Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Trzy lata prezydentury Andrzeja Dudy. Głowa państwa już teraz walczy o reelekcję

Dorota Kowalska
Prezydent złożył 67 wizyt zagranicznych, przyjął 97 szefów państw, rządów i następców tronów
Prezydent złożył 67 wizyt zagranicznych, przyjął 97 szefów państw, rządów i następców tronów Adam Guz
O prezydencie do tej pory najgłośniej było w przeddzień drugiej rocznicy jego prezydentury. Ku zdziwieniu milionów Polaków, ale i własnego środowiska politycznego - prezydent Duda zawetował ustawę o Sądzie Najwyższym i tę o Krajowej Radzie Sądownictwa.

Prezydent Andrzej Duda ma jeszcze dwa lata, podczas których może walczyć o serca Polaków, bo że będzie chciał zostać w Pałacu Prezydenckim, nikt nie ma wątpliwości

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda będzie świętował trzy lata swojej prezydentury i trzeba przyznać, że mocno pracuje na swoją reelekcję. Wystarczy wspomnieć, że odwiedził w tym czasie 176 miejscowości w całej Polsce. Pracowitości prezydentowi bynajmniej nie można odmówić, co może się wiązać z jego popularnością, bo Andrzej Duda jest wciąż politykiem cieszącym się ogromnym zaufaniem Polaków.

CZYTAJ TAKŻE: Mówienie, że Andrzej Duda jest zależny do Jarosława Kaczyńskiego jest zbytnim upraszczaniem

Ostatnią wielką inicjatywą prezydenta Dudy była ogólnopolska debata w sprawach ustroju prowadzona w ramach kampanii Wspólnie o Konstytucji. Prezydent chciał wielkiego referendum konstytucyjnego, podczas którego Polacy mieliby odpowiedzieć na dziesięć pytań, jego wstępną datę ustalił na 10 i 11 listopada. Zarówno sam fakt referendum, jak i jego data budziły spore kontrowersje, także w jego zapleczu politycznym, czyli w Prawie i Sprawiedliwości. Ostatecznie, na ostatnim przedwakacyjnym posiedzeniu Senatu, ten nie wyraził zgody na przeprowadzenie referendum. Część komentatorów odebrała to, jako porażkę Andrzeja Dudy, inni podnosili, że senatorowie tak naprawdę uratowali prezydenta przed prawdziwą klęską, bo referenda nigdy wśród Polaków nie cieszyły się zbytnią popularnością.

O prezydencie najgłośniej było jednak w przeddzień drugiej rocznicy jego prezydentury. Ku zdziwieniu milionów Polaków, ale i własnego środowiska politycznego prezydent Duda zawetował ustawę o Sądzie Najwyższym i tę o Krajowej Radzie Sądownictwa. Co niektórzy hucznie obwieścili narodziny nowego prezydenta, jego początek walki o niezależność i polityczną samodzielność, Twitter huczał, że właśnie „Andrzej przestał być Adrianem”, nawiązując do „Ucha prezesa”, w którym prezydent Duda nazywany tu Adrianem nie błyszczy ani zbytnim intelektem, ani zbytnią charyzmą, ani charakterem, a wykonuje jedynie polecenia prezesa. Zdziwienie obozu rządzącego przywykłego do tego, że prezydent Duda podpisuje wszystko, co ląduje na jego biurku było tak wielkie, że minister Ziobro, twarz reformy sądownictwa, sugerował, że nie wiadomo, kto będzie kandydatem Prawa i Sprawiedliwości w następnych wyborach prezydenckich, może być choćby poseł Marek Suski.

Przeciwnicy dobrej zmiany z nadzieją czekali na nowe ustawy o SN i KRS, które miał zaproponować prezydent. Andrzej Duda złożył swoje projekty w końcu września 2017 roku. Nie spodobały się one wielu Polakom, opozycji i zdecydowanej większości przedstawicieli wymiaru sprawiedliwości, którzy podnosili, że zaproponowane ustawy wciąż łamią konstytucję. Przez kilka tygodni trwały rozmowy między przedstawicielami PiS i Andrzejem Dudą. Były też spotkania prezydenta i prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. W końcu doszło do porozumienia między Pałacem Prezydenckim i Nowogrodzką, a pod koniec roku parlament przyjął nowe ustawy o SN i KRS. Dużo mówiło się o tym, że podczas negocjacji wielokrotnie padało nazwisko Antoniego Macierewicza, z którym prezydent Duda miał spore problemy. Jeśli tak w rzeczywistości było, głowa państwa dopięła swego, bo Macierewicz stracił tekę ministra obrony narodowej.

A wracając jeszcze do słynnych wet prezydenta, wcześniej Andrzej Duda podpisywał właściwie wszystkie ustawy, które przychodziły do jego kancelarii z Wiejskiej, zawetował jedynie ustawę o Regionalnych Izbach Obrachunkowych i skierował do trybunału ustawę o zgromadzeniach. Może stąd jego krytycy podnoszą, że symbolem prezydentury Andrzeja Dudy będzie długopis. Prezydent zawsze bronił się jednak, tłumacząc, że jego program jest właściwie zgodny z programem obozu rządzącego, z którego się wywodzi.

CZYTAJ TAKŻE: Kancelaria Prezydenta: Działania SN są próbą obejścia przepisów ustawy

W marcu tego roku prezydent Duda zawetował tzw. ustawę degradacyjną, dającą możliwość pozbawiania stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-1990 swoją postawą „sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu”. „Długo się nad tą ustawą zastanawiałem. Moje poglądy, jeżeli chodzi o czasy słusznie minione, ludzi, którzy brali w nim czynny udział, zwłaszcza jeżeli chodzi o budowanie aparatu opresji, są absolutnie jednoznaczne” - powiedział prezydent, przypominając, że był współautorem ustawy lustracyjnej i „bez wahania” podpisał ustawę obniżającą emerytury byłym pracownikom UB i SB. Zaznaczył jednak, że ustawa o pozbawianiu stopni wojskowych osób i żołnierzy rezerwy, którzy w latach 1943-90 swoją postawą sprzeniewierzyli się polskiej racji stanu, budzi jego „ogromne wątpliwości”.

Sam prezydent od początku kadencji zgłosił dwadzieścia dwie inicjatywy ustawodawcze. W życie weszły między innymi przepisy przywracające niższy wiek emerytalny (60 lat dla kobiet i 65 lat dla mężczyzn), podwyższone zostały kary za przestępstwa, w wyniku których ucierpieli małoletni, a podróżujące po Polsce dzieci o polskich korzeniach uzyskały ulgi komunikacyjne, tak jak ich rówieśnicy na stałe mieszkający w kraju.

Co do polityki zagranicznej Andrzej Duda złożył 67 wizyt zagranicznych, przyjął 97 szefów państw, rządów i następców tronów.

W lipcu zeszłego roku na zaproszenie prezydenta Dudy do Polski przyjechał Donald Trump, prezydent Stanów Zjednoczonych, który był gościem honorowym dwudniowego Szczytu Inicjatyw Trójmorza - platformy współpracy prezydentów dwunastu państw położonych między Adriatykiem, Bałtykiem i Morzem Czarnym. Z kolei w 2016 roku prezydent był gospodarzem szczytu NATO, w czasie którego spotkał się z ówczesnym prezydentem USA Barackiem Obamą.

Kancelaria Prezydenta zauważa, że podczas ostatniej wizyty w USA Andrzej Duda - jako pierwszy w historii Prezydent RP - prowadził w Nowym Jorku debatę wysokiego szczebla Rady Bezpieczeństwa ONZ. Było to możliwe, gdyż na początku roku Polska objęła niestałe członkostwo w tym gremium. Za naszą kandydaturą - dzięki intensywnej kampanii dyplomatycznej prowadzonej przez polską stronę - głosowało 190 ze 192 państw (dwa pozostałe wstrzymały się od głosu).

CZYTAJ TAKŻE: Jak ułaskawiali prezydenci III RP. Który z prezydentów ułaskawił najwięcej osób, a który najmniej? [GALERIA]

Andrzej Duda wraz z małżonką chętnie działa charytatywnie. Wśród akcji, które wspierają, znajdują się m.in. Szlachetna Paczka, Bank Żywności i Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy, na którą pierwsza dama przekazała zdjęcie ze Światowych Dni Młodzieży - zostało ono wylicytowane za rekordowe 200 tysięcy złotych. Para prezydencka co roku uczestniczy w kampaniach Caritas. Agata Kornhauser-Duda wspiera również działalność hospicjów dziecięcych. Pierwsza dama udzielała też wsparcia zagranicznym placówkom, które oferują pomoc osobom potrzebującym. Podczas programu odrębnego realizowanego w ramach wizyt zagranicznych, prezydentowa odwiedzała ośrodki działające dzięki wsparciu w ramach programu Ministerstwa Spraw Zagranicznych „Polska pomoc”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Trzy lata prezydentury Andrzeja Dudy. Głowa państwa już teraz walczy o reelekcję - Portal i.pl