Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tegoroczna matura z języka polskiego przeszła już do historii. Uczniowie z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach cieszą się z tematów

Monika Jaracz-Świerczyńska
Monika Jaracz-Świerczyńska
Większość maturzystów jest pozytywnie nastawiona do kolejnych zmagań i twierdzi, że teraz już będzie "z górki". Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Większość maturzystów jest pozytywnie nastawiona do kolejnych zmagań i twierdzi, że teraz już będzie "z górki". Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Monika Jaracz
Tegoroczna matura z języka polskiego przeszła już do historii. Uczniowie z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach cieszą się z tematów, jakie pojawiły się podczas egzaminu, z którymi poradzili sobie bardzo dobrze. – Jak obstawialiśmy lektury do matury, to zdania były podzielone pomiędzy „Dziady” a „Pana Tadeusza”. Ja byłem w teamie „Pana Tadeusza”, nastawiałem się na ten utwór i udało się! Trafiłem na to, co chciałem – mówi Jakub, jeden z maturzystów II Liceum Ogólnokształcącego z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Konopnickiej w Katowicach.

Pierwszy dzień matur uczniowie ostatnich klas szkół ponadpodstawowych mają już za sobą. W środę, 4 maja 2022 roku, o godzinie 9.00 zmierzyli się oni z egzaminem pisemnym z języka polskiego na poziomie podstawowym, który jest jednym z czterech obowiązkowych przedmiotów maturalnych (w tym jeden na poziomie rozszerzonym). Zgodnie z tym, czego uczniowie spodziewali się wcześniej, wśród trzech tematów do wyboru w ramach drugiej części arkusza pojawił się fragment „Pana Tadeusza”. W tym roku maturzyści typowali bowiem jedno z dwóch dzieł Adama Mickiewicza: albo epopeję narodową, albo „Dziady”. Jak wielu z nich przyznaje, tej drugiej lektury na szczęście nie było, a z „Pana Tadeusza” są zadowoleni, choć „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej też cieszyły się popularnością wśród zdających. Generalnie, uczniowie uważają tegoroczną maturę z języka polskiego za nietrudną i cieszą się z tematów, z którymi poradzili sobie bardzo dobrze.

Zobacz zdjęcia:

Pierwsi zdający opuścili budynek szkoły przed upływem dwóch godzin od rozpoczęcia egzaminu

Pierwsi maturzyści, zdający egzamin z języka polskiego w II Liceum Ogólnokształcącym z Oddziałami Dwujęzycznymi im. Marii Konopnickiej w Katowicach wychodzili z budynku szkoły już przed godziną 11:00, a zatem, mając 170 minut na zmierzenie się z wypracowaniem oraz odpowiedziami do załączonych tekstów, poradzili sobie z nimi w niecałe dwie godziny. Na twarzach gościł uśmiech i pewność siebie.

– Jestem chyba pierwszą osobą, która opuściła szkołę po dzisiejszej maturze i muszę powiedzieć, że bardzo się cieszę z tematów, które się pojawiły. Egzamin był stosunkowo łatwy w porównaniu chociażby do próbnego, a arkusze z poprzednich lat sprawiały mi większe problemy. Spokojnie się ze wszystkim wyrobiłem, nawet sprawdziłem trzy razy to, co napisałem. Było łatwo, szybko i przyjemnie – mówi Benjamin, tegoroczny maturzysta z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach.

Nie przeocz

Choć stresu nie dało się całkowicie wyeliminować, to wielu maturzystom przyświecały spokój i opanowanie

Ulga i radość maturzystów, że jeden z egzaminów przeszedł już do historii, nie oznacza, że całkowicie obyło się bez stresu. Wiele osób przyznaje, że nie denerwowało się jakoś szczególnie i twierdzi, iż łatwiej jest poradzić sobie z tym wyzwaniem, podchodząc do niego w spokoju i z opanowaniem. Pojedyncze momenty zdenerwowania jednak pojawiały się, ale uczniowie twierdzą, że po zmierzeniu się z językiem polskim nie ma się już czym przejmować.

– Ja ogólnie się nie stresowałam. Może troszkę wczoraj, jak już do mnie dotarło, że przecież egzamin tuż, tuż. Spałam jednak spokojnie, a dzisiaj utwierdziłam się w tym, że po co w ogóle było się tym martwić. Język polski był naprawdę prosty, poszło mi bardzo dobrze i już żadna matura mi nie straszna! – mówi z zadowoleniem Anastazja, maturzystka z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach. – A dodatkowo podarłam sobie rajstopy, co zamiast mnie rozzłościć, ucieszyło! Podobno to przynosi szczęście, więc nie mam nic przeciwko temu, żeby tak było każdego dnia matur – żartuje Anastazja.

Większość maturzystów jednak, mniej lub bardziej stresowała się, szczególnie wieczorem – w dniu poprzedzającym pierwszy z egzaminów, ale po wyjściu z sali przyznało, że teraz już będzie "z górki".

– Największy stres odczuwałem wieczorem, zasypiając. Na szczęście udało mi się zasnąć, ale kilka razy zbudziłem się w nocy. Rano, jak się obudziłem, była jeszcze chwila niepokoju, jednak najbardziej odczuwałem zdenerwowanie, kiedy już usiedliśmy w klasie. Zapadła wtedy taka głęboka cisza i czekaliśmy na arkusze egzaminacyjne. Ta chwila oczekiwania i niepewności była najgorsza – zauważa Benjamin. – Poza tymi pojedynczymi momentami, to i tak uważam, że podszedłem do tego na luzie, ze spokojem, z czego się bardzo cieszę, bo jednak stres potrafi odebrać wiedzę i jakieś umiejętności myślenia, może sparaliżować – dodaje.

Temat związany z „Panem Tadeuszem” na maturze z języka polskiego nikogo nie zaskoczył

Wśród tegorocznych tematów zawartych w drugiej, otwartej części arkusza egzaminacyjnego z języka polskiego, pojawiły się trzy, z których pierwszy odnosił się do fragmentu „Pana Tadeusza” i brzmiał: Czym dla człowieka może być tradycja? Drugi z nich miał być odpowiedzią na pytanie: Kiedy relacja z drugim człowiekiem staje się źródłem szczęścia?, w której uczniowie mieli powołać się na „Noce i dnie” Marii Dąbrowskiej. Trzeci temat wymagał od maturzystów interpretacji wiersza Józefa Barana, zatytułowanego „Najkrótsza definicja życia”.

Zobacz także

W ramach części pierwszej, w której zdający odpowiadali na pytania do tekstu, na rozpoznanie pojawił się fragment „Lalki” Bolesława Prusa”.

– Uważam, że łatwe były te teksty z pierwszej części i ogólnie przyjemne w czytaniu. Jeden z nich dotyczył literatury w życiu człowieka, jak jest wartościowa i w jaki sposób wpływa na życie oraz postrzegania świata. Drugi był o eksperymentach wynikających z tego, że człowiek pod wpływem strachu jest łatwiejszy do przekonania albo przyjęcia argumentów, które są z pozoru słabe, a po wpływem strachu zgadza się na nie i je akceptuje – mówi Benjamin, maturzysta z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach.

Rozprawka cieszyła się większym zainteresowaniem wśród zdających niż interpretacja wiersza

Spośród uczniów, których udało się zapytać o wybrane przez nich tematy, najwięcej osób wskazało na te, które dotyczyły albo „Pana Tadeusza”, albo „Nocy i dni”.

– Ja wybrałem temat drugi, czyli o relacjach na podstawie „Nocy i dni” Dąbrowskiej, bo bardzo mi podszedł i dawał dużo możliwości, jeśli chodzi o konteksty. Można było odnieść się do wielu motywów i innych utworów, co w zasadzie dla mnie było najlepsza opcją, bo nic mnie tu nie ograniczało. No i w związku z tym trudniej też było tu zrobić „kardynałkę” (czyli błąd kardynalny, a więc rzeczowy, świadczący o nieznajomości podstawowych elementów dzieła literackiego). Jestem bardzo zadowolony z tego tematu i cieszę się, że tak dobrze trafiłem i poradziłem sobie z nim – mówi Mateusz z Katowickiego liceum.

– Ja poleciałem z „Panem Tadeuszem” i pisałem o tradycjach. Oczywiście trzeba było odwołać się do załączonego fragmentu tekstu, ale też całej lektury i z tym spokojnie sobie poradziłem. Później musiałem troszkę pomyśleć, do czego jeszcze mogę się odnieść i powołałem się na „Zemstę” Aleksandra Fredry, gdzie również są zawarte elementy tradycji. Podobał mi się ten temat i jestem bardzo z niego zadowolony. Myślę, że poszło mi super i na pewno będzie dobrze – mówi Jakub, maturzysta z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach. – Jak obstawialiśmy lektury do matury, to zdania były podzielone pomiędzy „Dziady” a „Pana Tadeusza”. Ja byłem w teamie „Pana Tadeusza”, nastawiałem się na ten utwór i udało się! Trafiłem na to, co chciałem – dodaje z radością i uśmiechem na twarzy Jakub.

Większość z tych maturzystów nie pamiętała ostatniego z tematów i nie mogła sobie przypomnieć ani autora załączonego w arkuszu utworu lirycznego, ani też samego tytułu tekstu do interpretacji.

– Trzeci temat to była interpretacja wiersza i przyznam się, że nawet nie spojrzałem, jakiego, bo po prostu nigdy tego nie robiłem i nawet nie chciałem się za to zabierać – mówi Benjamin, maturzysta z II Liceum Ogólnokształcącego w Katowicach.

Egzaminem z języka polskiego maturzyści stresowali się najbardziej

Po godzinie 11:00 na placu przed szkołą pojawiało się coraz więcej maturzystów, którzy aktywnie prowadzili dyskusję o wybranych przez siebie tematach, z którymi zmierzyli się podczas egzaminu z języka polskiego. Na ich twarzach malowały się uśmiechy, a postawa, jaką prezentowali, wyrażała zadowolenie, pewność siebie i optymizm. Większość z nich jest pozytywnie nastawiona do kolejnych zmagań i twierdzi, że teraz już będzie "z górki". Dla niektórych wyzwaniem będzie jeszcze matematyka, ale też przedmioty, jakie uczniowie wybrali na poziomie rozszerzonym.

– Najbardziej stresowałam się maturą z języka polskiego. Z tyłu głowy siedzi mi jednak jeszcze rozszerzony hiszpański, który też chcę zdawać, więc to będzie dla mnie bardzo ważne. Natomiast z podstaw już niczego się nie boję tak, jak obawiałam się polskiego – mówi jedna z maturzystek katowickiego liceum.

Musisz to wiedzieć

od 7 lat
Wideo

Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera