Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Słupik o śląskim ruchu regionalnym: podziały, kryzys przywództwa, kryzys programowy. Ale jest szansa

Dr Tomasz Słupik, politolog, Uniwersytet Śląski
Marsz Autonomii w Katowicach
Marsz Autonomii w Katowicach arc DZ
Kryzys śląskiego ruchu regionalnego jest faktem. Porażka w wyborach samorządowych w 2018 roku, głębokie podziały w ruchu śląskim: na Śląską Partię Regionalną i ugrupowanie Ślonzoki Razem, kryzys programowy, kryzys przywództwa, to tylko niektóre objawy ciężkiej choroby, która dopadła śląskie środowiska - dla DZ pisze dziś dr Tomasz Słupik.

Od redaktora:
Tydzień temu, chwaląc pszczyńską inicjatywę wydawania pisma kulturalno-społecznego, wytknąłem środowisku śląskich regionalistów - regionalistów, którzy angażują się w politykę - całkowity bezruch. Śląska myśl polityczna, jeśli tak ją można nazwać, zawisła w próżni, gorących debat publicznych właściwie brak, nie wiadomo nawet za bardzo, co wpisać na sztandary po kompromitacji z hasłem „Autonomia w 2020 roku”. Zasuflowałem ostrożną tezę, że Śląska Partia Regionalna właściwie powinna się rozwiązać. Po moim tekście pojawiły się głosy, że celem śląskich organizacji mogłaby być walka o wpisanie języka śląskiego w ustawę o mniejszościach. I to jest oczywiście prawda. Pytanie, czy to nie za mało. Pytanie zasadnicze jednak brzmi, czy w ogóle ma sens istnienie jakiejkolwiek partii regionalnej? Na początek opinia dr. Tomasza Słupika - poniżej - politologa z Uniwersytetu Śląskiego, regionalisty, który próbuje wytyczyć jakiś kierunek nowym ruchom śląskim. Zapraszamy do dyskusji, najciekawsze opinie oczywiście opublikujemy.
Marek Twaróg

Tomasz Słupik: Święty Grall śląskiego regionalizmu

Kryzys śląskiego ruchu regionalnego jest faktem. Porażka w wyborach samorządowych w 2018 roku, głębokie podziały w ruchu śląskim: na Śląską Partię Regionalną i ugrupowanie Ślonzoki Razem, kryzys programowy, kryzys przywództwa, to tylko niektóre objawy ciężkiej choroby, która dopadła śląskie środowiska.

Oczywiście możemy przyjąć postawę naiwnej nostalgii, jeszcze kilka lat temu było lepiej - przedstawiciele RAŚ przez dwie kadencje (2010-2014 i 2014-2018) zasiadali w sejmiku śląskim oraz w latach 2010-2018 z małą przerwą współrządzili województwem. Mogli realizować swój program chociażby w dziedzinie kultury. Z drugiej strony mogą (jeżeli już tego nie robią) pogrążyć się w wewnętrznych, jałowych sporach, kto jest bardziej winien aktualnej, złej kondycji. Dodam tylko, że obie postawy są bezproduktywne.

W ciągu ostatnich 20 lat nastąpiła realna zmiana języka debaty w sprawach górnośląskich, a wraz z nią zmiana mentalna i instytucjonalna. Kwestia Tragedii Górnośląskiej, tożsamości (mniejszość etniczna), języka śląskiego, śląskiej kultury i literatury to tylko niektóre przykłady bezprecedensowej zmiany jakościowej. To właśnie tutaj, na niwie literackiej nastąpiła prawdziwa eksplozja twórczości: Zbigniew Kadłubek, Alojzy Lysko, Mirosław Syniawa, Marcin Melon, Monika Kassner, Rafał Szyma, Marcin Kik to tylko kilka nazwisk z długiej listy autorów piszących po śląsku, rzeczy najwyższej próby literackiej, jak „Listy z Rzymu” (Z. Kadłubek), czy nieco lżejszego kalibru „Komisorz Hanusik” (M. Melon). Piotr Długosz, jako niestrudzony wydawca literatury śląskiej i jej popularyzator oraz Grzegorz Kulik, kongenialny tłumacz na język śląski klasyki literatury światowej, znakomicie dopełniają obraz tego fenomenu kulturowego.

Górnośląska emancypacja jest faktem. Obecna władza i część nieprzychylnych walce o podmiotowość Górnoślązaków środowisk będą próbowały ją zakwestionować, jednak próżne ich wysiłki. Wspomnę również o drugim filarze myślenia regionalistów - decentralizacji. Część pozaśląskich elit skupionych w stowarzyszeniu „Zdecentralizowana Rzeczpospolita” podnosi postulat dekoncentracji władzy politycznej i finansowej w Polsce, ponieważ obecny poziom centralizacji i natężenie konfliktu polityczno- kulturowego hamują rozwój kraju. Na razie są to polityczni marzyciele. Jednak ile rewolucyjnych zmian na lepsze w historii świata zaczynało się od politycznego marzenia.

Zadania, które stoją przed regionalistami, może nie są na miarę dwunastu prac Herkulesa, jednak dla przyszłości górnośląskiej wspólnoty regionalnej mają charakter kluczowy. Po pierwsze, stare problemy - nowy język. Wciąż otwarta pozostaje kwestia uznania języka śląskiego za język regionalny i Ślązaków za grupę etniczną. Powiedzą Państwo - niemożliwe. W tej kadencji na pewno. Jednak czy historia kończy się na tej kadencji parlamentu? Właśnie dzięki uporczywym staraniom środowisk śląskich w polskim parlamencie sprawa ta zyskała dość szerokie poparcie poza Śląskiem.

Kolejna kwestia - decentralizacja. Pojawienie się stowarzyszenia „Zdecentralizowana Rzeczpospolita” pokazuje, że konsekwentne i merytoryczne mówienie o delegowaniu kompetencji politycznych i finansowych na niższe szczeble machiny państwowej w ciągu ostatnich dwóch dekad przez środowiska śląskie ma głęboki sens. Konkluzja może być jedna: konsekwencja, cierpliwość, szukanie sojuszników poza Śląskiem dla własnych pomysłów, więcej mówienia o sobie do innych, niż tylko do siebie. Po drugie, poszerzenie agendy programowej o kwestie: transformacji energetycznej regionu, zmian klimatycznych, jakości życia w miastach, czy przeciwdziałanie depopulacji. W tych sprawach można znaleźć wielu sojuszników, od lokalnych stowarzyszeń zaczynając, na ogólnopolskich partiach politycznych kończąc.

Wreszcie, trzecia zasadnicza kwestia - ludzie. Dotychczasowi bohaterowie są zmęczeni. Istotne postaci dla ruchu regionalnego na przestrzeni ostatnich 20 lat, takie jak Jerzy Gorzelik, powinny otworzyć się na nowe pomysły i nowe twarze. Korzystając ze swojego doświadczenia, zrobić nieco miejsca na tej dość krótkiej regionalnej, politycznej ławeczce, chociażby dla Moniki Rosy czy Łukasza Kohuta. Bez zmiany agendy, pozaśląskich sojuszników, liftingu personalnego, górnośląski ruch regionalny, a co za tym idzie - emancypacja kulturowa i polityczna Górnoślązaków, pogrążą się w marazmie i potępieńczych swarach. Czekają nas wielkie wyzwania, ale żeby to pierwszy raz w naszej burzliwej historii...

dr Tomasz Słupik - politolog, komentator polityczny, publicysta, regionalista. Pracuje na Uniwersytecie Śląskim w Katowicach.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Tomasz Słupik o śląskim ruchu regionalnym: podziały, kryzys przywództwa, kryzys programowy. Ale jest szansa - Dziennik Zachodni