Trasa DK88 w Zabrzu ma fatalną nawierzchnię. Czy to główna przyczyna wypadków?

Temat nierówności czy wyrw w jezdni na DK88 w Zabrzu co jakiś czas powraca. Zwłaszcza, kiedy słyszy się o groźnym wypadku w tym miejscu. 24 stycznia tego roku - na wysokości zabrzańskiego M1 - doszło do tragicznego zdarzenia z udziałem trzech samochodów osobowych. W pojazdach podróżowały łącznie cztery osoby. Dwie zostały poszkodowane, w tym jedna z nich zmarła. W czynnościach uczestniczył śmigłowiec LPR, a droga w kierunku na Bytom przez kilka godzin była całkowicie zablokowana.

Na DK88 w Zabrzu groźnych zdarzeń nie brakuje - wiemy to już od lat. Co jest więc najczęstszą tego przyczyną?

- Z doświadczenia policjantów wynika, że nadmierna prędkość. Na DK88 obowiązuje ograniczenie do 70 km/h, ale wielu kierowców traktuje ją jako długą prostą z dwoma pasami, gdzie można się rozpędzić. Mimo tego, że są tam separatory, to jednak niektórzy również i na tej drodze wyprzedzają, zjeżdżając na przeciwległy pas ruchu - wyjaśnia mł. asp. Sebastian Bijok, oficer prasowy Komendanta Miejskiego Policji w Zabrzu.

Choć kierowcy narzekają w mediach społecznościowych, że na DK88 nie brakuje łat czy dziur (o tym informował ostatnio również portal Zabrze112), to policjanci cały czas zwracają uwagę na kluczowy aspekt: wspomnianą już prędkość, która odgrywa kluczowe znaczenie, kiedy panują zmienne warunki atmosferyczne. - Jeśli ktoś będzie jechał wolno i wjedzie w jakąś nierówność, to w najgorszym wypadku wybije sobie amortyzator. Natomiast jeśli jedzie za szybko na DK88, to może stracić panowanie nad swoim pojazdem - nie ma wątpliwości oficer prasowy KMP w Zabrzu.

Przypomnijmy, że DK88 jest częścią przedwojennej niemieckiej autostrady. Powstała w latach trzydziestych ubiegłego wieku.

- DK88 to bardzo stara droga. Ma to do siebie, że jest profilowana. Trzeba pamiętać, że jej nachylenie się zmienia. Wystarczy, że wyjedziemy ze wzniesienia, a samochód automatycznie "idzie nam do góry" i tracimy przyczepność. Tak to właśnie wygląda. Po to obowiązują tam ograniczenia, gdyż DK88 nie nadaje się do szybkiej jazdy. Należy się do tego dostosować - dodaje mł. asp. Sebastian Bijok.