Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To już koniec Odry Wodzisław...

Rafał Musioł
arc.
Sprawdził się najczarniejszy ze scenariuszy dla Odry Wodzisław. Zespół nie pojedzie na dzisiejszy mecz z Pogonią Szczecin, oddając rywalom punkty walkowerem. Wszystko wskazuje na to, że piłka w Wodzisławiu została definitywnie wykopana na aut.

- Spójrzmy prawdzie w oczy, to jest już koniec. Zresztą nie ma szans nie tylko na licencję na pierwszą ligę, ale nawet na drugą, a może i niżej - oświadczył trener Jarosław Skrobacz. - Nikt się już nami nie interesuje. Przez cały tydzień nie zobaczyliśmy nikogo z klubu!

Przychodziliśmy na treningi, a potem rozjeżdżaliśmy się do domów, nikogo to nie obchodziło. Wczoraj na zajęcia przyszło już tylko ośmiu chłopaków, tych, którzy mieli za co dojechać. Mieli zarabiać po 1000 złotych, ale nawet tego nie dostają od wielu miesięcy, ktoś, kto podpisywał z nimi umowy zwyczajnie ich oszukał. Mnie też wykorzystano, brak słów, by to wszystko opisywać.

W terminarzu rozgrywek wodzisławian czeka jeszcze ostatnie spotkanie na własnym stadionie z Dolcanem Ząbki. Niewykluczone, że nawet po walkowerze z Pogonią zwycięstwo w tym meczu mogłoby Odrze zapewnić utrzymanie.

- Ale po co? Jeśli nawet nie ma nikogo, kto byłby w stanie zająć się organizacją spotkania? Na mecz z Flotą zrzucili się kibice, uzbierali 2000 na ochronę, to jest normalne? - kontynuuje Skrobacz. - Pogoń chciała nam podobno zapłacić hotel w Szczecinie. To kpina, nie mogłem się pod tym podpisać, chodziło o to, żeby naszym kosztem odmrozili sobie premie za liczbę zwycięstw, a za walkower jej nie dostaną. Zresztą jak mieliśmy tam dojechać? Busami? Dziękuję bardzo. Już tak podróżowaliśmy do Ostrowca, a Szczecin leży dużo dalej.

Dodatkowym problemem jest brak ubezpieczenia piłkarzy. - Mają wyjść na boisko i zaryzykować zdrowie? Mają przykład Jacka Bańczyka. Chłopak doznał kontuzji i nie ma 500 zł na rezonans magnetyczny. I ja mam powiedzieć chłopakom idźcie i walczcie? A jak wam się coś stanie to skończcie karierę, bo i tak nikt wam nie pomoże? - retorycznie pyta Skrobacz.

Żaden z klubowych działaczy, którzy jeszcze niedawno zapewniali, że sprawy w Odrze zmierzają w dobrym kierunku i licytowali się czy lepszą opcją są rządy czeskich udziałowców czy polskich, nie odbierał wczoraj telefonu. Nic nie zmieni jednak faktu, że to właśnie w wyniku ich gierek klub, który jeszcze przed rokiem występował w ekstraklasie, właśnie znika z piłkarskiej mapy Polski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!