Do tragedii doszło w niedzielę późnym popołudniem nad Jeziorem Czechowickim w Gliwicach. 17-latek wypoczywał nad wodą razem z dwoma kolegami i koleżanką w podobnym wieku. Kiedy weszli do wody popływać, 17-latek zniknął im nagle z pola widzenia. Zaniepokojeni rówieśnicy zaalarmowali ratowników, którzy w pobliżu przygotowywali się do sezonu letniego.
Na miejsce wezwano również policję i straż pożarną. Niestety po około 70 minutach z wody wyłowiono zwłoki 17-latka. Kąpielisko w Czechowicach w sezonie jest strzeżone, jednak obecnie, wciąż trwają przygotowania do sezonu, więc plaża nie jest strzeżona. Obecność ratowników w niedzielę nad akwenem była przypadkowa.
- Ratownicy prowadzili czynności techniczne nad zbiornikiem. Ale równie dobrze mogłoby ich tam nie być - wyjaśnia Marek Słomski, rzecznik KMP Gliwice.
Wiadomo też, że nastolatkowie, którzy towarzyszyli 17-latkowi, byli trzeźwy. Od ofiary natomiast została pobrana krew, która dopiero ewentualnie wykluczy obecność alkoholu w organizmie. Prokurator zarządził również sekcję zwłok chłopca.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
PROGRAM TYDZIEŃ: Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?