Problem w tym, że scenariusz i reżyseria tej części tasiemca realizowanego w PZPN - z Cannavaro w roli tytułowej - były średnio udane. Prawda jest taka, że jeśli związek pod rządami Kuleszy jest poważny - a jest - to szkoleniowiec pokroju Cannavaro nie może być poważnym kandydatem na selekcjonera. Dlatego wszystko, co zaserwowano publiczności w minioną sobotę, trudno określić inaczej niż grą pozorów. Zresztą - dwustronną.
Stary cwaniak Pini i ustawka z Cannavaro
Stary cwaniak, lub jeśli ktoś woli szczwany lis, jakim bez wątpienia jest agent m.in. Roberta Lewandowskiego - Pini Zahavi - wykorzystał po prostu moment, żeby przypomnieć swego innego klienta, czyli Cannavaro. Fabio wiadomo, wielkim piłkarzem był. Mistrz świata z 2006 roku, sięgnął także po Złotą Piłkę, a to osiągnięcie - zważywszy że grał w obronie - niebywałe. Jako szkoleniowiec jest jednak przedstawicielem mocno egzotycznej z naszego punktu widzenia szkoły, pracował przecież tylko w Azji. Zatem jego ewentualne zatrudnienie byłoby najbardziej przedziwnym ruchem obecnego prezesa PZPN.
Na całe szczęście, Cannavaro przyleciał do Warszawy nie po posadę, a po promocję. Ustawka polegała na tym, że - choć Kulesza nie złożył Fabio żadnej propozycji, raczej go po prostu wysłuchał i przy miłej niezobowiązującej pogawędce wypili kawę - we włoskich mediach błyskawicznie ukazała się informacja o konkretnej ofercie PZPN dla mistrza świata z roku 2006. 2-letniej, z gażą dwukrotnie wyższą niż miał Paulo Sousa. Dobre, prawda!?
Fabio nazbyt egzotyczny. Slaven - poza finansowym zasięgiem
Po „poważnym” spotkaniu z Cannavaro portal „Sport.pl” doniósł, że PZPN będzie jednak rozmawiał ze Slavenem Biliciem, który akurat (jaki nieprawdopodobny zbieg okoliczności!) w sobotę rozwiązał kontrakt w Chinach. Oczywiście, Bilić to szkoleniowiec z zupełnie innej półki, świetny fachowiec, były selekcjoner reprezentacji Chorwacji i kilku poważnych klubów. Słowem, z CV takim, że już na dzień dobry można mieć uzasadnione wątpliwości, że PZPN stać na takiego specjalistę. Slaven miał już zresztą wybrać ofertę z Turcji…
Trochę w cieniu tych wielkich - piłkarskich i trenerskich - nazwisk w serialu „PZPN wybiera selekcjonera” znalazł się wątek z Adamem Nawałką. To znaczy przez media przetoczyła się informacja, i wiele komentarzy, że nasz były selekcjoner i główny dotąd faworyt do przejęcia Biało-Czerwonych miał zgłosić się do castingu na selekcjonera Kosowa. Co z kolei miało nie spodobać się - i to nawet mocno - Kuleszy…
Nawałka lubi naturalną... opaleniznę
I wyszło trochę jak w starym dowcipie, o portfelu, który zaginął domownikom po wizycie jednego gościa, którego o tym poinformowano. A potem się oczywiście odnalazł, z nietkniętą zawartością, za to niesmak - jednak pozostał. Okazało się bowiem, że aspirantem do poprowadzenia kadry Kosowa (jak podał portal meczyki.pl) miał być co prawda były selekcjoner reprezentacji Polski, tyle że nie Nawałka. Tylko Jerzy Brzęczek. Wiadomo - podobni są jak dwie krople wody, a i ich nazwiska także brzmią niemal identycznie; tak, że można się pomylić. To oczywiście ironia…
Gra pozorów trwa zatem w najlepsze, publika miała prawo się pogubić. Podczas gdy prezes Kulesza szykował kolejne spotkanie z następnym kandydatem i mierzył się z pytaniami o błyskawiczne („jednodobowe”, jak stwierdził szef PZPN goszcząc w stacji „Viaplay”) dementi Nawałki w kwestii romansu z federacją Kosowa, ten ostatni wciąż przebywał na wczasach w ciepłych krajach. Pytanie, czy po to, żeby błysnąć naturalną opalenizną podczas prezentacji nowego selekcjonera reprezentacji Polski - pozostaje oczywiście otwarte.
Skądinąd wiadomo jednak, że pan Adam przykłada wagę do takich detali…
Adam Godlewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Tak wygląda teraz Katherine Kelly Lang, czyli Brooke z serialu "Moda na sukces"
- Tak w młodości wyglądała Magda Gessler. Była prawdziwą pięknością [zdjęcia]
- Duda we francuskiej telewizji: "We Francji wojna jest sprawą dość abstrakcyjną"
- Mężczyzna zatrzymany przed domem Rihanny. Nie uwierzysz, co chciał zrobić!
Polecane oferty
kup teraz

Sony Xperia 1 IV 12/256GB Czarny
smartfon xperia 1 iv dysponuje najlepszymi rozwiąz…
kup teraz

Apple iPhone 14 Plus 256GB Żółty
Okres gwarancji: 12 miesięcyWyposażenie: iPhone z …
kup teraz

Doogee S98 8/256GB Czarny
Smartfony Doogee. Flagowy model Doogee S98 został …
kup teraz

Redmi 10C 4/128GB Zielony
Redmi 10C Szybkość i niezwykła wydajność dzięki Sn…
Magazyn GOL24 - Jacek Paszulewicz o Santosie - skrót