RADOM MORDERCA

W poniedziałek ruszył proces Kajetana P. – mężczyzny podejrzanego o wyjątkowo brutalny mord radomianki, 30 – letniej Katarzyny. Oprawca miał poćwiartować zwłoki, a potem podpalił mieszkanie by zatrzeć ślady. By nie dać się złapać policji, Kajetan P. uciekał przez pół Europy, zanim dopadli go policjanci w dalekiej Malcie.

Maciej S., podejrzewany o zabójstwo swojej partnerki oraz prawdopodobnie własnego 14-miesięcznego dziecka został przewieziony na obserwację psychiatryczną. W zależności od wyników badań może być ewentualnie zwolniony z odpowiedzialności karnej z tytułu niepoczytalności, albo liczyć na złagodzenie kary.

Policja i prokuratura wyjaśnia okoliczności śmierci podczas pożaru 66-letniej mieszkanki bloku mieszkalnego przy ulicy Kolberga w Radomiu. Śledczy nie potwierdzają na razie krążącej w mieście plotki, że kobieta została zamordowana.

Zatrzymany Aleksander M. usłyszał w czwartek zarzut zabójstwa, za co grozi 8, 25 lat więzienia lub nawet dożywocie. Prokurator złożył wniosek do sądu o trzymiesięczny areszt tymczasowy dla niego.

We wtorek, 24 października po godz. 22 na jednej z posesji w miejscowości Mirów Nowy w gminie Mirów koło Szydłowca znaleziono zwłoki 22-latka. Do wyjaśnienia zatrzymano cztery osoby - poinformowała Prokuratura Okręgowa w Radomiu.

Prokuratura w Radomiu przedstawiła Maciejowi S. zarzut zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem 30-letniej kobiety i jej 14 miesięcznego dziecka.

Jak nieoficjalnie ustaliła tvp.info, podejrzany o brutalny mord na radomiance, Kajetan P. cierpi na ciężką dziedziczną chorobę psychiczną.