Stowarzyszenie Beskidzki Dom od lat walczy z fałszywym przekazem, który za śląskie uważa wszystko, co leży w województwie śląskim. Uważa, że w ten sposób niszczy się małopolskie, w tym góralskie dziedzictwo Żywiecczyzny.
To Małopolska, a nie Śląsk!
Na swoim profilu na FB stowarzyszenie poinformowało, że jakiś czas temu w Beskidzie Żywieckim pojawiły się tablice podkreślające wołoskie dziedzictwo regionu.
- Inicjatywa ze wszech miar słuszna i wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że tablice te rozmieszczone w kilku punktach Żywiecczyzny zatytułowane są "Szlak Kultury Wołoskiej na Śląsku" o czym z oburzeniem poinformowali nas miejscowi górale. W takiej sytuacji tablice, których celem jest edukacja turystów stały się elementem dezinformacji, wypaczającej kontekst rzeczywistych wpływów wołoskich na kulturę i tożsamość regionu żywieckiego - informują członkowie Beskidzkiego Domu.
Zobacz koniecznie
- Na Żywiecczyźnie te tablice przekazują nieprawdę. To tym bardziej bulwersujące, że mają one edukować społeczeństwo - młodzież, turystów - podkreślił dr Grzegorz Wnętrzak ze Stowarzyszenia Beskidzki Dom.
Członkowie Beskidzkiego Domu wielokrotnie prosili inicjatorów postawienia tablic, by skorygowali błędne nazwy. Ich prośby były jednak - jak podkreślają - rzucaniem grochem o ścianę. W końcu usłyszeli, że sami mogą zakleić błędne określenia. Tak też zrobili. Kilka z pięciu tablic postawionych na Żywiecczyźnie (m.in. w Żabnicy i Kamesznicy) zostało przez członków Beskidzkiego Domu opatrzonych informacją wyjaśniającą czym jest Żywiecczyzna i dlaczego jest częścią historycznej Małopolski.
- My som górole żywieccy, my som stela i nie zgadzomy się, żeby ktoś powiedziołł, że my som na Ślonsku - mówi jedna z uczestniczek zaklejania tablic na filmiku zamieszczonym na FB.
Obywatelski protest górali żywieckich
Andrzej Nycz, prezes Stowarzyszenia Beskidzki Dom wyjaśnił, że gdyby na tablicy zostało napisane, że jest to szlak kultury wołoskiej w województwie śląskim, to byłoby to poprawne i nie mieliby zastrzeżeń, ale skoro zostało napisane szlak kultury wołoskiej na Śląsku, to musieli zareagować.
- Jest to niezgodne z prawda historyczną, geografią, identyfikacją tożsamościową tego regionu, więc stąd nasz protest obywatelski - podkreślił prezes Nycz. Dodał, że Żywiecczyzna to Małopolska Zachodnia, tymczasem w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej informacji zakłamujących to dziedzictwo - istnieje m.in. Szlak Kulinarny "Śląskie Smaki" z Karczmą w Jeleśni czy realizowany jest program katowickiego Kuratorium Oświaty, który pod szyldem "Śląska szkoła jakości" wchodzi do szkół na Żywiecczyźnie. - Tego w przestrzeni jest publicznej jest bardzo dużo. Musimy na to reagować. Na razie miękko, ale jeśli nasze akcje nie przyniosą skutku w krótkim okresie, to zaczniemy reagować bardziej ostro - zapowiada prezes Nycz.
Musisz to wiedzieć
Dr Wnętrzak zwraca uwagę, że gdyby takie tablice fałszujące historię postawiono w Cieszynie czy Katowicach, to nie ostałyby się ani jednego dnia, natomiast na Żywiecczyźnie ludzie byli oburzeni, ale stały przez dłuższy czas niezmienione.
- Ani organizacje turystyczne, ani władze nie widziały nic złego w tym, że fałszuje się lokalną historię. Nasza akcja otworzyła wielu osobom oczy. Nie spodziewałem się tak wielu pozytywnych reakcji. Jest także poparcie ze strony Ślązków. Niektórzy z nich podkreślają, że powinno się szanować dziedzictwo regionalne poszczególnych części województwa śląskiego - stwierdził dr Wnętrzak.
Bądź na bieżąco i obserwuj
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?