Tomasz Organek dla DZ: O Krupówkach, życiu w czasach pandemii, zmaganiach z covidem, ale też koncercie, który zagra 27 lutego w Katowicach

- Pół Polski poszło w pogo i robi się teraz nerwowo. Ja pracowałem w studio, jestem teraz zajęty kończeniem naszej najnowszej płyty - mówił Tomasz Organek w trakcie naszej rozmowy wideo, komentując weekendowe wydarzenia na Krupówkach.

- W jakimś procencie rozumiem tych ludzi, ponieważ wszyscy jesteśmy zamknięci od miesięcy, prawie od roku w domach. To zamknięcie raz poważnie wygląda, raz jakieś obostrzenia odpadają i można pospacerować po ulicy. Rozumiem silną potrzebę socjalizacji, spotkania, bo mamy tych stresów tak dużo w czasie covidu. Jednak z drugiej strony powstrzymałbym się od tego typu rozrywek, bo to jest trochę nieodpowiedzialne. Chwila zabawy może kosztować nas to, że zamknięcie może potrwać jeszcze dłużej - podkreślił muzyk.

Dzięki warunkowemu "odmrożeniu" instytucji kulturalnych pojawiła się także możliwość organizacji koncertów, przy ograniczonej o połowę widowni, dlatego 27 lutego Tomasz Organek będzie mógł wystąpić w instytucji Katowice Miasto Ogrodów (plac Sejmu Śląskiego 2).

Koncert będzie częścią projektu trasy w ramach projektu "ØRGANEK W NOWYM ŚWIECIE", czyli muzyki na nowe czasy.
Bilety na katowicki występ są jeszcze dostępne i kosztują 99 zł.

- Zwykle o tej porze około 30 koncertów mielibyśmy za sobą. Jest jak jest, nic z tym nie zrobimy, apeluję tylko do ludzi o rozsądek. O to, żebyśmy dbali nie tylko o siebie, ale też ludzi wokół, żebyśmy się szczepili i nosili maseczki. Ja wiem, że to jest niepopularne i pewnie część przeklnie mnie za to, ale ja wierzę w naukę. Jestem człowiekiem, który bardzo racjonalistycznie podchodzi do świata. Dla mnie badania naukowe są ważniejsze niż opinie i na tym opieram swoje przekonania oraz wiedzę o świecie. Chcę wierzyć, że wrócimy na koncerty - podkreślił Tomasz Organek w trakcie rozmowy wideo.