Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To małe i średnie, często rodzinne firmy zbudują przyszłość Śląska

Aldona Minorczyk-Cichy
Wojciech Szumiński i produkowany w gliwickich zakładach Flytronic bezzałogowy samolot "Fly Eye"
Wojciech Szumiński i produkowany w gliwickich zakładach Flytronic bezzałogowy samolot "Fly Eye" arc.
Małe i średnie firmy to przyszłość województwa śląskiego. Producenci szybowców spod Bielska Białej, dwie katowickie firmy zajmujące się odzyskiwaniem danych elektronicznych, czy po prostu sklepy w Galerii Jurajskiej w Częstochowie. To one dają nam pracę i dzięki nim się rozwijamy.

- One są najważniejszą tkanką gospodarki regionu. Wypracowują aż 70 proc. PKB powstającego w regionie. To często firmy rodzinne, 3-4-osobowe, działające od pokoleń lub nowe. Łączy je to, że mają ogromną szansę na sukces - podkreśla prof. Andrzej Barczak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Opowiada o swoich studentach, którzy założyli firmę zajmującą się tworzeniem witryn internetowych dla firm.

- W dzień studiują, w nocy pracują. Gdybym był w ich wieku chętnie sam poszedłbym w ich ślady - mówi ekonomista.

Także prof. Jerzy Buzek, szef Parlamentu Europejskiego docenia znaczenie takich firm: - W państwach Unii zarejestrowanych jest blisko 19 milionów firm sektora małych i średnich przedsiębiorstw. Stanowią blisko 99 proc. wszystkich przedsiębiorstw Unii i zatrudniają ponad 74 miliony osób. Wytwarzają przy tym ok. 60 proc. unijnego PKB i generują blisko 70 proc. miejsc pracy, są źródłem innowacji, przedsiębiorczości i wzrostu gospodarczego - wylicza prof. Jerzy Buzek.

Zdaniem Andrzeja Arendarskiego, prezesa Krajowej Izby Gospodarczej problemem małych i średnich firm jest mały udział w eksporcie. To zaś powoduje, że ich potencjał w dużym stopniu jest niewykorzystany.

- Szkoda, ponieważ kontakty zagraniczne są bez wątpienia motorem wzrostu oraz pobudzają konkurencyjność pojedynczych podmiotów i całej gospodarki - ubolewa Andrzej Arendarski.
Dzisiaj w Katowicach rozpoczyna się I Europejski Kongres Małych i Średnich Przedsiębiorstw. Jego organizatorem jest Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach. Przyjedzie na niego 2500 biznesmenów, polityków, naukowców i samorządowców. Będą się uczyć współpracować.

- Transfer wiedzy i technologii do przedsiębiorstw podnosi ich innowacyjność. Natomiast stała współpraca samorządu z przedstawicielami biznesu pozwala na przygotowanie korzystnego podłoża do rozwoju gospodarczego w mieście czy gminie i co zachęca przedsiębiorców do inwestowania - mówi Tadeusz Donocik, prezes Regionalnej Izby Gospodarczej.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Rozpoczynający się dzisiaj w Katowicach kongres to jedno z największych spotkań biznesowych adresowanych do małych i średnich przedsiębiorstw w Europie. Będzie mu towarzyszyć wiele innych mniejszych wydarzeń. Wśród nich targi usług i produktów.

W ramach kongresu odbędą się także darmowe szkolenia i prezentacje dotyczące obecności firm w internecie. Wszystko to w ramach akcji "Internetowa Rewolucja w Trasie". Ciężarówka rewolucji zatrzyma się na Placu Sejmu Śląskiego. Więcej informacji w specjalnym dodatku Dziennika Zachodniego na temat kongresu.

Przedsiębiorcy ocenili

BCC i Instytut GfK Polonia zapytały przedsiębiorców o to, jak oceniają kondycję swojej firmy. Oto odpowiedzi.

Blisko połowa z przebadanych przedsiębiorców dobrze ocenia kondycję swojej firmy (40 proc. - dobra, 7 proc. - bardzo dobra). 45 proc. określa ją jako umiarkowaną. I tylko 6 proc. respondentów zaznaczył odpowiedź: zła lub bardzo zła. Kolejny raz okazało się, że więksi mają się lepiej. Wśród firm zatrudniających powyżej 250 osób aż 94 proc. oceniło swoją kondycję w kategoriach od bardzo dobrej do umiarkowanej. W przypadku małych firm to było już tylko 53 proc. firm. Zaś w przypadku mikroprzedsiębiorstw - 34 proc. Najlepiej mają się firmy z branż: przemysłowej i budownictwa, najsłabiej z usług i handlu.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Śląsk zadowolony

Najwięcej zadowolonych według BCC jest na Śląsku i w centrum kraju.

Aż połowa śląskich przedsiębiorców dobrze ocenia swoją formę. Podobnie - firmy z centralnej Polski. Najlepiej wypadają firmy duże. Ale optymistów nie brakuje także wśród firm małych i mikroprzedsiębiorstw.

Zdaniem Witolda Michałka, eksperta BCC do spraw gospodarki to, że lepszą od przeciętnej samoocenę mają większe przedsiębiorstwa należy postrzegać jako kombinację takich czynników jak lepszą dostępność do kredytów, oparcie rozwoju firmy o eksport.

Z kolei usługi i handel są bardziej podatne na wahania koniunktury. Na Śląsku potrzeba i skala korzystania z usług różnego rodzaju jest słaba.

Jaki będzie 2012 rok?

Najlepsze rokowania na 2012 rok także są na Śląsku. Średnia krajowa optymistów to 24 proc., w naszym regionie - 27 proc.

Firm, które uważają, że ich sytuacja się poprawi lub przynajmniej nie ulegnie pogorszeniu było ponad 70 proc. Zdaniem Witolda Michałka, eksperta BCC jest to przejaw wyraźnego optymizmu z dużym elementem ryzyka.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera
Najmniej optymistów według BCC i Instytutu GfK Polonia jest wśród firm lokalnych. Te o większym zasięgu (ogólnopolskim i międzynarodowym) z jeszcze większymi nadziejami wejdą w 2012 rok.
Jednocześnie to także u nas na Śląsku aż co dziesiąta ankietowana firma spodziewa się pogorszenia kondycji.

Mamy tradycyjną, rodzinną firmę

Mówi Artur Skowronek, właściciel piekarni i cukierni "Skowronek" w Gliwicach.

Cukiernia "Skowronek" istnieje od czasów powojennych. Zakładał ją mój ojciec, dlatego jest to firma z tradycjami. Pieczemy według własnych, sprawdzonych przepisów. Jesteśmy małą, rodzinną firmą. Zatrudniamy czworo pracowników. Na początku cukiernia zaczynała od tradycyjnych kołoczy, później musieliśmy rozszerzyć asortyment. Rynek stawał się coraz bardziej wymagający więc musieliśmy być elastyczni. Obecnie mamy bardzo duży asortyment, pieczemy chleb, bułki, drożdżówki, do tego tradycyjne kołocze, inne ciasta i torty. Konkurencja jest duża, ale mamy sporo stałych klientów, którzy od lat zaopatrują się u nas w wyroby cukierniczne. Cenimy tradycję ale jesteśmy otwarci na nowe możliwości. Jeździmy na szkolenia dla cukierników i wciąż rozwijamy naszą ofertę. Niektóre technologie wprowadzamy do naszego interesu, a czasem poprzestajemy na już sprawdzonych.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

Trzeba inwestować w siebie i kadrę

Mówi Adam Stefaniak, właściciel firmy budowlanej specjalizującej się w budowie obiektów o konstrukcji żelbetowej.

Firma Fabet Sp. z o. o. z Żor istnieje na rynku 19 lat. Zatrudnia dziś 100 pracowników, z czego 20 procent stanowią kobiety. To właśnie dobra kadra stanowi jeden z filarów sukcesu całego przedsiębiorstwa. O sukcesie decyduje też determinacja, silna psychika i ciężka praca. Trzeba umieć sobie też radzić z porażkami, które prędzej czy później się pojawiają. To normalne, że raz jest lepiej, raz gorzej. Trzeba też stale podnosić swoje kwalifikacje. Sam uczestniczę w różnych konferencjach i szkoleniach. W zeszłym roku byłem na wyjeździe w Warszawie. To tam Stowarzyszenie Producentów Betonu organizowało szkolenie marketingowe dla menadżerów. Moi pracownicy też podnoszą swoje umiejętności. Każdego roku kierownik laboratorium i szef produkcji jeżdżą na szkolenia, które organizuje Politechnika Śląska lub Cementownia Górażdże.

Biurokracja utrudnia nam życie

Mówi Roman Pilch z Wisły, właściciel firmy produkującej pomoce dydaktyczne dla szkół i zabawki dla dzieci.

Zaczynałem w 1991 roku w wynajętym garażu, na pożyczonych maszynach, mając jednego pracownika, czyli siebie i żonę do pomocy. Z roku na rok powoli pniemy się do góry. Sprzedajemy swoje produkty m.in. do Niemiec i innych krajów europejskich, Arabii Saudyjskiej, Japonii. Otworzyliśmy nowy zakład, zatrudniam 17 pracowników. Najwięcej swobody, ale też i partyzantki w biznesie było do połowy lat 90. Teraz przeszkody administracyjne i biurokracja utrudniają życie maksymalnie. Tyle dobrze, że przedsiębiorcy mogą korzystać z pieniędzy unijnych. To taki impuls do nowych inwestycji, rozwoju technologicznego. Praktycznie o pracy myślę cały czas. To jest pasja. I nie zakładam, że coś się z firmą stanie złego, bo mam lojalnych i kompetentnych pracowników. A jeśli wkłada się w coś całe serce, dobrze wykonuje swoją pracę, to muszą być efekty.

*Codziennie rano najświeższe informacje z woj. śląskiego prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera