Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tradycje Wielkanocne i Wielkiego Tygodnia - palenie żuru i wielkie kosze na Wielką Sobotę. Rozmawiamy z Anną Kulczyk ze skansenu w Chorzowie

Mateusz Czajka
Mateusz Czajka
2 kwietnia w skansenie w Chorzowie odbyła się "Wielkanoc na Śląsku" - pokaz zwyczajów, warsztatów i jarmark związany z obchodami Niedzieli Palmowej, Wielkiego Tygodnia oraz Wielkanocy
2 kwietnia w skansenie w Chorzowie odbyła się "Wielkanoc na Śląsku" - pokaz zwyczajów, warsztatów i jarmark związany z obchodami Niedzieli Palmowej, Wielkiego Tygodnia oraz Wielkanocy Skansen w Chorzowie
Czym jest palenie żuru? Co oprócz polania wodą robiono młodym dziewczynom w poniedziałek wielkanocny? Zobacz jakie wybrane tradycje odnoszą sie do Wielkiego Tygodnia i Wielkanocy.

Tradycje Wielkanocy i Wielkiego Tygodnia

W Niedzielę Palmową w "Muzeum Górnośląski Park Etnograficzny" w Chorzowie odbyły się pokazy związane ze zwyczajami Wielkiego Tygodnia oraz Wielkanocy. Co pozostało niezmienne, a co jest tylko wspomnieniem? Zobacz zdjęcia z jarmarku i pokazów. Porozmawialiśmy także z Anną Kulczyk ze skansenu o tym, jak nasi przodkowie przezywali wspomniany okres i wybranych tradycjach.

Spis treści

W Wielką Środę pal żur

Nasi przodkowie Wielką Środę nazywali "Żurową Strzodą" - nie miała jednak nic wspólnego z popularną zupą. W tym dniu odbywało się tak zwane palenie żuru lub palenie skoczek i skrobaczek.

— Żurem nazywano wszelkie nieczystości, które po prostu były w obejściu. Tutaj chodziło też o posprzątanie po prostu całego obejścia. Nie tylko przed świętami, ale w ogóle na wiosnę, więc zbierano wszystko, co się zgrabiło w obejściu - na przykład słomę, stare szmaty, miotły - później to podpalano. Jeżeli zaś chodzi o skrobaczki, to były właśnie stare miotły, z którymi (zapalonymi) biegali po wzgórzach i po polach krzycząc: "„żur pola, buchty chwola, co krok to snop” — wyjaśnia Anna Kulczyk z chorzowskiego skansenu.

Niedopałki zbierano i palono na ognisku. W Wielką Środę istniały także tradycje związane z Judaszem. To dzień, kiedy wspomina się zdradę tego apostoła. W niektórych miejscowościach wypędzano Judasza (osobę za niego przebraną) lub palono odpowiednią kukłę.

Wielki Czwartek i stukot kołatek

Po uroczystym "Gloria" w kościele milkły dzwony. Po wsi (trzy razy dziennie) chodzili chłopcy (najczęściej ministranci) z kołatkami.

— Mówiono, że wówczas dzwony, które milkną i albo są zawiązane w wieży, albo idą do Rzymu - dodaje nasza rozmówczyni.

Wielki Piątek - dla zdrowia obmyj się w potoku

Wielki Piątek nazywany był najsmutniejszym dniem roku. Nasi przodkowie podchodzili do postu o wiele poważniej niż my teraz. Nie pościli ściśle tylko w Środę Popielcową i Wielki Piątek, ale przez cały okres Wielkiego Postu.

— Z Wielkim Piątkiem łączy się ciekawy zwyczaj, jak obmywanie się w potoku - w wodzie, która musiała płynąć z zachodu na wschód. Jeszcze przed wschodem słońca ludzie udawali się nad wodę. Wierzono, że w tym szczególnym dniu woda ma właściwości zdrowotne - dodaje pracownica muzeum.

Nad potok należało się udać w milczeniu. Obmywano się z twarzą zwróconą w stronę wschodzącego słońca wracało się w ciszy do domu. Taki rytuał miał zapewnić zdrowie na kolejny rok.

Wielka Sobota - "nieco" większe koszyczki

W dalszym ciągu kultywuje sie święcenie pokarmów na stół Wielkanocy, Obecnie jednak zazwyczaj są to małe koszyczki - dawniej były to ogromne kosze. Co ciekawe tego zwyczaju nie znali mieszkańcy niemieckiej części Górnego Śląska.

— W koszu było mięso, wędliny, chleb, ciasta, masło i wszystko, co jest wymienione w obrzędzie poświęcenia pokarmów. W niedzielę wielkanocną starano się spożywać wyłącznie poświęcone potrawy na śniadanie, dlatego ten koszyczek nie był mały - wspomina Anna Kulczyk.

W Polsce zachował się także zwyczaj budowania grobów pańskich. Trwa już od średniowiecza, choć w wielu państwach Europy zanikł.

Wielkanoc

Nie każdy wie, że zajączek (podobnie jak bożonarodzeniowa choinka) jest... imigrantem. Jako symbol świąt przywędrował do nas z Niemiec na początku XIX wieku. To zwierzę kojarzy się z życiem z powodu swojej płodności. Wielkanocny baranek z ciasta gości na naszych stołach dzięki papieżowi Urbanowi V. Chciał on, aby przypominał wiernym o tym, że Jezus stał się nowym barankiem paschalnym ofiarowanym za grzechy ludzi. Nie zabrakło także jajek (na Górnym Śląsku raczej kraszanek niż pisanek). Co ciekawe w Polsce (choć nie na Śląsku) kwiatem, który kojarzył się z Wielkanocą były lilie. Są one symbolem niewinności i czystości. Dziś w czasie świąt królują raczej żonkile i forsycje.

Poniedziałek wielkanocny

Drugi dzień świąt to oczywiście Śmingus-Dyngus zwany Śmigusem-Dyngusem lub Śmiergustami. Skąd wzięła się ta nazwa?

— "Śmigus", czyli śmigać, uderzać - chodziło o to, że chłopcy uderzali swoje wybranki lub inne dziewczęta we wsi witkami brzozowymi po nogach i oblewali je wodą. One niejako w podziękowaniu "dengowały" czyli dziękowały i obdarowywały ich kraszankami - mówi nasza rozmówczyni.

Dziewczynom bardzo zależało na ty, aby były polane wodą. Oznaczało to powodzenie u chłopców. Swego rodzaju dyshonorem było pozostanie tego dnia suchą.

Nie przeocz

Zobacz także

Musisz to wiedzieć

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera