Do katastrofy doszło w sobotę o godz. 20.57 na zjeździe z Centralnej Magistrali Kolejowej w kierunku Krakowa. W okolicach miejscowości Szczekociny koło Zawiercia zderzyły się czołowo pociągi: TLK "Brzechwa" z Przemyśla do Warszawy Wschodniej i Interregio "Jan Matejko" relacji Warszawa Wsch. - Kraków Główny. Pociąg Warszawa-Kraków wjechał na niewłaściwy tor, po którym z naprzeciwka poruszał się pociąg Przemyśl-Warszawa.
"Systemy zabezpieczające były i są, ale w niektórych przypadkach - nie wiem, czy akurat w tym - gdy jeden tor jest remontowany, czy nieczynny można po jednym torze puszczać na przemian dwa pociągi, albo jeden z pociągów puszczać warunkowo, mimo że nawet nie ma zielonego światła" - powiedział Sitarz.
Według niego, możliwe, że ktoś nie zauważył, że tor jest już zajęty i wpuścił drugi pociąg "na białym", czyli zezwolił maszyniście warunkowo jechać - mimo że nie ma zielonego światła. Takie pozwolenie - zaznaczył prof. Sitarz - może dać dyżurny ruchu. Nie wiadomo jak było w tym przypadku - dodał.
Przypomniał, że na kolei działają systemy automatycznego zatrzymania pociągu; uruchamiają się po przejechaniu czerwonego światła, jeśli maszynista sam nie wyhamuje składu. "Z punktu widzenia technicznego zabezpieczenia funkcjonują, ale technika może być zawodna lub można ją ominąć" - zaznaczył prof. Sitarz.
"Gdyby okazało się, że obydwa tory był czynne, przypuszczalną przyczyną katastrofy był błąd ludzki. W większości przypadków decyduje czynnik ludzki albo w jakiś sposób została ominięta technika, jeśli tam było coś naprawiane" - powiedział prof. Sitarz.
Naukowiec zwrócił uwagę, że do katastrofy doszło po zmroku, co miało wpływ na jej rozmiary. W takich warunkach do ostatniej chwili nie widać, że pociągi poruszają się po jednym torze, a nie - że normalnie miną się jadąc po sąsiednich. "W tym przypadku maszyniści też pewnie do końca myśleli, że jadą sąsiednimi torami, dlatego do ostatniej chwili nie hamowali" - powiedział.
Według niego członkowie komisji badającej katastrofę nie powinni mieć problemów w wyjaśnieniu kto zawinił i dlaczego.(PAP)
CZYTAJ WIĘCEJ O KATASTROFIE POCIĄGU W SZCZEKOCINACH:
KONIEC AKCJI RATOWNICZEJ. 15 OFIAR ŚMIERTELNYCH. ZOBACZ UNIKATOWE ZDJĘCIA
Koniec akcji ratunkowej. 15 ofiar śmiertelnych
Ludzie wciąż uwięzieni w zmiażdżonych wagonach
Rośnie liczba ofiar śmiertelnych
ZOBACZ drastyczne zdjęcia z miejsca katastrofy
Poznaj przyczyny katastrofy kolejowej w Szczekocinach
Śledź relację na żywo z miejsca katastrofy kolejowej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?