MIESZKALA ZE ZWLOKAMI PIEKARY

Kobieta aż cztery lata mieszkała w Piekarach Śląskich ze zwłokami mężczyzny. Twierdzi, że bała się, czy poradzi sobie z formalnościami. Nie wiedziała, czy będzie ją stać na pogrzeb. Dlatego nikogo nie poinformowała o śmierci tego człowieka. Prokuratura wszczęła dochodzenie w sprawie przyczyny śmierci mężczyzny.

Makabryczne znalezisko w jednym z mieszkań w Piekarach Śląskich. Trudno w to uwierzyć, ale zajmująca je 75-letnia kobieta mieszkała ze zwłokami mężczyzny. I to aż 4 lata. Zwłoki przypadkowo znalazła jej pasierbica. Jak to możliwe, że przez tyle lat udało się kobiecie ukryć śmierć mężczyzny?

Policjanci zatrzymali 44-latka podejrzanego o zabójstwo swojej 49-letniej kobiety. Podczas przesłuchania przyznał się do winy. Był notowany w kartotekach policyjnych. Grozi mu dożywocie.

Zwłoki mężczyzny w Mysłowicach odkryli policjanci. To makabryczne odkrycie nastąpiło w mieszkaniu przy ulicy Szopena.

Piekarska policja zatrzymała 31-letnią kobietę, która napadła na sklepy w Piekarach oraz w Bytomiu, za każdym razem strasząc pracowników gazem łzawiącym.

Kolizja na DK 94 w Piekarach Śląskich. Zderzenie trzech samochodów na skrzyżowaniu ulic ks. Frenzla i Kluczborską. Policja zakończyła swoje czynności. W tej chwili ręcznie kierują ruchem, by rozładować powstały tam zator.

Około godz. 15 w Piekarach Śląskich, na skrzyżowaniu ulic Granicznej i Bytomskiej, doszło do zderzenia dwóch samochodów.

Do niebezpiecznej sytuacji doszło w sobotę w autobusie na osiedlu Andaluzja w Piekarach Śląskich. 16-letni chłopak będą pod wpływem alkoholu wsiadł do autobusu z siekierą w ręce. Nikomu nic się na szczęście nie stało.

Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali 38-letniego mężczyznę, który kierował autem. W audi znaleźli amfetaminę, a w jego mieszkaniu marihuanę oraz tabletki ekstazy.

Takie sytuacje nie zdarzają się zbyt często. Dyżurny piekarskiej policji otrzymał zgłoszenie, że na jednej z ulic w Piekarach biega... koń. Policjanci pojechali na miejsce i "odeskortowali" go do Siemianowic Śląskich

Dzięki błyskawicznej reakcji piekarskich policjantów, nie doszło do tragedii. Funkcjonariusze policji uratowali życie 49-letniego mieszkańca Piekar Śląskich, który próbował targnąć się na swoje życie.

Policjanci z Piekar Śląskich zatrzymali dwóch sprawców pobicia 37-latka. Najpierw go bili i kopali, a gdy stawiał im opór, został też pogryziony.

Niewiele brakowało, by próba samobójcza jaką podjęła 34-latka skończyła się tragicznie. Kobieta połknęła kilkanaście tabletek leku, chcąc odebrać sobie życie. Dzięki reakcji mężczyzny mieszkanka Bytomia trafiła pod opiekę lekarzy.

Piekarską komendę odwiedził wyjątkowy gość - Szymon wraz ze swoim tatą. Chłopiec jest wcześniakiem cierpiącym na hemiplegię, czyli porażenie mięśni jednej połowy ciała. Głównym celem spotkania było przekazanie zebranych przez piekarskich policjantów plastikowych nakrętek, dzięki którym chory chłopiec może uczęszczać na rehabilitację, która niestety jest bardzo kosztowna. Chłopczyk miał okazję przyjrzeć się także pracy policjantów, co dało mu wiele radości.

Zarzut usiłowania zabójstwa usłyszał 42-latek z Piekar Śląskich, który w sobotę w jednym z mieszkań na terenie miasta ugodził nożem o rok starszego kolegę. To efekt sporu o dwa słoiki fasolki.

Decyzją sądu 16-letnia Weronika G. opuściła schronisko dla nieletnich. Rok temu po brutalnym zabójstwie w Piekarach Śląskich zatrzymano Weronikę G. i jej kolegę.

Mężczyzna, który od grudnia 2016 roku znęcał się nad swoją matką, został zatrzymany przez piekarskich policjantów. Decyzją prokuratury podejrzany został objęty policyjnym dozorem.

We wtorek pracownicy czyszczący rowy melioracyjne przy DW 911 w kierunku Bytomia, znaleźli w pobliskim zagajniku ludzkie szczątki.

W środę w Piekarach Śląskich około 21.00 policjanci interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Jana Pawła II. Powodem było anonimowe zgłoszenie o nietrzeźwych rodzicach opiekujących się miesięcznym dzieckiem.

Policjanci z Piekar Ślaskich wyjaśniają okoliczności wypadku, do którego doszło na terenie cmentarza, przy wycince drzew. Z dużej wysokości spadł 37-latek wykonujący prace na podnośniku. Mężczyzna trafił do szpitala

Do groźnie wyglądającego wypadku doszło wczoraj w Piekarach Śląskich na ul. Kalwaryjskiej. Choć może się to wydawać nieprawdopodobne, w zdarzeniu nikt nie ucierpiał.

Dzielnicowi z Piekar Śląskich, st. sierż. Krzysztof Kubik i st. sierż. Andrzej Kapral, uratowali roczne dziecko. Chłopiec się dusił i policjanci w ostatniej chwili zdążyli udzielić mu pomocy.