Nowelizacja rozporządzenia zakazująca teleporad dla dzieci w wieku od 0-6 lat oraz dla seniorów powyżej 65. roku życia miała wejść w życie wraz z początkiem marca. Konsultacje z lekarzami w tej sprawie, jak wyjaśniał szef resortu zdrowia, wydłużyły się. W konsekwencji nowelizację przepisów w tym zakresie minister Niedzielski podpisze dopiero 5 marca.
- Mamy dużo sygnałów o nadużywaniu tej formy kontaktu z pacjentem. Ograniczymy możliwość ich stosowania - zapewnił podczas piątkowej konferencji szef resortu zdrowia, Adam Niedzielski.
Jak zaznaczył, po nowelizacji rozporządzenia w sprawie teleporad dzieci do 6. roku życia mają być przez lekarzy POZ przyjmowane osobiście. Dotąd ten limit wieku wynosił dwa lata. Nie została natomiast ustalona górna granica wieku dla pacjentów, których medycy mają obowiązek przyjąć.
Dostęp do tradycyjnych wizyt lekarskich mają mieć według zapowiedzi także pacjenci nowo zapisani do przychodni i chorujący przewlekle, zwłaszcza gdy ich stan się pogarsza. Lekarz powinien przyjąć osobiście również tych, którzy odczuwają konkretną dolegliwość pierwszy raz bądź mają podejrzenie choroby nowotworowej.
- Teleporada jest prawem pacjenta, ale z tego prawa może on nie chcieć skorzystać. Dlatego wprowadzamy też warunek, że na wyraźne życzenie pacjenta ta wizyta tradycyjna również musi się odbyć - wyjaśnił minister
Teleporady medyczne mają zatem być opcją, z której pacjent może skorzystać, ale nie musi. Jeśli nie zgodzi się na wyłącznie kontakt telefoniczny z lekarzem, ten powinien go przyjąć w placówce.
Argumentem dla zakazu jest m.in. sprawa czteromiesięcznej dziewczynki, która trafiła do centrum pediatrii w Szpitalu Klinicznym w Zabrzu, gdzie rozpoznano u niej sepsę. Niestety, mimo wysiłku lekarzy dziecko zmarło 11 godzin po rozpoznaniu. Wcześniej rodzice dziewczynki, mieli się konsultować z lekarzem przez teleporadę.
- Teleporady mają swoje zalety i wady. Na pewno nie powinno się leczyć małych dzieci poprzez teleporadę - przyznał w rozmowie z DziennikiemZachodnim.pl dr Michał Sutkowski, rzecznik prasowy Kolegium Lekarzy Rodzinnych w Polsce. - W niektórych sytuacjach to dobry sposób: jeżeli mama zapomni o dawkowaniu leków, kwestie związane z bieżącą sytuacją, pielęgnacją, ustaleniem terminu skierowania, zaświadczeniem, wydaniem recepty. Prawie nie przydaje się w sytuacjach klinicznych. Tutaj powinna decydować rozwaga lekarza i jego wiedza i oczywiście dobro tego pacjenta - tłumaczy.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?