Trener do wynajęcia na jeden mecz. Ale za to jaki skuteczny!

Dla urodzonego w Bielsku-Białej Bednaruka to nie pierwszy kontakt z reprezentacją. Cztery lata temu był selekcjonerem kadry narodowej juniorów. Był także jednym z kandydatów na trenera pierwszej reprezentacji, ale przegrał rywalizację o tę posadę z Vitalem Heynenem.

- Był najlepszym kandydatem i potwierdził to wynikami, a zwłaszcza triumfem na mistrzostwach świata - docenia zasługi Belga Bednaruk.

Drogi obu szkoleniowców znowu się zetknęły, tym razem w Chicago, ale to nie była decyzja Heynena, lecz związku.

- To Polski Związek Piłki Siatkowej poprosił mnie, żebym przyjechał do Stanów Zjednoczonych - tłumaczył po powrocie Bednaruk i dodał, że nie ma zamiaru za wszelką cenę dostać się do reprezentacyjnego sztabu. - Selekcjoner ma swoich asystentów, ufa im. Nie zamierzam im w tym przeszkadzać - dodaje trener MKS Będzin.

Bednaruk za oceanem zastąpił Heynena, który po przegranym półfinałowym meczu z Rosją postanowił wrócić do kraju. Z tego powodu rozpętała się burza, na Belga posypały się gromy, niektórzy chcieli jego rezygnacji ze stanowiska. Heynen tłumaczył, że wszystko uzgodnił także z zawodnikami.

- Dla mnie sytuacja była jasna i klarowna, wszystko przygotowałem, mieliśmy omówionych kilka scenariuszy na mecz, mogłem wyjechać - oświadczył wtedy Heynen.

Potwierdza to także Bednaruk, który prowadził kadrę w meczu o trzecie miejsce Ligi Narodów z Brazylią. - To były najlepsze wakacje w życiu. Każdy może sobie ocenić zachowanie Vitala jak chce. Takie prawo. Ale my tu wszystko wiedzieliśmy. Odprawę sam zrobił. Wspólnie przegadaliśmy możliwe scenariusze meczowe. „Prowadź mecz jak czujesz” - poinformował Bednaruk na Twitterze. A potem trener MKS Będzin dopisał„Ja byłem w USA tylko po to, żeby przypilnować zespół, aby zjadł śniadanie”.

W końcu zamieszanie związane z wcześniejszym wyjazdem Heynena z Chicago wyjaśnił i zamknął prezes PZPS Jacek Kasprzyk. - Nie będzie żadnej reprymendy, bo za co mamy go karać? - przyznał szef polskiej siatkówki i dodał, że oczywiście porozmawia z selekcjonerem, ale tematem będzie najbliższy turniej kwalifikacyjny do igrzysk olimpijskich.

Polscy siatkarze za trzecie miejsce w Lidze Narodów otrzymali medale, ale Bednaruk zapowiedział, że swój odda na licytację.

- Dzięki selekcjonerze za taką szansę. Medal idzie do Fundacji Herosi. Tam jest jego miejsce, a nie na mojej szyi. Wylicytujcie proszę porządnie. Dwa tygodnie temu nie spodziewałem się takiej przygody - napisał na Twitterze.

Bednaruk przyznaje, że ostatnie dni w jego życiu były szalone. Po powrocie z wakacji musiał podjąć błyskawiczną decyzję o wylocie do USA.

- Nie było wiele czasu na zastanawianie się, była tylko kwestia załatwienia wizy, ale z tym szybko się uporano - opowiadał trener, będący jednym z nielicznych, który prowadząc reprezentację nie przegrał meczu, ba, nawet seta.

- Po spotkaniu powiedziałem do sędziego, że kończę trenerkę. Jeden mecz, jedna wygrana, 3:0 i koniec. Mam 100 procent skuteczności. Dziękuję bardzo - mówił roześmiany Bednaruk przed kamerami Polsatu Sport.

Znany z dużej aktywności na Twitterze Bednaruk napisał także, że jest do „wynajęcia na jeden mecz” i podobno ma już kilka ofert.

Trener Górnika Zabrze o przygotowaniach do Ekstraklasy