Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Telewizja w czasach pandemii. Słabnie czy ma się dobrze? Czym stacje telewizyjne będą chciały przyciągnąć widza wiosną?

Aleksandra Szatan
Aleksandra Szatan
Czy pandemia zmieniła stacje telewizyjne i nasze przyzwyczajenia? Co będziemy oglądać tej wiosny w telewizji?Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
Czy pandemia zmieniła stacje telewizyjne i nasze przyzwyczajenia? Co będziemy oglądać tej wiosny w telewizji?Zobacz kolejne zdjęcia. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE Pixabay
- Nie wieściłabym końca telewizji i pandemia pewnie aż tak jej zaszkodziła. Przeciętny użytkownik mediów potrzebuje więcej treści dlatego, że jest bardziej odizolowany, chociażby od treści rozrywkowych, które dostarczały mu instytucje zewnętrzne, kina, czy teatry - mówi prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca, dziekan Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego. Czy pandemia zmieniła stacje telewizyjne i nasze przyzwyczajenia? Co będziemy oglądać tej wiosny w telewizji?

Zostań w domu. Przed telewizorem

Kiedy blisko rok temu, z powodu pandemii koronawirusa wprowadzony został pierwszy lockdown, stacje telewizyjne bardzo szybko zaczęły dostosowywać się do nowej dla wszystkich sytuacji.

Co będziemy oglądać wiosną? Jakie hity przygotowują stacje telewizyjne? Jeszcze nie wszystkie ujawniły wszystkie swoje asy w rękawie", ale już jest w czym wybierać. Przegląd propozycji w galerii zdjęć.

Polsat namawiał: „Bądź jak Kevin! Zostań w domu”, emitując legendarną już familijną opowieść o małym, sprytnym chłopczyku. Film „Kevin sam w domu” w marcu 2020 roku zgromadził przed telewizorami widownię równie imponującą, jak w wigilijny wieczór każdego roku.

Niektóre programy rozrywkowe zawieszono, przesuwając ich emisję na później (najczęściej na jesień). Tak było m.in. w przypadku ubiegłorocznej edycji show „Dancing With The Stars. Taniec z Gwiazdami”, którego każdy odcinek realizowany był na żywo.

Pandemia koronawirusa spowodowała nie tylko przerwę w nagrywaniu popularnych programów i seriali, ale także „wymusiła” inne formę naboru uczestników do popularnych show. Pierwsze castingi do takich programów jak „Top Model”, „MasterChef” czy „The Voice of Poland” odbywały się drogą internetową.

Zresztą z internetem w ostatnich miesiącach musieliśmy się jeszcze bardziej „zaprzyjaźnić” niż kiedyś.

Nie tylko z tego względu, że dla wielu stał się podstawowym narzędziem pracy, nauki, czy przestrzenią do robienia zakupów. Internet zaczął dostarczać jeszcze więcej okazji, by przy nim spędzić wolny czas.

- Człowiek w potrzasku, czyli w lockdownie, jest spragniony pewnych form rozrywki. Przede wszystkim filmowej, ale też koncertów, które zaczęły być emitowane za pośrednictwem streamingów. Rozrywka bardziej płynęła z internetu niż z telewizji, co nie znaczy jednak, że telewizja odeszła do lamusa – podkreśla prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca, dziekan Szkoły Filmowej im. Krzysztofa Kieślowskiego.

Telewizji nie przeszkodziła nawet popularność takich platform jak Netflix czy Player.

- Są osoby przywiązane do telewizji lub takie, które do niej wróciły. Telewizja ma m.in. do zaoferowania kanały tematyczne, które są bardzo oblegane przez odbiorców. Dużą rolę ogrywają tu kanały informacyjne, zwłaszcza w obecnym czasie. Widzowie włączają je i czekają na wypowiedzi osób, które są ekspertami w zakresie pandemii. Śledzimy wszystkie komunikaty rządowe, komunikaty i to bez względu na nasze nastawienie, bo jesteśmy zainteresowani, jak sprawa ma się chociażby ze szczepieniami, rozwojem pandemii – mówi Krystyna Doktorowicz.

Programy bez udziału publiczności

Oferta kulturalna i rozrywkowa stacji telewizyjnych coraz częściej przygotowywana jest w „pandemicznych” wersjach.

Przykładowo w serialu „Klan” emitowanym w TVP1 (mocno osadzonym w naszych realiach) bohaterowie noszą półprzyłbice w miejscach, gdzie przepisami wymagane jest osłonięcie nosa i ust.

Nie przeocz

Popularne programy teleturnieje odbywają się przy pustych siedzeniach na widowni, a w nowym sezonie TVN-owskich „Milionerów” nastąpiła nawet korekta kół ratunkowych. Zamiast „pytania do publiczności” wprowadzono „zamianę pytania”.

- Wiele było programów w przeszłości, gdzie żadna publiczność nie uczestniczyła. Przyjęliśmy takie formuły, także z telewizji amerykańskich, zachodnich, że jest publiczność, która żywo reaguje, śmieje się, bije brawo, stawia na interaktywność. Tego w tej chwili nie ma i to jest też pewien przykład dla społeczeństwa, że nie możemy tak robić, skoro mamy dawać świadectwo, by uważać na odległości, nie spotykać się w licznych zgromadzeniach – mówi Krystyna Doktorowicz.

- Wiele było programów w przeszłości, gdzie żadna publiczność nie uczestniczyła. Przyjęliśmy takie formuły, także z telewizji amerykańskich, zachodnich, że jest publiczność, która żywo reaguje, śmieje się, bije brawo, stawia na interaktywność. Tego w tej chwili nie ma i to jest też pewien przykład dla społeczeństwa, że nie możemy tak robić, skoro mamy dawać świadectwo, by uważać na odległości, nie spotykać się w licznych zgromadzeniach – mówi Krystyna Doktorowicz.

- Programy, które są lubiane przez widzów będą tak samo oglądane z publicznością, czy bez. To nie są zmiany, które powodowałyby, że telewizje ponoszą olbrzymi koszt. Gorzej jest w przypadku produkcji filmowych, a szczególnie serialowych. Obarczone są dużym ryzykiem covidowym. Zarówno plany filmowe jak plany seriali odbywają się, w tych reżimach sanitarnych, często ze zmianą aktorów i z likwidacją scen, które wymagałyby statystów, czy scen zbiorowych. Presja widzów jest ogromna, by te popularne seriale kontynuować. A serial to ogromna identyfikacja stacji z widzami – dodaje medioznawca.

Zobacz koniecznie

Jak może wyglądać powrót do normalności, także w kontekście telewizji?

- Musimy się zastanowić, jak my wrócimy do normalnych czasów, jako społeczeństwo. Czy będziemy odrabiać straty w szaleńczym tempie, w każdej dziedzinie. To zależy od naszej natury. Wydawało się, że młode pokolenie to tylko internet i nic innego. A teraz młodzi ludzie krzyczą, że chcą się spotkać, do szkoły, chcą kontaktów. Okazuje się, że internet nie jest idealnym substytutem świata realnego. My, jako ludzie, jesteśmy zaprogramowani na kontakty. Prawdopodobnie będziemy chcieli odzyskać to, co utraciliśmy, może będzie mnóstwo programów z publiczności, a wszyscy będą chcieli znów być razem – podsumowuje Krystyna Doktorowicz.

Musisz to wiedzieć

Bądź na bieżąco i obserwuj

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Instahistorie z VIKI GABOR

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera