Jest kilka poważnych argumentów przemawiających, by gliwicki instytut był samodzielną jednostką. Po pierwsze spójrzmy na obecną strukturę molocha, jakim jest Instytut Onkologii im. Marii Curie-Skłodowskiej, zlokalizowany w trzech różnych miastach, regionach i innej specyfice, liczący 4,5 tysiąca pracowników. W obecnej formie nie ma uzasadnienia ekonomicznego, ani też leczniczego, w tym konkretnie jeśli chodzi o dostępność chorych do świadczeń. Poza wszystkim Śląsk zasługuje na Śląski Instytut, co będzie powrotem do macierzy, czyli do sytuacji sprzed lat 50., kiedy stworzono obecną strukturę.
Są przecież w Polsce Instytuty Dolnośląski, Szczeciński, Białostocki. Komu przeszkadza przymiotnik "Śląski"? Oferujemy naszym pacjentom wszystkie najlepsze opcje leczenia dostępne w najlepszych ośrodkach na świecie. Ba, prowadzimy ścisłą współpracę z placówkami klinicznymi, naukowymi w naszym województwie, zaś naszym celem jest stworzenie sieci teleonkologicznej, która pozwoli kontrolować cały proces leczenia - chory przestanie krążyć od lekarza do lekarza, bo będzie od początku wiedział, gdzie będzie się leczył, kto będzie go leczył, jak i jak długo.
Samodzielność Instytutu oznacza jeszcze lepsze warunki leczenia. Nie chodzi więc o sprawy finansowe, choć one też są bardzo ważne. Sterowanie przez centralę w Warszawie takim oddziałem jak Gliwice jest w obecnych warunkach nie do zaakceptowania. Trudno jest porównać Gliwice z innymi ośrodkami onkologicznymi w Polsce, ale nie będzie przesadne stwierdzenie, że jest to jeden z wiodących, wielospecjalistycznych centrów onkologii w Polsce.
Ankiety dotyczące satysfakcji niezmiennie pokazują, że ponad 95 proc. naszych pacjentów ocenia działalność bardzo wysoko i jest to główny atut Instytutu. Osiągnięcie wysokich standardów to nie tylko motywujące wynagrodzenie, ale też stałe doskonalenie się. W ostatnich 5 latach tytuł doktora nauk medycznych uzyskało blisko 60 naszych pracowników. Od lat dofinansowujemy (do 70 proc.) koszt wyższych studiów.
O prawidłowości zarządzania może przemawiać fakt, że Instytut nigdy nie utracił płynności finansowej, od lat ma dodatni bilans roczny, konsekwentnie buduje rezerwę finansową, by móc realizować potrzebne inwestycje. Mimo że w ciągu minionych trzech lat był zmuszony do przekazania centrali w Warszawie ponad 83 mln zł w celu zlikwidowania zadłużenia tej placówki. My ograniczamy od lat liczbę pracowników, by nie doprowadzić do przerostu administracyjnego. Sprzyja temu system motywacyjny, w którym wysokość miesięcznego wynagrodzenia zależy od wykonanych świadczeń medycznych.
Walczymy o niezależność dla śląskiej onkologii - wspólna akcja śląskich mediów. Czytaj więcej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?