Pilsko narty

W latach 80. i 90. ośrodek narciarski w Korbielowie był mekką śląskich narciarzy. Ale przespał swój czas, podupadł i teraz tylko najstarsi pamiętają czasy świetności. Górale mają nadzieję, że się odrodzi. Czy tak będzie?

Uwaga narciarze! Jeśli pogoda nie spłata figla, to jest szansa, że w najbliższy weekend będzie można pojeździć jeszcze na Pilsku w Korbielowie.

Przed nami ostatnie godziny na wypad na narty lub snowboard. Właściciele beskidzkich stacji narciarskich marzyli o tym, żeby z sezonem narciarskim dociągnąć przynajmniej do świat, ale im się nie to uda, bo od soboty marca stacje narciarskie zostaną ponownie zamknięte. I w tym sezonie pewnie już się nie otworzą.

W tym tygodniu w Beskidy wróciła zima. Ostatnie dni były mroźne, w wyższych partiach spadło trochę śniegu, na trasach narciarskich także jest go wystarczająco, żeby trochę pojeździć. Nic tylko spakować narty lub deskę snowboardową i spędzić sobotę lub niedzielę na stoku.

Nikt już nie gra tutaj na gitarze. Nikt nie śpi na podłodze, nie śmieje się na cały głos. Skończyły się nocne Polaków rozmowy, kolejki pod prysznic i pytania, czy można pożyczyć karimatę. Nie ma dla kogo piec blachy szarlotki i gotować gara pomidorowej. Rok temu schronisko na Soszowie w Wiśle opustoszało niemal z dnia na dzień.

Warunki narciarskie w Beskidach. Mimo że w Beskidach od kilku dni panuje słoneczna, wiosenna pogoda, a w dolinach śniegu już praktycznie nie ma, to ośrodki narciarskie m.in. w Wiśle, Szczyrku, Istebnej czy Korbielowie pracują pełną parą. W jednych śniegu jest mniej, w innych więcej, ale wszystkie starają się nadrobić czas, kiedy z powodu obostrzeń sanitarnych były pozamykane na cztery spusty.

W beskidzkich ośrodkach narciarskich zima na całego! Świetne warunki do szusowania panują w Szczyrku, Wiśle, Istebnej czy Korbielowie. Nic tylko spakować narty lub deskę snowboardową i wybrać się w Beskidy.

Ocieplenie zbliża się wielkimi krokami. Cieplej ma być już w weekend, w najbliższych dniach temperatury mają być mocno na plusie, a w czwartek osiągną gdzieniegdzie nawet 17 stopni Celsjusza! Wielu narciarzy i snowboardzistów patrząc na takie prognozy zadaje sobie proste pytanie: jak długo przy takim podmuchu ciepła będzie można jeszcze poszusować na beskidzkich stokach?

W Beskidach rozpoczął się w piątek, 19 lutego, narciarski weekend. Od rana miłośnicy dwóch i jednej deski ruszyli na stoki. Spory ruch panuje nawet w stacjach, które do tej pory były nieco mniej oblegane przez narciarzy, m.in. w Beskid Sport Arenie. Tymczasem Antoni Byrdy, burmistrz Szczyrku, apeluje do narciarzy, żeby przestrzegali reżimu sanitarnego.

Narciarze szturmują beskidzkie ośrodki narciarskie - tak w telegraficznym skrócie można określić to, co dzisiaj 13 lutego dzieje się na stokach w Szczyrku, Wiśle, Istebnej czy Korbielowie. To pierwszy - po wielu tygodniach zamknięcia spowodowanego epidemią koronawirusa - weekend, kiedy miłośnicy dwóch i jednej deski mogą w miarę normalnie poszusować. Na dodatek zima w Beskidach dopisuje - śniegu jest pod dostatkiem, trasy są świetnie przygotowane. I to przekłada się na ruch w stacjach narciarskich. Od rana jest on bardzo duży.

W Beskidach, po piątkowym otwarciu ośrodków narciarskich, kolejny dzień zimowego szaleństwa. Wszystkie stacje narciarskie w Wiśle, Szczyrku, Istebnej czy Korbielowie pracują pełną parą. W wielu sporo narciarzy, ale zasadniczo tłoku nie ma. Warunki dla narciarzy i snowboardzistów są doskonałe. Śniegu nie brakuje, do tego lekki mróz i gdzieniegdzie przebijające się słońce.

Podczas wyborów prezydenckich w 2020 roku mieszkańcy Ślemienia walczyli o najwyższą frekwencję w województwie śląskim, aby zdobyć wóz dla druhów z OSP. Udało się. Później oddali ponad dwa tysiące głosów, aby otrzymać od premiera maszt i biało-czerwoną flagę. Żadna z tych akcji nie udałaby się bez kościoła i - jak uważają mieszkańcy - cudownej opatrzności Matki Bożej z sanktuarium na Jasnej Górce. - Chcieliśmy pokazać, że w małej miejscowości też da się coś zrobić - mówi wójt Jarosław Krzak. O tym, jak maleńki Ślemień na Żywiecczyźnie pokonał wielkie miasta w regionie w patriotycznej bitwie, pisze Patryk Osadnik, dziennikarz Newsroomu "Dziennika Zachodniego".

Adam Małysz zaapelował do turystów, by przyjeżdżali do Wisły, gdy tylko zostaną poluzowane obostrzenia związane z pandemią. - Jestem z Wisły, mam tu mnóstwo przyjaciół, kolegów i znajomych, którzy prowadzą swoje firmy. Niestety, większość z nich z nich zostało pozbawionych środków do życia - przyznał w nagraniu zamieszczonym na profilu Wiślańskiej Organizacji Turystycznej.

Śnieg, zacinający wiatr, temperatura kilka kresek poniżej zera. Krótko mówiąc: w Beskidach zima na całego. W efekcie na drogach panują bardzo trudne warunki, mieszkańcy górskich miejscowości zmagają się z zaspami, na szlaki też lepiej nie wychodzi. Nie tak wiele osób wyobrażało sobie ostatni feryjny weekend.

Gminy w Beskidach otrzymają wsparcie w związku z COVID-19 i straconym sezonem zimowym. Średnio 3,5 miliona złotych. Czy to wystarczy, aby załatać straty w budżecie? Przedsiębiorcy mówią: "Mamy dość!". Rozważają otwarcie stoków mimo zakazu.

Weekendowy armagedon w Beskidach - turyści skuszeni świetnymi warunkami śniegowymi najechali na Bielsko-Białą, Szczyrk, Korbielów i Istebną. Tłumy turystów czekały w ogromnej kolejce do... kolejki gondolowej na Szyndzielnię, a na okolicznych parkingach był problem z miejscem. Mnóstwo turystów było też w Szczyrku na Hali Skrzyczeńskiej, w Korbielowie oraz Istebnej na Złotym Groniu.

Na beskidzkich stokach jest pełno ludzi. Nie można jeździć na nartach, ale to nie powstrzymało wielu od zimowej aktywności. W Szczyrku na Solisku czy na Hali Skrzyczeńskiej spotkamy skiturowców, spacerowiczów, a także rodziny z dziećmi. Maluchy z radością bawią się na śniegu. Zjeżdżają na sankach i "jabłuszkach" i lepią bałwany. A co z obostrzeniami?

W ostatnich tygodniach wiele osób na nowo odkrywa Beskidy. Nic dziwnego, bo z powodu pandemii koronawirusa góry są jednym z niewielu miejsc, gdzie można się wybrać, by przyjemnie i pożytecznie spędzić czas wolny. Zapewne w najbliższym czasie kolejne osoby planują górskie wycieczki, ale trzeba uważać, bo - jak przestrzegają ratownicy Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego - w Beskidach panują trudne warunki.

Szykujesz się na narty lub snowboard w Polsce? Warto! Szczególnie z elastycznym karnetem, który daje Ci nieograniczony dostęp do wielu tras w Beskidach lub… na Mazurach - przez cały sezon w super cenie! Taki jest właśnie nowy Pingwin PASS.

Duży ruch panuje w czynnych już ośrodkach i stacjach narciarskich w Beskidach - narciarze i snowboardziści opanowali stoki w Szczyrku, Wiśle, Istebnej i Korbielowie.

W czwartek 10 grudnia w Beskidach, tak jak w innych częściach regionu, zaczął padać śnieg. Opady może nie są zbyt intensywne, ale wystarczające, żeby w ciągu przedpołudnia zrobiło się biało m.in. w Wiśle, Szczyrku i Istebnej. Czy to zapowiedź zimy z prawdziwego zdarzenia i prawdziwie narciarskiego weekendu?

W Beskidach ruszają kolejne ośrodki narciarskie. Nic dziwnego, bo w ostatnich dniach pogoda narciarzom sprzyjała - spadło trochę śniegu, utrzymywały się ujemne temperatury. Można było ruszyć z naśnieżaniem stoków. W minionym weekend sezon narciarski rozpoczął się w Szczyrku na Białym Krzyżu, w ten weekend sezon inauguruje Wisła. Zobaczcie naszą galerię, by dowiedzieć się, gdzie już można poszusować.