To jest nasza Europa

Mija pięć lat od wejścia Polski do Unii Europejskiej. Jak zmienił się nasz kraj? Co zyskaliśmy?
Dzisiaj rozmawiałem z dziesiątkami ludzi na spotkaniach w Wojewódzkim Parku Kultury w Chorzowie, na meczu w Gliwicach i na innych imprezach. Polacy czują się dzis dobrze w Unii Europejskiej. Wskazują na to wyniki badania opinii publicznej, ale widzę to też, gdy zapraszam różnych ludzi do Brukseli. W zeszłym roku przyjechały do Europarlamentu pary ze Śląska, które świętowały 50-lecie małżeństwa. Starsze osoby czują się w Unii jak u siebie! Były też całe rodziny - od prababci do wnuczek. Czuli się tam jak u siebie. Podobnie młodzież, studenci, którzy przyjeżdżają do Brukseli z całego naszego regionu, z dużych miast, z wiosek. Młodzi ludzie dzięki Unii mają możliwość studiowania zagranicą, dostają stypendia, nie muszą płacić za studia. Czujemy, że jest to nasza Europa.

Z pewnością ubyło nam więc eurosceptyków.
Przypominam sobie, jakie były obawy 5 lat temu, większość z nich całkowicie zniknęła. Nie znaczy to, że wszystkie oczekiwania zostały spełnione, ale to dopiero pierwsze 5 lat.

Czy jednak wszystko układa się teraz tak dobrze? Mamy kryzys gospodarczy.
Mamy spowolnienie gospodarcze, ale pamiętajmy, że nie jest to kryzys unijny, on przyszedł do nas zza oceanu. Dzięki temu, ze jesteśmy w Unii, łatwiej nam przezwyciężyć złą koniunkturę. Ale pamiętajmy, że Unia to jest szansa, a czy ją wykorzystamy, zależy od nas. Teraz właśnie ruszają wielkie, unijne inwestycje związane z funduszami unijnymi, nadchodzące lata będą najlepszymi dla inwestycji, co pozwoli na znaczy wzrost gospodarczy.
Dzięki pieniądzom unijnym możemy zmieniać każdą dziedzinę życia: edukację, środowisko, drogi, gospodarkę. Najważniejsze jednak jest dla nas poczucie stabilności i bezpieczeństwa, które Unia zapewnia. Ważne jest, że Unia coraz bardziej promuje ideę solidarności. Polska coraz bardziej liczy się w Unii Europejskiej. Pięć lat temu byliśmy nowicjuszami, dziś potrafimy przekonać innych do naszego punktu widzenia. Dziś potrafimy budować koalicje wokół ważnych dla nas spraw. Europa dała nam szerokie możliwości rozwoju, kontaktów na wielu płaszczyznach. Mamy poczucie, że jest to naprawdę nasza Europa, a przy tym nikt nam nie odbiera tożsamości, wręcz przeciwnie - jesteśmy zachęcani do kultywowania naszych tradycji. Oby następne pięć lat było dla nas też tak owocne.

Wtedy być może będzie pan przewodniczącym Europarlamentu.
Wszystko zależy do wyników wyborów w Polsce, a szczególnie od frekwencji. Mam wiec gorący apel, aby nasz poparcie dla Unii przełożyło się na frekwencję, niezależnie od tego, na kogo głosujemy. Przewodniczącego wybiera się drogą głosowania. Patrzę na tę sprawę z dystansem, choć oczywiście byłoby to wielkie wyróżnienie dla Polski.

W 2011 roku Polska obejmuje przewodnictwo w Radzie Unii Europejskiej. Jakie będą nasze najważniejsze cele na ten czas?
Partnerstwo wschodnie, sprawy bezpieczeństwa energetycznego, wprowadzenie węgla na stałe jako bazy energetycznej dla calej wspólnoty europejskiej. Musimy zwrócić uwagę na problemy demograficzne i na kluczową dla nas reformę pomocy dla rolnictwa. Inny ważny punkt: Polska i Europa musi być konkurencyjna w skali świata, musi postawić na nowe technologie, musi mieć gospodarkę opartą na wiedzy, aby tworzyć nowe miejsca pracy i zapewnić obywatelom dobrobyt.