Tak wygląda kościół św. Floriana w Sosnowcu po odbudowie z pożaru. Pierwsza niedziela z mszą św.

Nieco ponad rok zajęła parafii św. Floriana w Sosnowcu odbudowa kościoła. W czerwcu 2023 roku palił się dach świątyni, choć ogień przedostał się także do wnętrza. W gaszeniu brało udział aż 30 zastępów straży pożarnej. Parafianie patrzyli jak ich kościół spowijają kłęby dymu. Chyba nikt z nich w tych trudnych momentach nie wierzył, że na odbudowę wystarczy kilkanaście miesięcy.

Dach spalił się doszczętnie i zapadł do środka. Nie można zapomnieć także o setkach litrów wody, które wylali strażacy, by uratować jak największą część świątyni. Było to konieczne, choć każdy, komu choć raz sąsiedzi zalali mieszkanie, wie, że to kolejne straty, koszty i rzeczy do wyremontowania. Pod koniec listopada 2023 roku zaczęto montować dach – tym razem bez instalacji paneli fotowoltaicznych – to spięcie w instalacji spowodowało pożar. Budowę nowego dachu wyceniono wtedy na kwotę ponad 2 milionów złotych. To jednak tylko część kosztów remontu – prac trzeba było wykonać o wiele więcej.

- Inspektor Nadzoru Budowlanego na podstawie przekazanych przez parafię dokumentów uznał, że możemy już bezpiecznie korzystać z kościoła. W związku z tym bardzo proszę parafian o pomoc w przygotowaniu kościoła do celebrowania mszy św. Pomoc obejmuje prace porządkowe i przenoszenie elementów wyposażenia kościoła – apelował do wiernych na początku sierpnia proboszcz ks. Andrzej Mróz.

Parafianie zakasali rękawy i przygotowali wnętrze świątyni do ponownego sprawowania w nim liturgii. Jak czytamy na stronie parafii, często trzeba było kilkukrotnie myć dane fragmenty kościoła, aby były czyste. Jeden z parafian pożyczył nawet specjalną maszynę do czyszczenia podłóg. Wierni pomogli wcześniej także m.in. zamontować figury z ostatniej wieczerzy, które wróciły z konserwacji po pożarze. Pomalowali również drzwi i klęczniki. Oczywiście tego wszystkiego nie można by było zrobić bez odpowiedniego wsparcia finansowego ludzi, którym zależało na przywróceniu świątyni dawnego blasku. Na początku sierpnia udało się także uruchomić parafialny dzwon. 10 sierpnia wieczorem odprawiono pierwszą mszę w kościele św. Floriana w Sosnowcu.

- Ponad rok temu był szok, niedowierzanie, łzy, smutek, ból, niepewność, ale była też wtedy obecna nadzieja, która sprawiła, że dziś na zgliszczach, które widzieliśmy znowu spotkaliśmy się, aby uwielbiać naszego Pana! Pesymiści mówili, że to koniec tej parafii. Realiści zakładali, że odbudowa potrwa kilka lat. Czy ktoś wtedy sądził, że już w kolejne wakacje znowu będziemy się modlić w naszym kościele? To czego udało się nam dokonać wspólnymi siłami dziś powinno rodzić w naszych sercach ogromną wdzięczność skierowaną przede wszystkim w stronę Boga, który cały czas czuwał nad nami – mówi jedna z parafianek Ewa Klimczyk.

Parafianom za ich pracę i wsparcie dziękował także proboszcz. W czasie odbudowy i remontu wierni z parafii św. Floriana uczęszczali na mszę do okolicznych kościołów lub brali udział w mszy w salkach parafialnych

- Bardzo dziękuję za pomoc w przygotowaniu naszego kościoła do dzisiejszego celebrowania w nim Eucharystii. W czasach, kiedy słyszy się o obojętności wielu na sprawy wiary, w naszej parafii naprawdę wiele osób poświęciło swój czas i siły na porządkowanie kościoła, szlifowanie i malowanie ławek, szorowanie okien, drzwi i elementów z klinkieru, przenoszenie wyposażenia. Za wszelkie formy zaangażowania i ofiary składam serdeczne „Bóg zapłać” i mam nadzieję, że licznie będziemy się tu gromadzić na modlitwę – mówił ks. Andrzej Mróz.