Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To ich zabiła Panda: Fiat zwalnia 1500 osób [DZISIAJ NEGOCJACJE]

Magda Nowacka-Goik, Karol Świerkot
Dialogu, podwyżki (w wysokości 500 zł) i zaprzestania łamania praw pracowniczych - tego domagała się dzisiaj zakładowa Solidarność podczas pikiety przed tyskim zakładem Fiata 24 lutego 2012 r.
Dialogu, podwyżki (w wysokości 500 zł) i zaprzestania łamania praw pracowniczych - tego domagała się dzisiaj zakładowa Solidarność podczas pikiety przed tyskim zakładem Fiata 24 lutego 2012 r. Mikołaj Suchan
Tyski Fiat zwolni jedną trzecią załogi, czyli 1500 osób! Powstaje imienna lista nazwisk osób, które stracą pracę. Dzisiaj negocjacje. Pracownicy zakładu wiedzieli, że w ich branży nie jest dobrze, ale taka wiadomość przed świętami to dla nich katastrofa. Co gorsza, nie wiedzą nawet, na jakich zasadach trzeba będzie odejść z firmy.

AKTUALIZACJA
Wicepremier Piechociński obiecuje, że rząd zajmie się zwolnieniami w Fiacie CZYTAJ TUTAJ

- Atmosfera jest u nas straszna. Ludzie do mnie dzwonili cały piątek, miotają się, chcą organizować akcje protestacyjne. Trudno im się dziwić, zwolnienia na taką skalę to tragedia - mówi rozgoryczona Wanda Stróżyk, szefowa zakładowej "Solidarności".

Dopiero dzisiaj o godz. 12 związkowcy z fabryki Fiata w Tychach spotkają się ze swoim pracodawcą, by rozmawiać o tej sytuacji. - Nawet nie wiem, czy to będą negocjacje, czy raczej stawianie pod ścianą. Mamią nas, że jeśli zgodzimy się na zwolnienia, będą ekstrapieniądze na święta. Ale o odprawach nic nie wiemy, jedynie z komunikatów w mediach - dodaje Wanda Stróżyk.

Zwolnienia grupowe mają ruszyć po Nowym Roku. Zlikwidowana zostanie nocna zmiana. Zarząd spółki tłumaczy decyzję załamaniem na rynku motoryzacyjnym. - W tym roku produkcja zakładu nie sięgnie nawet 350 tysięcy sztuk samochodów - mówi Bogusław Cieślar, rzecznik prasowy Fiat Auto Poland. - Natomiast na rok 2013 zakłada się produkcję poniżej 300 tysięcy egzemplarzy. To o ponad połowę mniej niż w 2009 roku.

Deklarację pomocy mieszkańcom, którzy stracą pracę, złożył Andrzej Dziuba, prezydent Tychów. - Powołałem już specjalny zespół, który ma w ciągu kilku najbliższych dni opracować plan pomocowy dla zwalnianych z Fiata. Ten plan przedstawimy ministrowi pracy, który wstępnie zadeklarował już pomoc.

W Tychach zwolnienia dotyczą 360 osób, w powiecie bieruńsko-lędzińskim 220. Dla 220 osób będą oferty pracy w innych zakładach w strefie przemysłowej. Dla pozostałych - dofinansowania do działalności gospodarczej oraz szkolenia i przekwalifikowanie.
To będą najgorsze święta dla pracowników tyskiego Fiata Auto Poland i ich rodzin. Po tym, jak usłyszeli, że firma szykuje radykalne cięcia i zamierza zwolnić nawet 1500 osób, są w szoku. Zwolnienia rozpoczną się w styczniu i będą trwały do marca.

- Od dwóch lat prosiliśmy pracodawcę, żeby z nami usiadł, ustalił program dobrowolnych odejść - żali się Wanda Stróżyk, szefowa Solidarności. - Przecież widzieliśmy, że nie jest dobrze. I byłoby to jakoś po ludzku zrobione. A tak w ciągu ostatnich 2 lat firma próbowała się pozbyć pracowników i powoli już zniknęło 1500 osób. Tylko po cichu. A te zwolnienia to będzie tragedia. Bo co ma powiedzieć ojciec, jedyny żywiciel siedmioosobowej rodziny - mówi. - Wiemy, że jest kryzys. Ale 400 osób to góra, naszym zdaniem, która musi być zwolniona - dodaje.

Związkowcy chcą, aby zarząd wycofał się z zapowiadanych zwolnień grupowych i zastąpił je programem dobrowolnych odejść. - Mamy jeszcze inne pomysły, ale musimy je najpierw przekonsultować z innymi związkami zawodowymi, działającymi w fabryce - dodaje.

Przez najbliższe trzy tygodnie zarząd fabryki będzie negocjował ze stroną związkową warunki, na jakich pracownicy zostaną zwolnieni. - W styczniu pracownicy o zwolnieniach dowiedzą się imiennie - mówi Bogusław Cieślar, rzecznik FAP.

Tymczasem władze Tychów, wraz z Powiatowym Urzędem Pracy zapewniają, że nie zostawią pracowników samych i bez pomocy. I chcą się z nimi spotkać jeszcze przed tym, jak dostaną zwolnienia.

- Mamy obietnice Wojewódzkiego Urzędu Pracy, że pomoc finansowa dla pracowników fiata będzie - zapewnia Katarzyna Ptak, dyrektor PUP w Tychach. - Powinno na to zostać przeznaczonych około 2-3 mln złotych. Ale to zależy od liczby zwolnionych, którzy się zarejestrują w urzędzie pracy. Jeszcze przed wypowiedzeniami chcemy się spotkać z tymi osobami, które mogą zostać zwolnione. Stanie się to na przełomie grudnia i stycznia. Planujemy cykl szkoleń, które wyjaśnią m.in.: jak się rejestrować w urzędzie pracy, jakie prawa i obowiązki mają osoby zwalniane. Fiat zadeklarował, że udostępni nam na te spotkania sale firmy - dodaje.
W Powiatowym Urzędzie Pracy powstanie też specjalne stanowisko wyłącznie do obsługi osób zwalnianych z Fiata. W urzędzie istnieje już wstępny projekt wsparcia dla przedsiębiorców, którzy zdecydują się zatrudnić zwalnianych z Fiata. Przez pierwsze 3 miesiące to PUP będzie opłacał takim pracownikom konieczne składki oraz wynagrodzenia.

Obecnie tyska fabryka Fiata zatrudnia ponad 4,6 tys. osób. To o ponad półtora tysiąca mniej niż 2 lata temu. Sytuacja tyskiej fabryki pogorszyła się drastycznie wraz z przeniesieniem produkcji nowej pandy do Włoch. Po Nowym Roku w Tychach będą produkowane tylko fiat 500, lancia ypsilon i ford ka. Zwolnienia w Fiacie oznaczają także redukcję zatrudnienia w firmach kooperujących z tyską fabryką.

Wojciech Drzewiecki z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar mówi o skali zjawiska. - W sumie może to być nawet 9 tys. osób, ale nie będzie to tak nagłośnione. Sytuację można byłoby zahamować, gdyby rząd Polski zadbał o korzystniejsze przepisy, czy to związane z podatkiem VAT, czy akcyzowym.

Pracownicy walczą o swoje. Czasami im się udaje
W obliczu masowych zwolnień, które miały objąć 1840 osób, pracownicy fabryki General Motors w pobliżu Sao Paulo w Brazylii w sierpniu 2012 zastrajkowali i dokonali okupacji najbardziej uczęszczanej i newralgicznej z punktu widzenia ekonomicznego autostrady w kraju. Droga została zablokowana płonącymi oponami. Plany masowych zwolnień zostały zaniechane.

Pozytywnie zakończyła się sprawa w gliwickim Oplu. Zgodnie z zawartym porozumieniem, nie będzie przymusowych zwolnień, a pracownicy trzeciej zmiany zostaną przeniesieni do innych zakładów koncernu. Chodzi o ok. 300 osób. W gliwickiej fabryce trzecia zmiana przestała pracować 3 grudnia. W październiku koncern General Motors poinformował o ograniczeniu pracy linii montażowych swoich zakładów grupy Opel/Vauxhall. W europejskich fabrykach zlikwidowano trzecią zmianę, a w brytyjskim Luton wprowadzono jednozmianowy system pracy.

Co sądzisz o zwolnieniach w Fiacie? Napisz koniecznie komentarz


*Niesamowity Dreamliner w Pyrzowicach ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*Zniewalający wystrój restauracji Kryształowa Magdy Gessler ZOBACZ ZDJĘCIA i WIDEO
*HC GKS Katowice od szatni ZOBACZ ZDJĘCIA TYLKO W DZ
*Ślązacy zazdroszczą Katalończykom autonomii: prawda czy fałsz? [CZYTAJ I SKOMENTUJ]

Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty