Sprawa 4-letniej Ines – córki pary okulistów, Polki i Belga – odbiła się głośnym echem w polskich mediach. Dziewczynka przyszła na świat w Polsce, ale po narodzinach wyjechała z matką do Belgii, gdzie mieszkał jej ojciec i partner matki. Para rozstała się, kiedy Ines skończyła rok.
Kobieta wróciła z nią do Polski. W listopadzie 2019 roku sąd belgijski przyznał wyłączną opiekę rodzicielską ojcu. Dzień później nagle zmarła matka dziewczynki.
Do decyzji belgijskiego sądu przychylił się sąd w Katowicach. Babcia dziewczynki, profesor okulistyki, była konsultantka krajowa, jednak nie dała za wygraną i od śmierci córki mieszka ze swoją wnuczką w Radomiu.
Nie przeocz
Ojciec dziecka robi wszystko, aby wywieźć je do Belgii.
"Kurator sądowy trzykrotnie próbował wyegzekwować postanowienie katowickiego sądu, ostatnio w połowie lipca. Za każdym razem odstąpiono od czynności. Babcia Ines twierdzi, że dziecko nie ma z ojcem więzi i chce zostać z polską rodziną" - przypomina Rzeczpospolita.
Na początku sierpnia wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik poinformował, że do Trybunału Konstytucyjnego wpłynęła skarga pełnomocniczki babci dotycząca przepisów, które wyłączyły ją z udziału w postępowaniu sądowym wraz z wnioskiem o wstrzymanie nakazu wydania dziewczynki ojcu.
Trybunał Konstytucyjny przychylił się do tego wniosku pełnomocnik. Teraz skarga czeka na rozpatrzenie.
Musisz to wiedzieć
Zobacz koniecznie
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?