Telefony komórkowe przyciągają kleszcze? Słowaccy naukowcy ostrzegają. Mają wyniki badań. W tym roku kleszczy może być rekordowo dużo

Każde wyjście do lasu lub parku niesie się z ryzykiem przyniesienia do domu kleszcza. Powinniśmy więc szczególnie uważać i sprawdzać, czy nie widzimy ich na swoim ciele. Większość z nas cały czas ma przy sobie telefon. Okazuje się, że smartfon jest magnesem na kleszcze.

Naukowcy sprawdzali jak siła elektromagnetyczna (EMF) działa na kleszcza pospolitego Ixodes ricinus. To kleszcz, który przenosi nie tylko boreliozę, ale również kleszczowe zapalenie mózgu czy riketsjozę. Badania wykazały, że promieniowanie o częstotliwości 900 MHz, które wywołuje wiele urządzeń mobilnych, może przyciągać kleszcze przez ich zmysł magnetyczny.

Badania wykazały więc, że EMF jest dla kleszczy bardzo atrakcyjne. Wyniki tych badań opublikowano w specjalistycznym czasopiśmie "Ticks and Tick-borne Diseases". Pierwszą autorką pracy jest Martyna Frątczak, studentka weterynarii Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.

W badaniach udział wzięło osiem osób z sześciu instytucji naukowych (Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, Uniwersytet Zielonogórski oraz Uniwersytet Szczeciński, a także Uniwersytet Szafarika, Uniwersytet Techniczny i Uniwersytet Weterynaryjny z Koszyc na Słowacji.

Przypominamy, że w tym roku czeka nas prawdziwy atak kleszczy.

- Musimy przygotować się na to, że ten sezon będzie wyjątkowo obfitował w kleszcze. Prawdopodobnie przez całą zimę były aktywne kleszcze łąkowe. Już zaczęły kąsać te bytujące najbliżej nas kleszcze pospolite. Pamiętajmy o ochronie, stosowaniu środków przeciwkleszczowych i odpowiednim ubiorze - przestrzega prof. Krzysztof Solarz, kierownik Zakładu Parazytologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach.

Powinniśmy więc odpowiednio ubierać się, wchodząc do lasu. I co ważne, uważnie sprawdzić, czy kleszcze nie przyczepiły się do naszego ciała.