Tobiszowski: Przez ostatnie lata nie było sensownej rozmowy o przyszłości regionu

Pierwsze zadanie nowego rządu to rozwiązanie problemów z górnictwem, bo nie stać nas na pompowanie miliardów w niezrestru-kturyzowane kopalnie. Podpisuje się pan pod słowami Jarosława Gowina?

Powiem więcej - zanim dojdzie do zaprzysiężenia rządu, musimy zebrać dokładne informacje o faktycznym stanie tego sektora. Jeszcze przed wyborami słyszeliśmy deklaracje o tym, że PGNiG wchodzi do TF Silesia, ale poza deklaracjami ciągle nie mamy konkretów. Przed wyborami nie udało się powołać nowej Kompanii…

Za to w starej nie ma już prezesa. Jak skomentuje pan dymisję Krzysztofa Sędzikowskiego?

Dużym zdziwieniem. Sędziko-wski decyzję o dymisji podjął w piątek, ogłosił ją w poniedziałek. To znaczy: liczył, że w niedzielę wydarzy się coś, co tę decyzję zmieni? Niby jest do dyspozycji, ale co to znaczy? Że nowy rząd będzie teraz prosił: „Panie prezesie, niech pan zostanie”? Niepoważne. Możemy więc tylko podejrzewać, że sytuacja w KW jest tak dramatyczna, że już brakuje pieniędzy na barbórki. Musimy się z tym zmierzyć, diagnozujemy sytuację, bo ona będzie punktem odniesienia do dalszego działania.

Mówił pan przed wyborami, że nowy rząd czekać będzie dokładny audyt w KW.

Nic się w tej kwestii nie zmieniło. Co ze skonsumowanymi pieniędzmi Węglokoksu w Kompanii? Druga sprawa - jak wygląda sytuacja w energetyce? Po trzecie - Bruksela niby się nie zgodziła na plan naprawczy, ale co z tego wynika? Musimy jak najszybciej doprowadzić do obniżenia kosztów wydobycia, ocenić żywotność poszczególnych kopalń, zaplanować inwestycje i przejrzeć kadry. Może będą konieczne przesunięcia - gdy dwa zakłady współpracują ze sobą, np. korzystając z jednej przeróbki, można spróbować zarządzać nimi jedną kadrą menedżerską. Dla kopalń, którym trudno będzie osiągnąć racjonalny wynik ekonomiczny, trzeba przygotować program utrzymujący miejsca pracy i umożliwiający przetrwanie kryzysu. Jeszcze przed zaprzysiężeniem rządu konieczny będzie czytelny sygnał dla instytucji finansowych, które do tej pory nie chciały z górnictwem rozmawiać, że jesteśmy gotowi do działań naprawczych. Chcemy też dać nowe uprawnienia dyrektorom kopalń, ale najpierw będziemy oczekiwać od nich sensowych planów dla ich zakładów. To wszystko kwestia nie miesięcy, a tygodni. Nasza rewolucja w górnictwie ma polegać na zmianie w podejściu do tego sektora, a nie zamykaniu kopalń. Tu potrzebny jest spokój - załoga musi wiedzieć, że nie ma obaw o ich pracę.

Jest już kandydat na szefa KW?

Jeszcze nie, nie po tak zaskakującej dymisji, bo zamierzaliśmy z prezesem Sędzikowskim normalnie rozmawiać. Natomiast wiem jedno - po tych wszystkich niedomówieniach czeka nas ciężka praca odbudowywania również wiarygodności rządu względem górnictwa. Dziś jeśli w tej sprawie mówi coś premier polskiego rządu, to nie może być dalej tak, że to są słowa rzucane na wiatr.

Jak podoba się panu lista potencjalnych ministrów PiS, która krąży w mediach?

Takie postacie jak Andrzej Adamczyk, Marek Gróbarczyk czy Piotr Naimski są bardzo mocne merytorycznie.

I ani jednego nazwiska ze Śląska?

Na razie to tylko spekulacje i to mediów związanych z ośrodkiem warszawskim. Traktowałbym je raczej z dystansem. Są śląscy politycy, którzy będą liczyć się w ministerialnych nominacjach, żeby wymienić Stanisława Szweda, cenionego specjalistę od polityki społecznej, czy Wojciecha Szaramę, człowieka z dużym doświadczeniem w kwestiach legislacyjnych i dotyczących bezpieczeństwa. Nie mam wątpliwości, że jeśli chcemy pozytywnych zjawisk dla regionu, musimy mieć wpływ w rządzie na pewne decyzje.

Co PiS zamierza zrobić z ustawą metropolitalną, którą podpisał już prezydent Andrzej Duda?

Jedyna nasza wątpliwość to liczba metropolii, które miałyby powstać w Polsce, bo 9 czy 10 to chyba nieporozumienie. Jeśli będziemy nowelizować tę ustawę, to nie po to, by zmienić jej charakter, ale umocnić istotę metropolii, których jak wszyscy wiemy, 9 w kraju nie mamy.

Jeszcze jedno kadrowe pytanie - kto będzie nowym wojewodą?

Szczerze - zostawiamy tę kwestię na przyszły tydzień. To znaczy, mamy świadomość, że to ważne stanowisko, ważne również w kontekście naszych prac nad nowym kontraktem dla województwa. Ale o nominacjach jeszcze nie rozmawiamy.

To prawda, że PiS będzie próbował przejąć władzę w sejmiku województwa?

Nie można powiedzieć, że taki pomysł się nie pojawi, ale jeszcze nie teraz.

Kiedy poznamy treść tzw. kontraktu dla województwa, o którym pan wspomina?

Chciałbym, żebyśmy robili to na wzór konsultacji, jakie trwały w latach 90., gdy wprowadzano podobny kontrakt. Zależy mi na odpolitycznieniu tej idei, na zachęceniu do udziału w niej stron samorządowych, politycznych, społecznych i gospodarczych, bo my przez ostatnie lata zupełnie przestaliśmy rozmawiać o regionie. Zaczynamy jeszcze w tym miesiącu. Inna siła jest dokumentu, gdy popiera go nie kilku posłów, ale całe środowiska.

Co znajdzie się w tym dokumencie?

Oprócz bieżącej naprawy sektora górniczego, musimy zaplanować inwestycje w nowe technologie węglowe. Ciekawym rozwiązaniem będą inwestycje w nasze zakłady zbrojeniowe, tym bardziej że są duże pieniądze na armię. Kolejne wyzwanie to przywrócenie do życia terenów poprzemysłowych, sensowny program spójności w regionie i w końcu - przeciwdziałanie niekorzystnym zjawiskom demograficznym w regionie. Chodzi o to również, by wesprzeć w tych sferach działania samorządów.

Rozmawiał Marcin Zasada

NOWI POSŁOWIE I SENATOROWIE Z WOJ. ŚLĄSKIEGO. OFICJALNE WYNIKI WYBORÓW

*Loteria paragonowa: Jak się zarejestrować? Kiedy losowanie nagród?
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ
*Nowe restauracje w Katowicach zapraszają SPRAWDŹ ADRES I MENU
*Tajemnice różańca. Jak odmawiać różaniec? Tłumaczy ks. Mirosław Tosza
*Rolnik szuka żony ODCINEK 7 STRESZCZENIE Paulina odchodzi