Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tajni pasażerowie autobusów

Michał Wroński
Marek Locher jest zadowolony z usług KZK GOP
Marek Locher jest zadowolony z usług KZK GOP Arkadiusz Gola
Wynajęci przez KZK GOP kontrolerzy sprawdzą punktualność i czystość komunikacji miejskiej. Za uchybienia przewoźników czekają kary, ale za przyjazną pasażerom ofertę premii nie będzie.

Czy autobus przyjechał na czas? Czy siedzenia są czyste? Jak odnosi się do pasażerów kierowca? I czy aby nie podpala w kabinie papierosów? To wszystko będzie przez najbliższy rok wnikliwie kontrolowane w pojazdach komunikacji miejskiej na terenie 28 gmin Górnego Śląska i Zagłębia. Na przewoźników, którzy lubią... zniechęcać podróżnych do transportu publicznego czekają dotkliwe kary. Niestety dla solidnych nagród nie przewidziano.

Spędzą 10 tysięcy godzin w autobusie i na przystanku

Do tej pory Komunikacyjny Związek Komunalny GOP sprawdzał jakoś usług świadczonych przez przewoźników siłami własnych kontrolerów liniowych. Tych jednak jest zbyt mało w stosunku do potrzeb, więc związek postanowił sięgnąć po wsparcie i ogłosił przetarg na kontrolę usług "autobusowego transportu publicznego".

- Zgłosiły się do niego trzy firmy. Obecnie trwa analiza przedstawionych przez nie ofert - informuje Anna Koteras, rzeczniczka KZK GOP.

Kontrola ma trwać przez rok. W tym czasie pracownicy zwycięskiej firmy spędzą 10 tysięcy godzin podróżując autobusami i tramwajami, względnie czekając na przystankach (bo on też mają być sprawdzone) na ich przyjazd. Nie będą się ujawniać - mają działać jako "tajni klienci". Pod lupę mają wziąć m.in. punktualność, bezpieczeństwo pasażerów, wyposażenie, oznakowanie, czystość i estetyka pojazdów, a także kulturę obsługi pasażerów, stan przystanków oraz poprawne działanie Systemu Dynamicznej Informacji Pasażerskiej.

Zadowolony pasażer? To się opłaca. W Szwecji

Podobne działania nie są w świecie niczym nadzwyczajnym. Szwedzki Vasttrafik, zarządzający komunikacją publiczną w zachodniej części tego kraju (a zatem tamtejszy odpowiednik naszego KZK GOP) co roku przepytuje 30 tysięcy pasażerów sprawdzając, czy są zadowoleni z usług tamtejszych przewoźników (którym tenże Vasttrafik płaci). Jak podkreślał reprezentujący tę instytucję Roger Vahnberg - goszczący niedawno w Katowicach na spotkaniu członków Międzynarodowej Unii Transportu Publicznego - opinie podróżnych mają wymierne przełożenie na stawki płacone firmom przewozowym.

- Mamy do swojej dyspozycji system premii w wysokości np. 1,5 i 3 procent wartości kontraktu. Aby je otrzymać przewoźnicy muszą osiągnąć pewne zadeklarowane w kontrakcie parametry jeśli idzie o zadowolenie klientów, bezpieczeństwo, czystość, informacje czy niezawodność. A zatem zadowolenie klientów daje przewoźnikom więcej pieniędzy - wyjaśniał Roger Vahnberg.

"Fajka" za kierownicą kosztuje 640 złotych

U nas przewoźnicy póki co na podobne zachęty nie mają co liczyć. Co prawda przedstawiciele KZK GOP dyplomatycznie stwierdzają, że pomysł jest wart rozpatrzenia, ale na tym ich deklaracje się kończą.

Bardziej wymowni są jeśli idzie o działania, które będą podejmowane w sytuacji, gdy kontrolerzy stwierdzą jakieś uchybienia.
- Wówczas możemy nałożyć na przewoźnika karę finansową w wysokości od 96 do 1600 złotych - wyjaśnia Anna Koteras. Jak dodaje nałożenie kary zawsze poprzedza uzyskanie stanowiska firmy, tak aby dać jej możliwość obrony. O ile jednak dość łatwo wybronić się ze spóźnienia (bo nie można nic poradzić paraliżujący miasto korek), to odjazd z przystanku przed wyznaczoną godziną jest niewybaczalny. Podobnie jak zapalenie w kabinie papierosa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!