T-Mobile Ekstraklasa: Tylko dwie rezerwacje i nie jest to Górnik, Ruch, Piast ani Podbeskidzie

O tym, że Legia jest w tym sezonie silna słabością pozostałych, nie trzeba nikogo przekonywać. Aż osiem porażek nie wystawia broniącemu tytułu klubowi najlepszego świadectwa. Ta wspomniana słabość zarówno lidera, jak jego konkurencji - nazywana już w mediach wyścigiem żółwi - ma jednak dodatkowy efekt uboczny w postaci minimalnych różnic punktowych w tabeli. W efekcie na trzy kolejki przed końcem rozgrywek w grupie mistrzowskiej zarezerwowane zostały tylko dwa miejsca, a wszystkie pozostałe zespoły mają co najmniej szanse matematyczne, by się w niej znaleźć. W tym gronie jest cała czwórka drużyn z naszego regionu, przy czym dwie z nich mają na osiągnięcie celu duże szanse.

Po 27. kolejkach najwyżej notowane spośród naszego kwartetu jest Podbeskidzie Bielsko-Biała. Ba, Górale już w miniony poniedziałek mogli właściwie postawić kropkę nad i, ale Maciej Korzym nie trafił w bramkę z piętnastu metrów.

W trzech ostatnich próbach Podbeskidzie zagra z Wisłą Kraków (dom), Piastem Gliwice (wyjazd) i Lechem Poznań (dom). Sporo wskazuje na to, że do miejsca w czołowej ósemce mogą wystarczyć nawet trzy remisy. Na pierwszy rzut oka terminarz jest trudny, ale prezes Wojciech Borecki właśnie w tym fakcie upatruje atutu Górali, którzy w meczach z faworytami spisują się lepiej niż z outsaiderami. Dodatkową motywacją jest 1,4 mln zł premii do podziału między zawodników.

Dla Górnika Zabrze cel też znajduje się na wyciągnięcie ręki. W meczach z GKS Bełchatów (dom), Pogonią Szczecin (wyjazd) i Zawiszą Bydgoszcz (dom) trzeba zdobyć minimum cztery punkty. Kluczowe mogłoby się okazać zwycięstwo nad Pogonią, która znajduje się tuż pod kreską dzielącą tabelę, ale równie istotny będzie najbliższy mecz: jeśli ekipa Józefa Dankowskiego i Roberta Warzychy wreszcie odczaruje własny stadion, zrzuci z siebie znaczną część presji.
Okrakiem na barykadzie usiadł Piast Gliwice. Niby jeszcze awans do ósemki jest możliwy, bo strata wynosi tylko cztery punkty, ale tyle samo drużyna z Okrzei ma zapasu nad ostatnim, rozpędzonym Zawiszą. Konfrontacje z Jagiellonią (wyjazd), Podbeskidziem (dom) i Górnikiem Łęczna (wyjazd) będą więc miały olbrzymią wagę gatunkową przede wszystkim w kontekście bitwy o utrzymanie. Wspięcie się nad kreskę załatwi sprawę, ale pozostanie pod nią, z obecnym dorobkiem, byłoby katastrofą. Celem minimum powinno być więc sześć punktów, w tym pokonanie Łęcznej.

Podbeskidzie i Górnik muszą oglądać się przede wszystkim na Pogoń (Cracovia wyjazd, Górnik dom, Legia wyjazd) i Koronę (Ruch dom, Wisła wyjazd, Lechia dom).

Planu minimum nie może mieć już Ruch Chorzów. Niebiescy, którzy wypłynęli ponad strefę spadkową, mają jednak bardzo trudny finisz. Wyjazd na Koronę Kielce, podjęcie Legii Warszawa i wyjazd na Jagiellonię to dla ekipy Waldemara Fornalika prawdziwa próba ognia. Nadzieje na ósemkę, co przyznał sam Grzegorz Kuświk, są już niemal iluzoryczne i ich spełnienie wymagałoby trzech zwycięstw oraz korzystnych rozstrzygnięć w innych spotkaniach. Celem numer jeden jest więc utrzymanie. Rywale, których Ruch na razie ma za plecami to Cracovia (Pogoń dom, Zawisza wyjazd, Bełcha-tów dom), Bełchatów (Górnik wyjazd, Jagiellonia dom, Craco-via wyjazd) i Zawisza (Legia wyjazd, Cracovia dom, Górnik wyjazd).

Póki co wszystko jest więc możliwe, ale już po najbliższej kolejce niewiadomych będzie z pewnością nieco mniej. W każdym razie, podobnie jak przed rokiem, można odnieść wrażenie, że dla części zespołów sezon właściwie i tak skończy się po 30., a nie 37. rundach, a dominującym uczuciem będzie olbrzymia ulga.

*Czy krematorium bezcześciło zwłoki? W Zabrzu wrze. Ludzie chcą wyjaśnień
*Strzelanina w Kuźni Raciborskiej. Nie żyje rodzina policjant, policjantka i ich dziecko
*Zielony jęczmień na odchudzanie? Rewelacyjna dieta na wiosnę, która działa
*Wybory prezydenckie 2015: Oto kandydaci na prezydenta RP
*Śląsk Plus - pierwsza rejestracja za darmo. Zobacz nowy interaktywny tygodnik o Śląsku