Tarnowskie Góry. Imponujący mural na garażach na Osadzie Jana jest już gotowy. Zobaczcie zdjęcia

Na garażach na Osadzie Jana (na długości aż 84 metrów!) w Tarnowskich Górach powstał mural nawiązujący do gwarkowskiego pochodu. Autorką projektu jest ilustratorka oraz współorganizatorka Żywe Srebro Festiwal - Kamila Loskot. Opis pracy brzmi następująco:

"Praca powstała w oparciu o najbardziej znane motywy Tarnowskich Gór: naszych Gwarków oraz architekturę miasta (ratusz, kościół ewangelicki, podcienie, Sedlaczek, Dzwonnica Gwarków, Kopalnia Srebra, Sztolnia Czarnego Pstrąga, Park Repecki). Bezpośrednio nawiązuje do historii miasta. Stylistycznie pragnęłam zaproponować coś nowego, równocześnie odnosząc się do gwarkowskich plakatów. [...] Sylwetki w zabawnych pozach mają kojarzyć się z dobrą zabawą, fetą czy też paradą: niczym innym jak gwarkowskim pochodem. Kolory również nie są przypadkowe: czerń, biel oraz żółty to barwy tarnogórskiej kraty. Całość ma poprawiać samopoczucie, przynosić dobrą energię i uśmiech przechodniów".

- Firma, która została zatrudniona do naniesienia moich ilustracji na ścianę pracowała bardzo prężenie i udało jej się skończyć mural po ok. dwóch tygodniach od rozpoczęcia pierwszych prac w terenie. Pogoda też nie dopisywała i dawała malarzom w kość, ale dzielnie walczyli by oddać mural jak najszybciej - opowiada w rozmowie z "Dziennikiem Zachodnim" Kamila Loskot.

Przypomnijmy, że miasto sfinansowało zarówno projekt jak i realizację całości. Z kolei pomysłodawcą ozdobienia garaży muralem była Rada Dzielnicy Osada Jana.

Praca Kamili brała udział w konkursie zorganizowanym przez władze miasta kilka miesięcy temu na mural, który ozdobi w przyszłym roku jeden z budynków przy ul. Opolskiej, tuż przy parkingu po dawnych zakładach Tarmilo, Wówczas, nie udało jej się wygrać, ale praca na tyle spodobała się Radzie Dzielnicy, że projekt wcielono w życie. Choć zdecydowanie w większej formule. W tamtym postaci było tylko sześć, tu jest ponad 50. Różnica jest więc zdecydowanie widoczna.

- Murale to świetny sposób na upiększenie przestrzeni miejskiej. Myśląc lokalnie: jasne że mam nadzieje, że w naszym mieście powstanie ich więcej i że znajdzie się miejsce dla innych twórców. W naszym mieście ich nie brakuje, byłoby cudownie, jakby mogli przestawić swoją twórczość na wielkim formacie. A jeśli kiedyś znowu otrzymam propozycje wzięcia udziału w takim projekcie to również będę przeszczęśliwa - nie ma wątpliwości Kamila Loskot.