The Software House w Gliwicach. Niezwykłe biuro w zabytkowej poczcie Mateusza Kubiczka, zaprojektowane przez pracownię Zalewski Architekci

Czym zajmuje się firma The Software House?

Tworzymy dedykowane aplikacje webowe i mobilne dla klientów z Polski i z całego świata. Nie zajmujemy się oprogramowaniem dla korporacji, współpracujemy raczej z mniejszymi firmami, start-upami oraz firmami technologicznymi - w tym się specjalizujemy. Nasi klienci pochodzą ze Stanów Zjednoczonych, Skandynawii (np. Finlandii), Niemiec, Polski, ale też z Bliskiego Wschodu.

Firma jest na liście 50 najszybciej rozwijających się firm w branży technologicznej w Europie Środkowej - tak wynika z raportu firmy Deloitte.

Mimo iż The Software House powstała w 2012 roku, więc stosunkowo niedawno, znaleźliśmy się we wspomnianym zestawieniu. To dla nas ogromne wyróżnienie. Pamiętam, że kiedy zaczynaliśmy, ten ranking już istniał i przyglądałem się firmom, które się na nim znajdują. Aktualnie, oprócz siedziby w Gliwicach, mamy oddział w Krakowie - tam zajmujemy się marketingiem i sprzedażą. Główne biuro The Software House to jednak Gliwice. To tutaj mieści się nasz dział techniczny. Obecnie zatrudniamy 120 osób, jednak wciąż prowadzimy rekrutację, szukając nowych programistów. W aglomeracji śląskiej jest bardzo dużo utalentowanych osób, które potrafią programować i wpisują się w nasz sposób patrzenia na pracę.

Od kilku miesięcy firma znana jest nie tylko ze swoich produktów, ale właśnie z niezwykłego biura…

Tak, ten historyczny budynek - tzw. Stara Poczta w Gliwicach - jest naszą prawdziwą wizytówką. Biuro zostało niedawno nagrodzone przez firmę CBRE, zajmującą się doradztwem w sektorze nieruchomości komercyjnych. Otrzymaliśmy nagrodę Office Superstar, przyznawaną najlepszym biurom w Polsce. Co więcej, wygraliśmy w kategorii „Najlepsze biuro technologiczne” - dla nas to najbardziej prestiżowe wyróżnienie, bo IT to bardzo rozwojowa branża, w której panuje spora konkurencja i nie tylko my zainwestowaliśmy ostatnio w nowe biuro. W skład jury wchodzili eksperci z dziedziny nieruchomości, ale i dizajnu. Docenili to, w jakim miejscu znajduje się nasza siedziba, zwrócili uwagę na komfort pracy.

Nie wyobrażam sobie lepszego miejsca w Gliwicach dla naszej firmy. To ogromne szczęście, że po długiej tułaczce (wcześniej pracowaliśmy m.in. w kamienicy przy Zygmunta Starego) udało nam się trafić właśnie na Starą Pocztę. Szukaliśmy nowego miejsca, ważne było ulokowanie siedziby firmy w centrum miasta. Zanim się tu wprowadziliśmy, przeszliśmy przez wszystkie etapy remontu. Wcześniej nie zdawałem sobie sprawy, jakie to wymagające! Realizacja projektu trwała rok. W styczniu 2017 podpisaliśmy umowę, a w lutym 2018 wprowadziliśmy się do budynku Starej Poczty. Zarówno dla nas, jak i dla właściciela budynku, firmy DL Invest z Katowic, była to wymagająca inwestycja. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, jak udało im się doprowadzić budynek, który jest przecież pod ochroną konserwatora, do obecnego stanu.

Współpracowaliście z pracownią architektoniczną z Gliwic, Zalewski Architecture Group.

Zależało nam na partnerze z Gliwic. Choć rozmawialiśmy też z innymi pracowniami, już po pierwszych spotkaniach z Zalewski Architecture Group wiedzieliśmy, że to jest to. Bardzo cieszyło nas ich zaangażowanie i doświadczenie, im natomiast zależało, by pracować przy tym budynku. Chcieliśmy, żeby to miejsce było na europejskim, a nawet światowym poziomie. Nie wiedziałem wtedy, jak bardzo przyda nam się doświadczenie firmy Zalewski Architecture Group. Wnieśli do projektu bardzo wiele świetnych rozwiązań, dzięki którym ludziom pracuje się wygodnie, a ergonomia budynku jest bardzo wysoka. Nie chodziło nam o to, żeby nasze biura jedynie ładnie prezentowały się na zdjęciach. Kluczowe było to, by doskonale się prezentowały, a komfort pracy był wysoki.

Dlaczego komfort pracy jest taki ważny?

Po pierwsze dlatego, że konkurencja stawia poprzeczkę coraz wyżej. Po drugie, zawsze staraliśmy się budować firmę w ten sposób, by komfort pracowników był wysoko na liście priorytetów. Tę strategię realizowaliśmy od samego początku. Wielu pracowników przyznaje, że to najlepsza firma, w jakiej pracowali. Wydaje mi się, że stwarzamy takie warunki, że ludzie zwyczajnie chcą u nas pracować. Chcielibyśmy wprowadzić więcej udogodnień - na pewno można coś jeszcze wymyślić (śmiech). Popyt na nasze usługi jest duży, a częstym elementem blokującym wzrost jest dostępność ludzi. Trzeba się więc rozwijać.

Architekci z pracowni Krzysztofa Zalewskiego mówili mi, że to, jak wygląda biuro, zostało niejako wymuszone przez to, że budynek jest stary, zabytkowy, a trzeba w nim było zapewnić odpowiednią wilgotność i temperaturę. Dlatego wewnątrz jest aż dwieście roślin.

Wpływają one na komfort pracy, a wnętrza dzięki nim świetnie wyglądają. Nie lubię „nieludzkich” biurowców: przeszklonych, z meblami ze sklejki, bez elementów naturalnych. Dlatego też na biurkach naszych pracowników panuje luz - sami decydują, co tam trzymają. Jest bardzo różnorodnie.

Jaką powierzchnię macie do dyspozycji?

1650 metrów kwadratowych. Pierwsze piętro zapełnione jest już w całości, na drugim jest jeszcze trochę wolnej przestrzeni. Myśleliśmy, że wystarczy nam powierzchni na wiele lat, ale dziś nie jestem tego taki pewien. Na szczęście w Gliwicach powstaje kil