Tragiczny pożar w Częstochowie na Rakowie. Zginęła niepełnosprawna kobieta na wózku ZDJĘCIA + WIDEO

Pożar w Częstochowie

Strażacy z Częstochowy otrzymali sygnał o godzinie 6.05 o pożarze mieszkania przy ul. Limanowskiego w Częstochowie. Okazało się, że pożar wybuchł na parterze w budynku 3-kondygnacyjnym. Z mieszkania ewakuowano nieprzytomną kobietę.

55-letnia kobieta była reanimowana. To niestety nie pomogło. Kobieta zmarła. W sumie strażacy ewakuowali siedem osób.

Na miejscu pracowało osiem zastępów straży pożarnej PSP. Sytuacja została opanowana.

Przyczyną zdarzenia był prawdopodobnie niedopałek papierosa.

Pożar wybuchł na pierwszym piętrze 3-kondygnacyjnego budynku. Gdy strażacy przyjechali na miejsce to z mieszkania wydobywał się dym. Podczas działań strażacy zauważyli na korytarzu nieprzytomną kobietę. Podjęli reanimację, a następnie przekazali kobietę zespołuwi ratownictwa medycznego. Lekarz wkrótce stwierdził zgon kobiety.

- W tym czasie przy użyciu drabin mechanicznych ewakuowaliśmy z mieszkania na drugim piętrze siedem dorosłych osób - mówi starszy kapitan Kamil Dzwonnik z komendy PSP w Częstochowie.

Strażacy zakończyli czynności o godzinie 7.10.
Dokładne okoliczności zdarzenia wyjaśni prowadzone postępowanie. Niewykluczone, że kobieta zatruła się tlenkiem węgla.

To już drugi w ostatnim czasie groźny pożar w tej okolicy. Dokładnie miesiąc wcześniej, 16 lutego, ogień pojawił się w sąsiednim budynku przy ul. Limanowskiego 49. Wybuchł w mieszkaniu znajdującym się na drugim piętrze. Wtedy do szpitala trafiły dwie osoby. Kilkadziesiąt innych na czas akcji ratunkowej musiało opuścić swoje mieszkania.

Poszkodowani w pożarze zostali kobieta i mężczyzna. Oboje trafili do szpitala z objawami zatrucia dymem i obszernymi oparzeniami. W gaszeniu pożaru i zabezpieczeniu terenu brało udział 9 zastępów straży pożarnej, a akcja trwała ponad 3 godziny.

Podobnie jak podczas wczorajszego pożaru, w trakcie akcji gaszenia strażacy wynieśli wtedy z budynku dwie butle z gazem propan-butan. Na szczęście w żadnym z pożarów nie doszło do ich wybuchu.