Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajne dane pracowników FBI, czy Secret Service są dostępne w sieci! Oprócz adresów domowych znalazły się również numery telefonów

Redakcja
Wyciek danych pracowników tajnych służb pokazuje, że tego typu incydenty dotykają także organizacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa.
Wyciek danych pracowników tajnych służb pokazuje, że tego typu incydenty dotykają także organizacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa. Pixabay
Jak donosi portal TechCrunch, grupa hakerów opublikowała w sieci dane osobowe około 4 tysięcy pracowników federalnych – w tym FBI, Secret Service, Capitol Police oraz policjantów z Północnej Karoliny oraz Florydy.

Oprócz adresów domowych amerykańskich funkcjonariuszy, zostały upublicznione ich numery telefonów, adresy e-mail oraz nazwy służb. W opinii eksperta z ESET, wycieku danych można było uniknąć, aktualizując oprogramowanie serwera oraz wprowadzając szyfrowanie informacji.

Plik z 1 GB danych

Grupa cyberprzestępców zhakowała strony internetowe powiązane z organizacją non-profit FBI National Academy Associates (FBINAA), zrzeszającą ponad 17 000 pracowników organów ścigania. Kilka dni temu hakerzy opublikowali w Internecie plik zawierający ponad 1GB danych 4 tysięcy pracowników amerykańskich służb. Hakerzy wystawili w sieci również listę osób rzekomo obserwowanych przez FBI.

- Wyciek danych pracowników amerykańskich służb pokazuje, że tego typu incydenty dotykają także organizacji odpowiedzialnych za bezpieczeństwo państwa. To także doskonała lekcja, że należy dbać nie tylko o szyfrowanie informacji wewnątrz własnej organizacji, ale również wymagać tego od podmiotów przetwarzających te dane – komentuje Kamil Sadkowski, starszy analityk zagrożeń w ESET.

Również Twoje mogą być dostępne w sieci

Przypadek wycieku danych amerykańskich służb z organizacji FBINAA nie jest niestety odosobniony. Do takich sytuacji dochodzi oraz częściej - zmieniają się jedynie podmioty, których te dane dotyczą.

- Warto przypomnieć, że niedawno informowaliśmy o niezabezpieczonym hasłem serwerze portalu Gearbest, który zawierał dane milionów użytkowników m.in. imiona i nazwiska, adresy e-mail, czy ich numery telefonów. Na takie sytuacje należy się przygotować, ponieważ podmiotem wycieku możemy być my sami. Dlatego w każdym portalu, w którym rejestrujemy konto, powinniśmy stosować unikatowe, silne hasła (składające się z dużych i małych liter oraz znaków specjalnych). Jeśli nasze dane miałyby kiedykolwiek zostać upublicznione, mamy wtedy pewność, że hasło ustawione np. w serwisie społecznościowym, nie ujawni hasła, chroniącego dostęp do naszego rachunku w banku – tłumaczy Kamil Sadkowski.

źródło: ESET/DAGMA

Zobacz również: Napady na klientów banków - jak uchronić się przed cyberatakiem?

od 12 latprzemoc
Wideo

Akcja cyberpolicji z Gdańska: podejrzani oszukali 300 osób

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tajne dane pracowników FBI, czy Secret Service są dostępne w sieci! Oprócz adresów domowych znalazły się również numery telefonów - Gazeta Lubuska