Jak poinformował w piątek, 19 stycznia, podkom. Paweł Łotocki, oficer prasowy policji w Bytomiu, informację o podłożonej w jednej z czeladzkich szkół podstawowych bombie operator Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego otrzymał w środę około godz. 12.00.
O treści rozmowy prowadzonej według relacji operatora telefonu alarmowego z młodą osobą, niezwłocznie powiadomieni zostali mundurowi z Komisariatu Policji w Czeladzi. Na miejsce podłożenia rzekomego ładunku zostały wysłane wszystkie służby ratunkowe oraz specjalny patrol minersko - pirotechniczny wraz z psem służbowym szkolonym w poszukiwaniu ładunków wybuchowych.
Mimo przeprowadzonej akcji w trakcie której między innymi ewakuowano prawie 500 osób, nie odnaleziono żadnego ładunku wybuchowego. Policjantom szybko udało się ustalić miejsce, z którego dzwonił żartowniś. Jak się okazało była to kolejna z czeladzkich szkół podstawowych.
- Policjanci w trakcie czynności wykonanych w szkole szybko ustalili, że telefon wykonał dla żartu 12-letni uczeń w towarzystwie swoich dwóch kolegów. Losem nastolatków zajmie się teraz sąd rodzinny. Zaangażowane w środową akcję służby aktualnie kalkulują koszty przeprowadzonych działań, o zwrot których zwrócą się prawdopodobnie w najbliższym czasie do opiekunów prawnych chłopców - informuje podkom. Łotocki.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Magazyn reporterów Dziennika Zachodniego tyDZień
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?