MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnice Pałacu Dietla w Sosnowcu. John Malkovich kąpał się w łazience najbogatszego człowieka na Ziemi

Piotr Sobierajski
Pałac Dietla w Sosnowcu to architektoniczna perełka Sosnowca. Jednym z ważniejszych pomieszczeń pałacu jest dwukondygnacyjna, główna klatka schodowa – westybulZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Pałac Dietla w Sosnowcu to architektoniczna perełka Sosnowca. Jednym z ważniejszych pomieszczeń pałacu jest dwukondygnacyjna, główna klatka schodowa – westybulZobacz kolejne zdjęcia/plansze. Przesuwaj zdjęcia w prawo naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Tomasz Kawka
Pałac Dietla w Sosnowcu - kto nie widział, niech wybierze się w podróż przez epoki i przeróżne style. Jeśli nie do końca kojarzycie, co tam można zobaczyć - jedno słowo. Łazienka, będąca tak naprawdę ogromnym salonem kąpielowym. Nie ma takiej drugiej na całym świecie. To tu kręcone były sceny z Johnem Malkovichem, który w filmie Lecha Majewskiego wcielił się w rolę najbogatszego człowieka na Ziemi. Tutaj też roznegliżowane panny pielęgnowały swoje ciała w filmie „Między ustami a brzegiem pucharu”. Swoje trzy grosze dołożył też Maciej Maleńczuk.

Spis treści

Pałac Dietla i jego łazienka to idealny plan filmowy. Powstawały tu: „Dolina Bogów”, „Wilczyca” i „Magnat”

Budynek przy ul. Żeromskiego z przełomu XIX i XX wieku z pozoru podobny jest do innych, które powstały w tamtych czasach. Dopiero, kiedy przekroczymy próg tego miejsca, przenosimy się w całkiem inny świat. Pełen zdobień, ornamentów, architektonicznych elementów charakterystycznych dla przeróżnych epok i stylów architektonicznych.

Salon kąpielowy to bodaj najbardziej znane miejsce w Pałacu Dietla. I też bardzo chętnie wykorzystywane przez filmowców. To właśnie tutaj Lech Majewski osadził sceny swojej historii ukazującej w filmie „Dolina Bogów” losy najbogatszego człowieka na świecie Wesa Taurosa. W tej roli wybitny aktor amerykański John Malkovich. Powstawały tu również m.in. takie produkcje jak „Wilczyca”, „Między ustami a brzegiem pucharu”, „Biała wizytówka” czy „Polowanie na ćmy”.

W 2012 roku Maciej Maleńczuk z zespołem Psychodancing w pałacowej łazience nakręcił klip do jednej ze swoich piosenek, będącej swoistą „opowieścią autobiograficzną”. Reżyserem był Paweł Bogocz, a historia ukazywała obrazy z życia pewnego mężczyzny, uwikłanego w skandale obyczajowe i konflikty z byłymi oraz obecnymi partnerkami. Skandale te skrzętnie odnotowuje prasa. Ową prasę reprezentował Dziennik Zachodni. Widoczne na ekranie kolejne tytuły: "Złapany na gorącym uczynku", "Maleńczuk znów rozrabia", "Kolejny skandal", "Mariola W. oskarża" zostały wkomponowane w rzeczywiste strony papierowego wydania Dziennika Zachodniego.

- Pod względem dekoracyjności nie ma w Europie tak bogatej sali kąpielowej. Witraże są z Rygi, doszedłem też do tego, że ceramika była sprowadzana z Anglii. Myślę, że to perełka na całą Europę – mówił w rozmowie z DZ Ryszard Szymonowicz, generalny konserwator Pałacu Dietla od 1997 roku.

Na środku łazienki znajduje się piękna, duża wanna w stylu rzymskim, tzw. impluwium, czyli wpuszczony basen kąpielowy na 800 litrów wody.

- Nad wanną znajduje się scena mitologiczna w ramie barokowej, przedstawiająca scenę mitologiczną. Wertując mitologię doszedłem do wniosku, że jest to Amfitryta, późniejsza małżonka Posejdona – opowiadał Ryszard Szymonowicz.

Pałac Dietla w Sosnowcu. Ratunek z Krakowa przyszedł w samą porę

Największym skarbem Pałacu Dietla są wyjątkowe wnętrza. Kiedy przekroczymy progi tego wyjątkowego miejsca możemy podziwiać między innymi salę balową w stylu neoregencyjnym, neobarokową jadalnię, neorokokowy salon, secesyjny gabinet oraz eklektyczny pokój fajkowy.

Tak więc każda z sal jest urządzona w całkowicie innym stylu. Dzięki temu można tu organizować prawdziwe lekcje historii. Nie tylko dla uczniów i młodzieży.

- Każda sala pałacu jest urządzona w innym stylu i doprowadzona do takiej perfekcji architektonicznej, że przychodzą do nas wycieczki szkolne naukę historii. Można tu zobaczyć przekrój przez dosłownie wszystkie wieki – przyznał Ryszard Szymonowicz.

Za powrotem do świetności sosnowieckiego Pałacu Dietla stoją Stanisław i Ewa Kulisiowie z Krakowa, którzy w 1997 roku kupili obiekt od Skarbu Państwa. Nie chcieli go bowiem przejąć ponownie potomkowie Dietlów. Po 1945 roku gospodarzami pałacowych wnętrz byli NKWD, szkoła baletowa, a potem szkoła muzyczna. Budynek z każdym rokiem popadał jednak w coraz większą ruinę, do środka lała się woda. Aż żal było patrzeć, jak milczący świadek czasów świetności i rozwoju potęgi przemysłowej Dietlów niszczeje.

Na szczęście w porę przyszedł ratunek. Po naprawie dachu, trzydziestu sześciu stropów, odbudowaniu ścian i kompleksowym osuszaniu zalewanego przez ponad 10 lat budynku rozpoczęła się odbudowa wnętrz. Najwięcej czasu pochłonęło pieczołowite, konserwatorskie odtwarzanie sztukaterii, fresków, złoconych zdobień i stolarki. Równie wyjątkowo trudnym i kosztownym przedsięwzięciem okazało się przywracanie do czasów świetności ścian, sufitów i mebli, ozdobnej mozaiki parkietowej na powierzchni ponad 120 metrów kwadratowych sali balowej oraz ponad 300 metrów kwadratowych w innych pomieszczeniach.

Równolegle do przeprowadzanych prac wewnątrz obiektu prowadzony był na zewnątrz skomplikowany remont popękanych ścian elewacji wraz z odtworzeniem zdobień, rzeźb, maszkaronów, oczyszczeniem klinkierowej, ozdobnej cegły budynku oraz odbudową ogrodzenia. Uroczyste, częściowe otwarcie pałacu nastąpiło 11 września 2010 roku. W jego wnętrzach odbywają się wydarzenia kulturalne, charytatywne, a także konferencje i spotkania biznesowe. Nie brakuje także balów i przeróżnych imprez okolicznościowych. Pałac można po wcześniejszym zgłoszeniu zwiedzać indywidualnie, jak i w zorganizowanych grupach.

Pałac Dietla w Sosnowcu. Zachwycające wnętrza i detale

Co prawda nie udało się odzyskać wszystkich mebli i elementów wyposażenia, ale przez ostatnich ponad 25 lat ciężka, systematyczna praca doprowadziła do tego, że dziś Pałac Dietla znów zachwyca.

Najbardziej reprezentacyjnym pomieszczeniem pałacu jest wysoka, dwukondygnacyjna lustrzana sala balowa, dobudowana wraz z oranżerią w 1894 roku. Wykonana jest w stylu neoregencyjnym. Wystrój sali uzupełnia ozdobny balkon oraz parkiet z gwieździstą rozetą wpisaną w podwójne koło oraz dwa kryształowe żyrandole.

Utrzymane w stylu secesji pomieszczenie jadalni jest nazywane również pokojem holenderskim. Zachowała się tutaj dębowa boazeria, w którą wbudowane są specjalne kredensy. Znajduje się tu też wylot windy łączącej kuchnię z jadalnią.
Jednym z ważniejszych pomieszczeń pałacu jest dwukondygnacyjna, główna klatka schodowa – westybul. Parter pięknego westybulu dekoruje fryz w formie wici roślinnych i strop kasetonowy, z niespotykanym w innych częściach pałacu mazerunkiem.

Co ciekawe, sam pałac wybudowany został blisko torów Kolei Warszawsko-Wiedeńskiej. Po to, by go móc podziwiać, ale jednocześnie, by szybko mogli do niego przybyć znamienici goście, podróżujący koleją z Wiednia czy Moskwy.

Pałac Dietla w Sosnowcu. Skąd taki skarb wziął się w Sosnowcu?

Skąd w takim razie tak wyjątkowy i dziś ceniony po latach pałac pojawił się w Sosnowcu? Tutaj musimy cofnąć się do końca XIX wieku. To wtedy właśnie tutaj pojawił się Henryk Dietel (1838-1911), współzałożyciel zakładów w Werdau, pochodzący z saksońskiej rodziny przemysłowców.

Przybył na zaproszenie cara do Sosnowca w czasie zaboru rosyjskiego w 1878 roku. Na przekazanych terenach założył przędzalnię wełny czesankowej. Równocześnie z budową swoich zakładów rozpoczął budowę rodzinnego domu. W połowie lat osiemdziesiątych XIX wieku niewielki dom mieszkalny zostaje przebudowany, do jednopiętrowego budynku o podłużnym planie zostaje dobudowana neorenesansowa bryła pałacu.

Ostatnia przebudowa miał miejsce na przełomie wieków, kiedy to ujednolicono elewację i dobudowano piętro do części północnej. Po pożarze dachu w 1900 roku, jako element spajający pałac, zaprojektowano wysoki dach z lukarnami, zdobiony attyką z girlandami i wazonami. Za tak udany architektoniczny efekt odpowiedzialny jest znany warszawski projektant Antoni Jabłoński-Jasieńczyk.

W okresie międzywojennym fortuna Dietlów stale powiększała się, a ich zakłady produkowały mundury dla zbrojących się mocarstw Europy. Wtedy powstały też szkoła realna i kościół ewangelicki przy ulicy Żeromskiego, a także wiele innych budynków użyteczności publicznej na terenie całego miasta, finansowanych przez Henryka Dietla.

Kres temu położył światowy kryzys gospodarczy lat 20 XX wieku. Fabryka zaczęła przynosić straty, a na planowaną odbudowę majątku zaciągnięty został olbrzymi kredyt w złocie pod zastaw przędzalni i pałacu. Niestety, zamierzenia te nie zostały zrealizowane, bowiem pokrzyżował je wybuch II wojny światowej. W 1944 roku rodzina Dietlów opuściła Sosnowiec, a pałac przejęty został przez skarb państwa.

współpraca: Tomasz Szymczyk, Adam Tobojka

Nie przeocz

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Koniec hotelu Marriott w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikzachodni.pl Dziennik Zachodni