Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tomasz Tomczykiewicz nie żyje. Zmarł po ciężkiej i długiej chorobie. Szef śląskiej PO miał 54 lata

Agata Pustułka
Tomasz Tomczykiewicz
Tomasz Tomczykiewicz Dziennik Zachodni
Tomasz Tomczykiewicz zmarł po ciężkiej i długiej chorobie. Pogrzeb posła Tomasza Tomczykiewicza odbędzie się w czwartek w jego rodzinnej Pszczynie.

CZYTAJ WIĘCEJ:
Tomasz Tomczykiewicz nie żyje. Szef śląskiej Platformy Obywatelskiej i poseł PO zmarł w wieku 54 lat

Tydzień temu Tomczykiewicz poczuł się gorzej. Na tyle źle, że musiał położyć się do szpitala, na oddział nefrologii w Katowicach. Był tu już tyle razy, ale zawsze stawał na nogi, wracał do zdrowia. Tym razem wszystko od początku fatalnie się układało: ogromne osłabienie, wyniki pogarszały się, on tracił siły.

- Zaklinaliśmy rzeczywistość. Chcieliśmy wierzyć, że znów się uda, że i tym razem pokona chorobę - mówi złamanym głosem Maciej Kolon, przyjaciel i wieloletni asystent Tomczykiewicza.

- Kontaktował się tylko z najbliższymi. Sądzę, że stracił wiarę, że z tego wyjdzie. A przecież walczył tak dzielnie przez tyle lat i nigdy nikomu się nie skarżył - opowiada posłanka PO Danuta Pietraszewska i dodaje: Pięć lat temu, tuż po udanym przeszczepie nerki też przeszedł załamanie. Jego żona Kasia musiała mu wręcz awanturę zrobić, by wziął się w garść. I ta reprymenda przyniosła skutek. Tomek wrócił do pracy, do Sejmu.

Tomczykiewicz cierpiał na uwarunkowaną rodzinnie chorobę nerek. W wieku 38 lat zmarł na nią jego ojciec. On od małego wiedział, że też będzie musiał się zmierzyć ze schorzeniem. O chorobie wiedziało niewiele osób. Nie chciał, by się nad nim litowano. W wywiadzie dla „Dziennika Zachodniego” jakiego udzielił w 2010 roku powiedział: - Nie ma co udawać - chorowanie jest traktowane jako słabość, a w polityce nie można sobie na nią pozwolić.

Tomasz Tomczykiewicz

Tomasz Tomczykiewicz nie żyje. Szef śląskiej Platformy Obywa...

Choroba wymagała od niego wielkiej dyscypliny. Musiał uważać na dietę, nie mógł jeść potraw z fosforem i potasem. Kiedyś w Sejmie dostał zapaści, bo zjadł kilka... śliwek. Po przeszczepie nie zapominał, że dostał od losu drugą szansę: - Kiedy go prosiłem brał udział w spotkaniach osób po transplantacji. Pokazywał, że mimo choroby można pracować, cieszyć się rodziną - mówi prof. Marian Zembala, poseł PO, kardiochirurg i transplantolog.
W ostatniej kampanii Tomczykiewicz startował z drugiego miejsca. Za punkt honoru wziął sobie, by dostać jak najlepszy wynik. Zdawał sobie sprawę z lecących na łeb i szyję notowań Platformy i krytyki jaka spadała na niego jako szefa śląskiej PO. - Kampania była dla niego mordercza. Od rana do nocy na nogach. To musiało się odbić na jego zdrowiu - dodaje Pietraszewska.

Tomczykiewicz miał plan, by zrezygnować z fotela szefa regionu i oddać pałeczkę młodszym. Sam stanął na czele sejmowej komisji ds. mniejszości narodowych i etnicznych. Jak Ślązak z dziada pradziada chciał pilotować sprawy związane ze śląską mniejszością etniczną i ochroną języka śląskiego.

Swoją przygodę z polityką zaczął od Unii Polityki Realnej. Zawsze był liberałem. Nie brakło go na kościelnych uroczystościach np. pielgrzymkach do Piekar. Był wierzący, ale nigdy nie czynił z tego faktu politycznej manifestacji. Najpierw został radnym, a potem burmistrzem Pszczyny. Już w Platformie Obywatelskiej wspinał się na kolejne szczeble kariery. Został posłem, przewodniczącym regionu. Przez lata ideowo najbliżej mu było do Grzegorza Schetyny. Premier Donald Tusk powierzył mu kierowanie klubem parlamentarnym PO, co było jego największym partyjnym sukcesem.

- Był świadomie politykiem drugiego planu, uwielbiał układać różne partyjne klocki, w czym był mistrzem - ocenia jeden z polityków PO.

To Tomczykiewicz wymyślił koalicję PO z Ruchem Autonomii Śląska w sejmiku. Po kryzysie w Kolejach Śląskich musiał na szali położyć wieloletnią przyjaźń z ówczesnym marszałkiem Adamem Matusiewiczem i doprowadził do jego dymisji. Bardzo przeżywał tę decyzję, ale wiedział, że nie było innego wyjścia.

W ostatniej kadencji sejmu Tomczykiewicz pełnił funkcję wiceministra gospodarki odpowiedzialnego za górnictwo. - Kiedy widzieliśmy się w Sejmie dwa tygodnie temu pogratulował mi i życzył powodzenia. Dobrze wtedy wyglądał. Wiadomość o jego śmierci jest dla mnie szokiem - mówi poseł PiS Grzegorz Tobiszowski, który teraz zajmie się reformowaniem górniczej branży.
Pogrzeb Tomasza Tomczykiewicza odbędzie się w najbliższy czwartek w Pszczynie.

CZYTAJ KONIECZNIE:
POGRZEB TOMASZA TOMCZYKIEWICZA


*Dramatyczny apel: Złodzieju, oddaj komputer ze zdjęciami mojej zmarłej żony
*Morderca kotów z Zabrza skazany! A to taki miły student stomatologii
*Jak zdobyć becikowe  i 1000 zł na dziecko? ZOBACZ KROK PO KROKU
*Seksowne zabawy na Śląsku: Mistrzostwa Chippendales ZDJĘCIA
*Jesteś Ślązakiem, Zagłębiakiem, czy czystym gorolem? ROZWIĄŻ QUIZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!