła 22 sierpnia nad Tatrami. Wśród poszkodowanych, którzy trafili do szpitali w Nowym Targu i Zakopanem, było czterech mieszkańców Jastrzębia-Zdroju.

W czwartek w Tatrach w wyniku burz zginęło pięć osób, a ponad 150 zostało rannych. Turyści, którzy w trakcie burzy przebywali na Giewoncie mówią o koszmarze, którego nie zapomną do końca życia. - Pamiętam przerażający krzyk i księdza gdzieś za mną, udzielającego ogólnego rozgrzeszenia - relacjonuje turystka w rozmowie z polsatnews.pl.

Pioruny przyciągane przez metalowy krzyż znajdujący się na szczycie Giewontu stanowią duże niebezpieczeństwo dla turystów. Największe tragedie miały miejsce pod koniec lat 30. ubiegłego wieku, kiedy łącznie zginęło tam dziesięć osób.

- Osób poszkodowanych jest ponad sto, niektóre z nich są w bardzo ciężkim stanie, dlatego wszystko w rękach lekarzy. Cały czas spływają do nas nowe informacje - relacjonował premier Mateusz Morawiecki, który przed godz. 20 wziął udział w posiedzeniu sztabu kryzysowego w Zakopanem. W południe nad Tatrami przeszły burze w wyniku których zginęło w sumie pięć osób (cztery ofiary po stronie polskiej). Akcja ratunkowa będzie wznowiona w piątek nad ranem.

Takiej prośby Tatrzański Park Narodowy nigdy wcześniej nie miał. Do dyrekcji parku skierowano pismo, by... wypożyczyć krzyż z Giewontu na uroczystość. Wnioskodawca chciał krzyż zdemontować na kilka dni, a potem go oddać. Dostał oczywiście odmowę.

Ratownicy Tatrzańskiego Pogotowia Ratunkowego znieśli zwłoki mężczyzny, który prawdopodobnie spadł z północnej ściany Giewontu.