Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Targowiska znikają z miast. Wolimy hipermarkety. Dlaczego?

Michał Wroński
Jak każdej soboty, tak i dziś wielu z nas ruszy pewnie zrobić zakupy na pobliskim targowisku. Wielu, ale jak wielu? Pytanie o tyle zasadne, iż coraz częściej można usłyszeć jakoby złote czasy targowisk bezpowrotnie odeszły do przeszłości, w czym największy udział ma rosnąca konkurencja supermarketów i średniej wielkości osiedlowych dyskontów.

Henryk Gil, zarządca targowiska w Rudzie Śląskiej nie ukrywa, że klientów jest zdecydowanie mniej aniżeli jeszcze kilka lat temu.

- Przeważają emeryci i renciści, a tych ubywa. Młodzi z kolei nie mają czasu, by do południa chodzić na targ, bo pracują do późna, "urwać się" z pracy nie mogą, więc na zakupy idą do supermarketu - komentuje Gil. Malejąca liczba kupujących zniechęca handlarzy do częstszego pojawiania się na targu (bo opłatę trzeba uiścić niezależnie od tego ile towaru się sprzeda), a to z kolei wywołuje reakcję potencjalnych nabywców.

- Jak klient widzi, że na targu ubywa sprzedawców, to w końcu przestaje przychodzić. I tak kółko się zamyka - mówi Henryk Gil.

Z tezą o stopniowym zmierzchu targowisk nie zgadza się Emil Bystrowski, prezes spółki Interpromex. To właśnie ona zarządza targowiskiem w Będzinie - bodaj jednym z największych w całej południowej Polsce (tylko w sobotę przewija się przez nie ok. 21 tysięcy klientów). Przyznaje jednak, że słowo "stagnacja" w odniesieniu do aktualnej sytuacji jest już jak najbardziej uzasadnione.

- Tylko maleńkie targowiska mogą funkcjonować przez cały tydzień. Te duże muszą ograniczać się do 2 dni w tygodniu. Nawet one jednak, żeby się utrzymać muszą poprawić warunki, w jakich odbywa się handel. Teren musi być wybrukowany, potrzebne jest zaplecze socjalne, podłączona kanalizacjaoraz jakieś bary - wylicza Bystrowski.

- My możemy oczywiście unowocześniać infrastrukturę, ale cała reszta zależy już tylko od sprzedających. To oni decydują na ile atrakcyjna jest ich oferta - podkreśla z kolei Jerzy Sysak, wicedyrektor Zakładu Targowisk Miejskich w Katowicach.

W konfrontacji targowisk z hipermarketami na korzyść tych ostatnich przemawiają olbrzymie parkingi, dłuższe godziny otwarcia (na targowiskach popołudniu już hula wiatr) i częste promocje. Siłą tych pierwszych są natomiast swobodne, przyjacielskie wręcz więzi, jakie łączą klienta ze sprzedawcą.

- Można się trochę potargować. A poza tym lepszych warzyw niż na targowisku nigdzie się nie kopi. I dlatego uważam, że w ciągu najbliższych kilkunastu lat targowiska będą dalej funkcjonować - zachwala Emil Bystrowski.

CZY ROBISZ ZAKUPY NA TARGOWISKU? CZY TOWARY Z TARGOWISK SĄ LEPSZE NIŻ W HIPERMARKETACH?


*Wielki koncert Guns N'Roses w Rybniku ZOBACZ ZDJĘCIA, WIDEO
*Tour de Pologne - wyścig kolarski ZOBACZ TRASĘ, ZDJĘCIA, WIDEO, ZAWODNIKÓW

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!