Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajemnicza śmierć 19-letniego Armina wstrząsnęła mieszkańcami. Dlaczego zginął?

Anna Zielonka
Ciało Armina znalazł w Czarnej Przemszy jeden z przechodniów
Ciało Armina znalazł w Czarnej Przemszy jeden z przechodniów patryk drabek
Prokuratura Rejonowa Sosnowiec-Południe zarządziła sekcję zwłok 19-letniego Armina z Sosnowca, by poznać przyczyny śmierci chłopaka. Ciało znaleziono w środę po południu w Przemszy na terenie Sosnowca. Zaginiony Armin poszukiwany był od 28 kwietnia, kiedy to po spotkaniu z kolegami nocą wracał pieszo do domu w Mysłowicach. Nagrała go kamera monitoringu przy ul. Naftowej. Co się działo dalej? Wszystkie hipotezy bada policja.

- Nie ma wątpliwości, że to ciało poszukiwanego chłopca. Na miejscu zjawili się wczoraj prokurator i lekarz medycyny sądowej - informuje Marcin Stolpa, zastępca prokuratora rejonowego z Prokuratury Sosnowiec-Południe. - Sekcja odbędzie się najprawdopodobniej w piątek. Wszystko zależy od biegłego - dodaje.

CZYTAJ TAKŻE: 19-latek z Mysłowic nie żyje. Wyłowiono zwłoki z Czarnej Przemszy

Jak podkreśla, wstępne oględziny nie wskazują na jakiekolwiek urazy. To oznacza, że nie ma oznak, aby do śmierci 19-latka przyczyniły się osoby trzecie. To jednak nie jest do końca pewne, dopóki nie będzie wyników sekcji. A te będą znane za kilka dni.

- Stan zwłok wskazywał na to, że leżały w wodzie przez dłuższy czas - podkreśla dalej prokurator. Na pytanie o ubiór zaginionego i inne szczegóły dotyczące zwłok, nie chce odpowiadać. Wiadomo natomiast, jakie były okoliczności znalezienia ciała 19-latka. Zauważył je przechodzień, który szedł akurat górą zapory. Zobaczył mysłowiczanina z góry. Zwłoki „kotłowały” się z gałęziami i różnymi przedmiotami tuż przy samej zaporze.

CZYTAJCIE TEŻ:
Zaginiony Armin Smyczek nie żyje. Jak zginął? Są poszlaki

Wcześniej policja przeszukiwała ten rejon. Ciała Armina nie było jednak widać z linii brzegowej, a przy zaporze zbiera się dużo wody. Dopiero spojrzenie z góry pozwoliło zauważyć zwłoki.

Przypomnijmy. 19-latek zaginął 28 kwietnia. Nie wrócił do domu z Sosnowca po spotkaniu z kolegami. Ostatni raz widać Armina na monitoringu niedaleko myjni samochodowej przy okręgowej stacji kontroli pojazdów przy ul. Naftowej w Sosnowcu (nagranie jest dostępne na naszym portalu i na stronie sosnowieckiej policji). Dlatego właśnie w tamtym miejscu trwały poszukiwania chłopaka. Odbywały się one dwutorowo.

CZYTAJCIE TEŻ:
Armin Smyczek z Mysłowic zaginął: Monitoring zarejestrował go na ul. Naftowej w Sosnowcu

Szukała go zarówno sosnowiecka policja, jak i mieszkańcy Mysłowic i Sosnowca (łączyli się w kilkunastoosobowe grupy). Przeczesali ogromny teren na styku dwóch miast. Szukali też przy samych zbiornikach wodnych. We wtorek strażacy i policja brodzili w Brynicy i sprawdzali brzegi Hubertusa. Ciało Armina leżało w niedalekiej Czarnej Przemszy. Jak Armin znalazł się w tamtym miejscu?

Ostatnie nagranie, na którym widać mysłowiczanina, pokazuje, jak chłopak przechodzi obok myjni samochodowej w stronę ulicy Ostrogórskiej. Zatrzymuje się za myjnią i stoi tam przez kilka minut, po czym przechodzi na drugą stronę ulicy i wraca się w kierunku osiedla Naftowa. Dlaczego to zrobił? Co skłoniło go do zmiany trasy? Co później się stało?

Kolejne pytanie dotyczy tego, czy Armin był pod wpływem alkoholu. Wcześniej pił z kolegami, ale to nie znaczy, że gdy wracał do domu, był jeszcze pod jego wpływem (jak mówił ojciec chłopaka, Armin rzadko pił wyskokowe napoje). To wszystko będą teraz ustalać śledczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!