Jastrzębianie w strefie kibica wspierali Polaków w meczu z Meksykiem
Została stworzona z myślą o Mistrzostwach Świata w Katarze, ale jeszcze zanim ruszyła, było pewne, że to mecze reprezentacji Polski będą przyciągać do niej największe rzesze fanów. Mowa o jastrzębskiej strefie kibica, mieszczącej się na placu im. WOŚP.
Podczas inauguracyjnego meczu Polaków z Meksykiem wypełniła się ona jak nigdy podczas dotychczasowych meczów rozegranych na katarskim mundialu. W strefie kibica, która maksymalnie może pomieścić kilkaset osób, wolne stoliki można było policzyć na palcach jednej ręki. Z każdą kolejną minutą, która przybliżała do pierwszego gwizdka arbitra, liczba kibiców rosła. Wspierać Polaków przyszły też władze miasta. W strefie kibica zasiadła prezydent Anna Hetman oraz jej zastępca wiceprezydent Robert Cichowicz.
Kibice typowali remis albo wygraną biało-czerwonych
Fani biało-czerwonych, którzy w Jastrzębiu dopingowali w niej reprezentację dowodzoną przez Czesława Michniewicza, wierzyli, że po latach niepowodzeń zwłaszcza w meczach otwarcia, tym razem będzie inaczej. - Jak nie teraz, to kiedy? - dopytywali retorycznie, zwracając uwagę, że w takim składzie, między innymi z Robertem Lewandowskim, czy jastrzębianinem Kamilem Glikiem może na wielkiej imprezie już nie wystąpić. A jakie wyniki typowali kibice z Jastrzębia?
- Na pewno nie przegramy. Może zremisujemy, ale liczę, że wygramy. Będzie 1:1 albo 2:1 dla nas. Strzeli Lewandowski, a drugiego gola dołoży Zieliński - przewidywał jeszcze przed meczem pan Przemysław. - Byle nie zagrać jak Argentyna z Arabią - uśmiechał się inny z kibiców, nawiązując do sensacyjnej porażki Albicelestes z Saudyjczykami (1:2).
Emocji nie brakowało
Ze strony zgromadzonych w jastrzębskiej strefie kibica fanów, reprezentacja Polski mogła liczyć na ogromne wsparcie. Kibice z szalikami na szyi, biało-czerwonymi barwami na twarzach oraz innymi kibicowskimi atrybutami na baczność, głośno odśpiewali z polską jedenastką Mazurka Dąbrowskiego. Byli też odzwierciedleniem wszystkich emocji, towarzyszących Polakom.
Żywiołowo reagowali, gdy Polacy byli w ataku. Po dobrych akcjach defensywnych gromko bili brawo i z obawą spoglądali na duży ekran, kiedy w pierwszych minutach ucierpiał ich krajan, Kamil Glik. Nie brakowało też charakterystycznych dla kibiców podpowiedzi dla piłkarzy. Jęk zawodu słychać było natomiast wraz z niestrzelonym rzutem karnym Roberta Lewandowskiego.
Ostatecznie, opuszczając strefę kibica fanom towarzyszyły mieszane odczucia. Z jednej strony reprezentacja zanotowała najlepszy od lat start na MŚ. Z drugiej odczuwali niedosyt ze względu na niewykorzystaną "jedenastkę" kapitana biało-czerwonych.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
Bądź na bieżąco i obserwuj
Pismak przeciwko oszustom, uwaga na Instagram
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?